Moja imienniczko:)
Wyniki mojego taty są bardzo podobne do wyników Twojej mamy.
U nas wyglądało to tak, że po chemii tata czuł się coraz lepiej (przestał kaszleć, nabrał sił, przestał się dusić). Pominę wymioty i zaparcia po chemi:).
Po 4 cyklach nastąpiła OGROMNA regresja zmian. Zmotywowało go to do dalszego leczenia.
Zaplanowali mu jeszcze 2 cykle (w sumie będzie 6), radioterapię głowy.
Radioterapię płuc postanowili zastosować w razie w wznowy.
W sumie gdyby nie to leczenie tata już dawno "by się skończył"- jak sam mówi.
Rokowania faktycznie są kiepskie w drobnokomórkowcu. Są jednak na forum osoby, które pomimo złych rokowań żyją już ponad 5 lat od diagnozy.
3maj się. W razie czego pisz.
Pozdrawiam Kasia