Dziękuję Asiu za pamięć.
Nic nowego się nie dzieje, nadal jest M. sprawny fizycznie. Chodzi na spacerki ale trochę narzeka na ból nogi w kolanie. Twierdzi, że pewnie źle stanął a ja przewrażliwiona dmucham na zimne.
Złożyliśmy papiery na przedłużenie renty i teraz czekamy na termin i tak płynie dzień za dniem..... pozdrawiam cieplutko i życzę siły w walce
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Nie tak dawno pisałam, że u M. nic nowego i złego się nie dzieje.
Otóż od kilku dni M. ma niesamowite bóle w lewym stawie kolanowym. Nie jest to wynik żadnego urazu. W scyntygrafii wyszło gromadzenie znacznika w tym miejscu ale odczytane zostało jako prawdopodobne zwyrodnienie.
Czy może to być przerzut?
Jak myślicie?
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Nie odpowiem Ci Lidziu na to pytanie bo nie mam pojęcia.
Żal tylko , że niestety i Was dotknęły te bóle ...
Co podajesz mężowi przeciwbólowego? i na jak długo ten środek wystarcza czasowo?
Pozdrawiam i ściskam serdecznie.
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Podałam M. Ketonal 100 bo 50 już nie pomaga. Zwiększyłam dawkę teraz i obserwuję.
Dziwne jest to, że jego także boli przy lekkim dotyku. Tak samo było z kręgosłupem przed naświetlaniem. Dlatego mnie to tak bardzo niepokoi.
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Wykluczyć tego z całą pewnością nie można, tym bardziej, że lekarz opisał zwyrodnienie jako prawdopodobne, a nie pewne.
Ale ponieważ wynik opisuje lekarz zapewne dysponujący doświadczeniem pozwalającym ocenić takie zmiany pod tym kątem,
to można domniemywać, że skoro wskazuje on iż bardziej prawdopodobny jest niezłośliwy charakter tej zmiany, to jest tak w rzeczywistości.
W takiej sytuacji można badanie powtórzyć za jakiś czas by sprawdzić, jak zmiana ta zachowa się w miarę upływu czasu,
niezależnie można wykonać inne badanie (RTG także może wykazać zmiany przerzutowe).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Pani dr. u nas w Hospicjum powiedziała mi , że przychodzi taki moment , że chorych onkologicznych to już nawet skóra boli. Tego się tak bardzo boję u mojego Taty.Mam nadzieję , że Was to nie spotka.
Ściskam.
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Lidziu kochana bardzo mi przykro...
Uśmierzaj ból tak jak do tej pory i może skontaktuj się z Hospicjum domowym w razie jakby dawki maksymalne dobowe nie wystarczały by przyjechał lekarz do Twojego męża i wtedy przypisał coś skuteczniejszego co sprawiłoby funkcjonowanie bez bólu Twojego M.
Ściskam serdecznie.
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Lidio! Trzymam kciuki, aby ból skutecznie uśmierzyć- bo o to chodzi teraz najbardziej. I mam nadzieję dla Was na piękne święta mimo wszystko, bo choć święta w zasięgu ręki, to ...
Pozdrawiam ciepło
_________________ "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
Asiu, Klaryso 11 grudnia idziemy do onkologa prowadzącego....zobaczymy co powie.
Chociaż znając jego to wzruszy ramionami i powie, że tak być musi.
Mój M. stał się niesamowicie wytrzymały na ból i tak właściwie podejrzewam, że jak prosi o lek to już jest on olbrzymi. Myślę, że w ten sposób usiłuje mnie chronić przed nerwami.
Leki na razie mam więc poczekam na decyzje onkologa a jeżeli będzie gorzej to zacznę działać w hospicjum domowym albo w poradni leczenia bólu.
Jestem gotowa na walkę i dam radę.
Dziękuję za wsparcie bo dzięki Wam jestem silna
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum