Nie sądzę, żebym kogokolwiek zgorszyła zamieszczając to zdjęcie, bo w końcu orany, jak je nazwała Jusia , są w takim pomniejszeniu , że tak naprawdę to nic nie widać.
Na tym zdjęciu mnie nie ma, a o moim podobieństwie do tych pań też nie można mówić.
_________________ Miejsce człowieka jest tam, gdzie jego wolność nabiera pełnego sensu.
Zdjęcie od Mral znakomite. To nie jest fotomontaż? Gdzie można znaleźć takie widoczki?
Mogę z tego zrobić tapetkę na komputer?? Proszę???!!!
Bardzo proszę moderatorów o nieusuwanie tej foty!!
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Jak widać, drugoplanowa postać może budzić większe zainteresowanie. Tylko, żeby nie było bójki wśród moderatorów w temacie, co można, a czego nie można pokazywać.
Ten gościu, w oddali ze zbukami, to jakby ja, też z podobnym brzuszkiem (e, ja mam mniejszy)
Rakarze,Twoja spostrzegawczość jest godna podziwu.
Siedzę i myślę, siedzę i myślę, ... , nie , nie skasuję tego zdjęcia. Liczę, że pozostali moderatorzy mnie nie pobiją
_________________ Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein
Zdjęcie od Mral znakomite. To nie jest fotomontaż? Gdzie można znaleźć takie widoczki?
Mogę z tego zrobić tapetkę na komputer?? Proszę???!!!
Bardzo proszę moderatorów o nieusuwanie tej foty!!
Jogi - To zdjęcie ściągnęłam z innego forum. Takie widoczki możemy zobaczyć np. na plażach w Danii, ale w tym roku zapomnij o tym z uwagi na radioterapię.
_________________ Miejsce człowieka jest tam, gdzie jego wolność nabiera pełnego sensu.
Jak widać, drugoplanowa postać może budzić większe zainteresowanie. Tylko, żeby nie było bójki wśród moderatorów w temacie, co można, a czego nie można pokazywać.
Ten gościu, w oddali ze zbukami, to jakby ja, też z podobnym brzuszkiem (e, ja mam mniejszy)
Rakarze,Twoja spostrzegawczość jest godna podziwu.
Siedzę i myślę, siedzę i myślę, ... , nie , nie skasuję tego zdjęcia. Liczę, że pozostali moderatorzy mnie nie pobiją
Nie ma to jak stary, sprawdzony kodeks Hammurabiego.
Ok, jest dobrym moderatorem, myślałeś, siedziałeś-siedziałeś, myślałeś i łaskawie nie skasowałeś. Ludzki moderator.
Aha, przepraszam, że jestem spostrzegawczy. Bo, gdybym napisał coś na temat dziewczyn, to pewnie też jakieś niestosowne myśli bym miał.
Mrakad, masz rację, powinienem wziąć laskę (taki kij, nie dziewczyna), usiąść na ławce przed chatą i podglądać zabawę wróbelków.
Bądź czujny - wraże i nieczyste siły nie śpią.
Trzymaj się zdrowo i nie przejmuj się rolą, bo i tak Cię o....ą.
Pzdr
Mrakad nie dziw się - mieszkam sama i ze spraw na "p" zostało mi tylko pooglądać, a może podglądać? Ach nie!! przecież jestem aseksualna, może dlatego taka jestem że nie mam w pobliżu takich widoczków? Sąsiedzi zasłaniają okna.
Szukam początku kuli.
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Nie ma to jak stary, sprawdzony kodeks Hammurabiego.
Ok, jest dobrym moderatorem, myślałeś, siedziałeś-siedziałeś, myślałeś i łaskawie nie skasowałeś. Ludzki moderator.
Dziękuję za słowa uznania. Jesteś pierwszy, który mnie chwali
Cytat:
Aha, przepraszam, że jestem spostrzegawczy. Bo, gdybym napisał coś na temat dziewczyn, to pewnie też jakieś niestosowne myśli bym miał.
Spostrzegawczość to zaleta, nie musisz za nią przepraszać. Jeśli grzeszysz myślą to Twój problem i Twojego... spowiednika.
Cytat:
Mrakad, masz rację, powinienem wziąć laskę (taki kij, nie dziewczyna), usiąść na ławce przed chatą i podglądać zabawę wróbelków.
Widok pasjonujący, mogę sie gapić godzinami.
Ale to nie ja Ci to sugerowałem!
Cytat:
Bądź czujny - wraże i nieczyste siły nie śpią.
Trzymaj się zdrowo i nie przejmuj się rolą, bo i tak Cię o....ą.
Masz rację. A dokładniej poznasz ten ból, gdy zostaniesz administratorem/moderatorem na forum Gladiatora.
Czy coś zrobisz, czy zaniechasz to i tak Cię "o...ą"
_________________ Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein
Uff! Oko za oko, za ząb.
Obiecałem sobie, że nie będę wdawał się w jałowe, nic nie wnoszące polemiki. Po prostu szkoda mojego, upływającego czasu. Jednak wolę się pośmiać, niż tłumaczyć cioci Kloci kawał, która po dwóch tygodniach z zamachem wali w plecy i mówi: A pamiętasz ten kawał, co mi mówiłeś dwa tygodnie temu? I tu wybuch śmiechu( bua , ha ,ha).
