Ale dajecie czadu
Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.
- Jak się nazywasz?
- Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet.
Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski.
Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
- Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
- Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.
PECHOWY GWAŁCICIEL
Nie czekał, żeby chciało dwoje,
więc dorwał ją i... zrobił swoje.
Ona? Szczęśliwa, rozmarzona
gdyż była HIV-em zarażona!
HAMULEC
Ma me dziewczę hamowanie,
Że gdy dotknie, to mi stanie!
O ZANIEDBYWANEJ ŻONIE
Rzecze pewna żona do męża swojego:
- Kup stojący wieszak do domu naszego.
Mamy piękne łoże i mnóstwo pokoi
Niechaj coś przynajmniej w tej chałupie stoi !