1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
malinka70 - komentarze
Autor Wiadomość
malinka70 


Dołączyła: 27 Lis 2014
Posty: 166
Pomogła: 18 razy

 #46  Wysłany: 2015-01-21, 00:07  


Tak Megan,

w naszych sytuacjach zupełnie zmieniaja się priorytety. niedawno było - co zrobić, aby wyleczyć. dziś - oby nie bolało.

Przyznam, że jak zalogowałam się na forum i wszędzie czytałam o tym "żeby nie bolało" to dziwiłam sie bardzo. że niby co, ze nikt już nie walczy o życie? teraz pojmuję to wszystko inaczej - walczymy o życie... bez bólu. i tylko to sie liczy. tylko dzisiaj :) :) :)

ps. ja zalałam kiełbasę wrzątkiem i przykryłam drugim talerzem. tak kilka razy, aż się zrobiła gorąca... potrzeba matką wynalazków ;)
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #47  Wysłany: 2015-01-21, 00:13  


Też się uśmiechnęłam, czytając o kiełbasie ;) To są te małe, drobne gesty miłości.
Trzymaj się Malinko!
 
Megan_D 


Dołączyła: 15 Gru 2014
Posty: 66
Pomogła: 10 razy

 #48  Wysłany: 2015-01-21, 00:26  


A zobacz nie byłam tak pomysłowa co do kiełbasy - pomysł super :) że też nie wpadłam na to ;)

Dawno temu (tata po operacji) również o tym nie myślałam tak do końca i w sposób sprecyzowany. Wszystko się zmienia z czasem, z sytuacją... A tak naprawdę to jest tak jak napisałaś: ,,walczymy o życie... bez bólu. i tylko to sie liczy. tylko dzisiaj'' - zgadzam się całkowicie.

Ciebie przytulam energetycznie :-D żeby dać siły na teraz i na później...
A Twoją Mamę tak delikatniej by nic nie zabolało :)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #49  Wysłany: 2015-01-21, 08:02  


Malinko przyznam szczerze, że też się uśmiechnęłam na kiełbasę i kapuśniak. Zastanawiamy się czesto, żeby czymś nie zaszkodzić, żeby dieta była ale to wszystko nic nie daje żadne cudowne tabletki, żadne diety i też uważam, że na co ma chory ochotę do dać, spełniać te jego zachcianki, przecież to w tej chwili to takie małe ich radości. Uważam, że dobrze zrobiłaś.

Żeby mama tych zachcianek miała jak najwięcej a Ty je spełniaj i spełniaj a Ona wtedy będzie szczęśliwa, pozdrawiam cieplutko, jesteś cudowną córką, Ci rodzice mają na prawdę kochane dzieci a my kochanych rodziców, tylko życie jest okrutne, przepraszam musiałam wylać swój ból.
 
Ne1a 


Dołączyła: 28 Lip 2014
Posty: 109
Pomogła: 38 razy

 #50  Wysłany: 2015-01-22, 14:26  


Zacytuję Obertasa- Jego słowa zapadły mi głęboko w serce:

"Te priorytety niestety ciągle się zmieniają pod wpływem postępu choroby.

O zdrowie!
O siłę mięśni i możliwość samoobsługi chorego!
O grymas uśmiechu na twarzy!
O brak bólu!
Ostatni bój to walka o dobre odejście z tego łez padołu."


Malinko jestem, cieszę się jak jest dobrze, smucę jak jest gorzej. Oby tych dobrych chwil było jak najwięcej!
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #51  Wysłany: 2015-01-22, 21:04  


Malinko, tak jak napisała poprzedniczka, jesteśmy z Tobą i razem przeżywamy te wszystkie emocje, choć Tobie jest najciężej. Dobrze, że mama ma natychmiastową pomoc. Spokojnej nocy dla Was! :tull:
 
Megan_D 


Dołączyła: 15 Gru 2014
Posty: 66
Pomogła: 10 razy

 #52  Wysłany: 2015-01-22, 22:06  


Malinko i ja jestem...
To choróbsko to sinusoida - wzloty i upadki :uuu: jednego dnia z uśmiechem obserwujemy maleńkie kroczki do przodu a następnego cofamy się o kilka w tył...
Przytulam Ciebie i mamę...
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #53  Wysłany: 2015-01-23, 21:35  


Malinko najważniejsze, że mamę nic nie boli, że jesteście dalej w "grze".
Mama chodzi, to tylko się cieszyć z tych lepszych dni, chwil, to teraz najważniejsze.

Dłonie czerwone jak pisałam mogą być od wątroby, jakieś wyniki z krwi miała mama ostatnio robione, profil wątrobowy? a pajączki, pewnie żyły już słabsze i pękają tworząc taką czerwoną sieć pajączków.

Powodzenia w dalszej walce, jesteśmy i trzymamy kciuki, może choć to sprawi, że jest Ci odrobinę lżej w tej walce, pozdrawiam.
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #54  Wysłany: 2015-01-25, 22:25  


Malinko, jak się czuje teraz Mama? Ustabilizowało się? Jestem myślami z Wami. Uściski dla Mamy!
 
Megan_D 


Dołączyła: 15 Gru 2014
Posty: 66
Pomogła: 10 razy

 #55  Wysłany: 2015-01-25, 23:22  


Kochana Malinko, ja teraz w sumie na nic się zdam...mój optymizm prysł...
Ale wiedz jedno - jestem, wspieram, myślę...
Niestety nic więcej nie mogę :uuu:

Przytulam delikatnie Mamusię by nie bolało...
Tulę też Ciebie...byś miała siły przechodzić całą resztę...
 
malinka70 


Dołączyła: 27 Lis 2014
Posty: 166
Pomogła: 18 razy

 #56  Wysłany: 2015-01-25, 23:48  


Dziękuję Dziewczyny. To ważne, że piszecie. dziękuję.

Megan,

coś czuję, że niedługo dołączę do Ciebie :( :( :(

Jak Ty się trzymasz?
 
hany 


Dołączyła: 05 Lut 2012
Posty: 66
Pomogła: 7 razy

 #57  Wysłany: 2015-01-26, 00:00  


Malinko wytrwałości i dużo siły ci życzę. Jesteś dzielna, mama również. Ściskam mocno
 
malinka70 


Dołączyła: 27 Lis 2014
Posty: 166
Pomogła: 18 razy

 #58  Wysłany: 2015-01-26, 00:01  


Dziękuję. Bardzo.
 
Megan_D 


Dołączyła: 15 Gru 2014
Posty: 66
Pomogła: 10 razy

 #59  Wysłany: 2015-01-26, 00:04  


Kochana Malinko.
Chwytaj teraz te ostatnie chwile, łap je i ciesz się z nich...Każde spojrzenie, oddech, słowo i wszystko inne zostanie dla Ciebie pewnie do końca... I najważniejsze brak bólu dla Mamusi, nawet okupione ,,otępieniem''...

Ja, powiem szczerze - ze mną źle. Ból nabiera na sile, wręcz dławi. Nie da się tego opisać. Byłam i jestem bardzo silnie związana z Tatkiem, to mój największy autorytet (mimo mojego średniego wieku) i człowiek, który wskazywał mi jak ważna jest pomoc innym - niezależnie od tego czy ktoś doceni czy też nie... To był silny, charyzmatyczny i wrażliwy człowiek. A ja teraz mimo jego nauk czuję się jak wrak człowieka... Tęsknota zabija, ból rozdziera i co chwilę chwytam za telefon by zadzwonić na oddział z pytaniem jak Tatko...czuję się martwa w środku :(
 
malinka70 


Dołączyła: 27 Lis 2014
Posty: 166
Pomogła: 18 razy

 #60  Wysłany: 2015-01-26, 00:10  


Megan,

czuję ogromną niesprawiedliwość, gdy dobrzy ludzie odchodzą z tego swiata. To wszystko jest u Ciebie bardzo świeże. Więc to, co czujesz, jest całkiem normalne.

Czy masz z kim o tym porozmawiać? Jest obok ktoś Ci bliski?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group