Kończąc to ,hm, gadanie odpowiadam Ci:
Jeśli zostanę moderatorem (administrator jest) na forum Gladiator - jeśli wdam się w bezzasadną polemikę z forumowiczem, sam się wyrzucę. Bo to jest tak, jakby klient chciał kupić towar koloru białego a sprzedawca bezwzględnie zmuszał go do zakupu czarnego towaru. Albo, pacjent u lekarza mówi, że boli głowa, a lekarz ,że to brzuch boli, a potem,gdy pacjent już opuszcza gabinet, jeszcze woła za nim - to brzuch cię boli ty niedobry pacjencie jeden.
Panowie Rakar i Mrakad - jesteście gorsi niz baby co sie za włosy złapały i nie chcą puścić. Albo dwa wyżły na wybiegu - który wyżej podskoczy, który wyżej siknie bo "moje ma być na wierzchu".
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Do Pana Zdzisława Kwiatkowskiego, który od dłuższego czasu nie opłacał rachunków za gaz przyszło upomnienie w dość ostrym tonie podpisane przez kierownika windykacji Zakładu Gazowniczego.
Pan Zdzisław wziął kartkę papieru, usiadł przy biurku i odpisał co następuje:
Szanowny Panie,
Pragnę Pana poinformować, iż raz na miesiąc gdy otrzymuję rentę, zbieram wszystkie rachunki dotyczące opłat za mieszkanie, media i inne. Wrzucam je do dużego dzbana, mieszam i losuję trzy z którymi idę na pocztę i opłacam.
Jeżeli pańska instytucja pozwoli sobie choćby jeszcze raz przysłać do mnie list utrzymany w podobnym tonie, to jej faktury na rok zostaną wykluczone z loterii.
Z poważaniem
Zdzisław Kwiatkowski
O matko, prawie się posikałam ze smiechu jak zobaczyłam to zdjęcie z klejnotami rodzinnymi w tle . Mral - REWELACJA . Przyznam szczerze, że gdybym zobaczyła takie coś na żywo gdzieś na plaży to chybabym zawału dostała . Odważny facet - nie boi się, że mu słońce jaja na sadzone usmaży . Panowie nasi wspaniali podziwiam wasze zdolności do polemizowania i zasypywania się nawzajem argumentami . Za leniwa jestem i by mi się nie chciało . No nie, rozwaliło mnie to zdjęcie totalnie .
"Słynne homoseksualne pingwiny z ZOO w Bremerhaven w północnych Niemczech, którym dano do wysiedzenia jajo odrzucone przez naturalnych rodziców, "dochowały się" pisklęcia.
Dwa samce o imionach Z i Vielpunkt od razu wiedziały, co zrobić z jajkiem i wzięły się za jego wysiadywanie. Dziś ich adoptowany potomek ma cztery tygodnie dorasta pod czujną opieką... ojców - informuje brytyjski "Telegraph".
Z i Vielpunkt to dwa z sześciu homoseksualnych pingwinów Humboldta zamieszkujących ZOO z Bremerhaven. Stały się sławne w 2005 r., kiedy próbowano skłonić je do kopulowania z samicami, które specjalnie w tym celu sprowadzono do ZOO. Instynktu ptaków nie udało się jednak oszukać i pozostały one przy swoich preferencjach.
Homoseksualizm u zwierząt jest zjawiskiem normalnym, a u pingwinów przypadki łączenia się w pary osobników płci męskiej, łącznie z wychowywaniem młodych, miały już wcześniej miejsce.
Podobną historię, opartą ponoć na faktach, opowiada brytyjska książeczka pt. "And Tango Makes Three". Jest to opowieść o dwóch zakochanych w sobie samcach pingwinów z nowojorskiego ZOO, które przez sześć lat tworzyły parę i wspólnie wychowały młode. Bajkę, która ma uczyć dzieci tolerancji dla odmienności seksualnych, pilotażowo wprowadził do szkół rząd Wielkiej Brytanii. Miała trafić również do polskich dzieci, jednak kiedy (i czy w ogóle) to nastąpi - nie wiadomo.
źródło informacji: INTERIA.PL/PAP"
A może by tak przeciwników "kochających inaczej'' wysłać na Antarktydę, by sobie poprotestowali. Chętnie wysłałbym tam "wszechpolaków" z łbami ogolonymi. Jakby im fiuty pomarzły, pewnie by cieniej wrzeszczeli.
Po obejrzeniu obrazka zapytowywuję się pana od etyki i czegoś tam jeszcze, jak wygląda dziś elegancki strój. Jeśli widzę gościa (Piotr Gąsowski) w wymiętym, obcisłym smokingu i trampkach, to M. Wałęsa jest prima sort.
Ale moją uwagę przykuł widok "siły spokoju'', ciekawe, czy wytrzymał do końca tę 'ceremonię".
doszły mnie słuchy, że marzy się wam podwyżka.
Czy nie macie honoru i wstydu?
Czy nie wiecie jak mało pracujecie?
Policzmy:
Rok liczy sobie 365 dni.
Codziennie śpicie 8 godzin, to jest 122 dni – pozostaje 243 dni.
Gwarantuję Wam około 7 godzin czasu wolnego, to jest dalsze 106 dni -
zostaje jeszcze 137 dni.
Rok ma 53 niedziele, które oczywiście macie wolne – zostaje tylko 85 dni.
W soboty również nie pracujecie, to dalsze 52 dni – zostaje 33 dni.
Nie zapomnijcie o urlopie, minimum 21 dni – zostaje już tylko 12 dni.
W roku jest jeszcze 11 świąt. Doszliśmy do 1 dnia pracy, który przypada dokładnie 1 maja, też dzień wolny.
Czy w takiej sytuacji naprawdę macie podstawy aby myśleć o podwyżce????
Życzliwy pracodawca.
_________________ Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum