Bardzo dziękuje dziewczyny z wsparcie ale nie jest to takie proste oj nie jest ja już od dawna wiem że Ula odejdzie ale nie przypuszczałam , że będąc na chemii nastąpi to w takim szybkim tempie , bardzo związałyśmy się ze sobą przyjaźń na zawsze do końca , nie ma wizyty w Częstochowie żebyśmy się nie widziały jakie to trudne
te Święta będą inne niż wszystkie poprzednie w mojej duszy będą te Święta smutne , bardzo smutne
_________________ Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
Justyna napisała: "Soniu, chyba trzeba uszanować wolę Uli. Zawsze wlewać w nią jakieś iskierki nadziei, wiary, ale nienachalnie. I przede wszystkim niech ten czas będzie dla Niej wyjątkowy, otulony pozytywnymi emocjami, przyjaźnią, życzliwością. I jednak chyba jest to bardzo ważne, osiągnąć spokój wewnętrzny."
Zgadzam się w całej rozciągłości. Staraj się znaleźć w sobie choć tę iskierkę radości i pomyśl, że te święta może i będą ostatnie, ale też WYJĄTKOWE. Twoje i Uli. Wasze Święta
Soniu bądź sobą, przecież Ula Ci zawierzyła bo jesteś jaka jesteś, taką Cię zaakceptowała, nie zmieniaj już nic, jak Wam się zdarzy płakać razem jak to już tyle razy robiłyście to nie rób sobie wyrzutów. Może dla Uli świadomość że ktoś jest gotowy płakać z nią razem jest czymś cennym. To jest bolesna ale piękna relacja. Trzymaj się
sonia21, przecież my tak narawdę Cię rozumiemy.
Ja w zeszłym roku miałam takie Święta. Spędzałam je z Mamą, wiedząć, że to Jej ostatnie. Patrzyłam na Nią i myslałam "zapamiętaj wszystko: jak je karpia, jak otwiera prezenty, każdy gest, słowo ... ".
W sobotę jej miejsce przy stople będzie puste.
Moja Mama od diagnozy żyła tylko 10 m-cy. To dla córki bardzo krótko.
Nie jest łatwo "odpuścić", pogodzić się. Ale Marzenko - nie ma wyjścia.
Witam kochani
jutro moja Uleńka idzie do onkologa , przed terminową wizytą , ucieszyła mnie ta wiadomość obiecała, że zaraz po wizycie zadzwoni do mnie , bardzo Wam wszystkim dziękuję
_________________ Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
cieszę się , jak widać Ula jednak sie mobilizuje , moze to Twoje łzy na to wpłynęły?
poczuła ze jednak jest ważna ,komuś zależy na niej
czekamy na wiadomości oby były niezłe
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Witajcie kochani
Ula była u onkologa wieści następujące , P. onkolog powiedziała , że nie ma stanu zapalnego ale limfa zrobiła sobie ujście , dała leki i kazała przyjechać do siebie zaraz po świętach bo musi to obejrzeć , Ula będzie z nami w Święta
pozdrawiam cieplutko .
_________________ Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
cieszę się ze Ula będzie
zyczA wraz z nadchodzącym Nowym Rokiem
życzę Każdemu z Was dużo zdrowia ,
zdrowia i jeszcze raz zdrowia.
wam najpiękniejszych świąt
Magicznych
bo dzielicie sie nimi z Ulą
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Czytam ten wątek... płaczę i cieszę się razem ze wszystkimi, podziwiam Cię [Soniu] za serdeczność jaką otoczyłaś samotna osobę mimo posiadania rodziny - Ulę, a ja z rozpędu - chyba musiała mi strona przeskoczyć.. wpisałam nie tam, gdzie zamierzałam.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2011-12-24, 19:22 ] Naprawiłem, co trzeba.
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
Witam kochani
Ula dzisiaj dotarła do nas koło 10.30 , kawa , ciasto i szampan który przywiozła Ula nie było smutno raczej radośnie ale było czuć to napięcie a nie pękło to tylko dlatego , że siedział z nami mój mąż , zjedliśmy obiad nikt nie chciał poruszać tematu choroby , widziałam te straszne przerzuty na prawą stronę , tą cieknącą ropę , nowe guzy na szyi wielkości grochu , druga pierś wygląda tak jakby była cała w sińcach i boli , dopiero po tym co zobaczyłam ja zaczęłam rozmowę , żeby porozmawiała szczerze z lekarzem jaka jest naprawdę sytuacja niech powie prawdę , Ula wówczas zaczęła mówić dużo i często o hospicjum , że to już nie długo że to ostatnie jej Święta nie spadła ani jedna łza , odwiozłyśmy z córką Ule do Katowic gdzie ma brata i bratowa , dobrze jest na odległość tz. co słychać , jak się czujesz , może nas odwiedzisz ale jak już jest to traktują ją jak zło konieczne , jak żegnałyśmy się to dopiero popłynęły łzy i znowu musiałam obiecać , że będę Ulę odwiedzać w hospicjum , mąż zrobił parę zdjęć może uda mi się je wkleić .
Ula bardzo dziękuje za to , że trzymacie kciuki i myślicie o niej
To jest moja kochana Uleńka
_________________ Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
dopiero wczoraj przeczytalam historie Uli, lzy same plynely. Jestes niesamowita, ciepla osoba
Ja rowniez przyłaczam do grona trzymajacych kciuki za Ule.
_________________ W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. -Paulo Coelho
sonia21, To piękne co robisz,jesteś cudowną osobą .Popłakałam się czytająć Twoją historię o Uli .Życzę Uli dużo zdrowia.Fajnie ,że miałyście okazję się spotkać dzisiaj .Pozdrawiam .
_________________ Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum