Malinko jak już nic nie może medycyna to możemy my sami zrobić wszystko dla najbliższej osoby. Być z Nią, opiekować się Nią, spełniać Jej prośby, zapewniać o miłości i uśmierzać ból, dbać żeby osoba najbliższa nie cierpiała, to priorytet.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie umiem sobie wybaczyc, ze nie zawlokłam mamy rok temu do jakiegos specjalisty, nie byłam czujna. Zawiozłam ja w sierpniu prywatnie do gastroenterologa w zwiazku z zaparciami.ale in przepisał kolon c i powiedział, ze mama ma zmienic odzywianie.kurczę, mogłam drążyć temat. Teraz juz jest za późno na cokolwiek.
Miałam podobnie. I absolutnie nie rób sobie wyrzutów z tego powodu. Ważne jest tu i teraz. Mama ma zapewnioną opiekę HD i włączone leczenie p/bólowe, aby nie cierpiała i to jest najważniejsze.
Malinko, tak bardzo mi przykro, że idzie w tym gorszym kierunku. Ważne, że macie hospicjum domowe i mam nadzieję, że pomogą Wam w tej trudnej drodze. Ja swojej mamy na siłę nie zmuszałam do chodzenia, jak nie dawała rady i chciała leżeć. Czasami zrobiła parę kroków i ponownie łóżko, czasami posadziłam chwilę na fotelu, jeśli była silniejsza i chciała. Robiłam to bo chciałam, żeby nie doszło do odleżyn, żeby się nie dusiła. Tak samo robiłam w łóżku, przewracałam raz na jeden bok, raz na drugi, podnosiłam w pozycję półsiedzącą, tyle mogłam pomóc, żeby lepiej się oddychało, żeby nie dochodziło do zapalenia płuc, żeby nie potworzyły się paskudne odleżyny. Czy mówić o chorobie i jak? To trudny i indywidualny temat. Sama znasz mamę najlepiej i wiesz i czujesz co możesz a czego nie. Jedni chcą wiedzieć, inni odrzucają złe informacje, inni robią plany mimo, że wiedzą. Może nie warto mówić wprost, że jest tak źle, może bardziej rozmawiajcie o tym co przeżyłyście, miłe wspomnienia, bardziej dbaj o Jej komfort obecny życia, mów, że teraz jest nie najlepiej a co będzie nie wiadomo, chyba że mama chce znać dokładnie co i jak to wtedy mówić prawdę. Bardzo ciężko coś doradzić, ale to Twoja mama i będziesz sama czuła, widziała co trzeba, w takich sytuacjach nawet nie wiesz jak, my dzieci, żony, mężowie potrafimy mieć siłę, cierpliwość i miłość do walki i do spełniania wszystkiego co trzeba.
Bardzo dużo siły życzę, pozdrawiam.
Dasz radę Malinko jesteś bardzo dobrą i wyrozumiałą córką i dzielną kobietą. Dasz radę i zrobisz wszystko co potrzeba by pomóc mamie w tych trudnych chwilach, pozdrawiam serdecznie
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Malinka, jesteście same z mamą? Czy jest jeszcze ktoś z rodziny? Bo w tej chwili Ty też potrzebujesz wsparcia.
może jeszcze raz spróbuj z pogotowiem....
Malinko, nie bój się, to Twoja mama, my nigdy nie będziemy przygotowani na to najgorsze. Nie wiadomo kiedy to najgorsze nadejdzie ale Ty mimo wszystko musisz być silna dla mamy. Teraz najważniejsze żebyś przy Niej była obecna i zrobiła wszystko aby nie cierpiała.
Malinko - bardzo dobrą decyzję podjęłaś. Każdy z nas kiedyś umrze. To jedyna pewna rzecz na tym świecie. Ale każdy chory chce umrzeć w spokoju, w otoczeniu kochanych, bliskich mu ludzi. I trzeba zrobić wszystko aby zapewnić to Mamusi. I widzę jak dobrze sobie radzisz. Twoja Mama na pewno jest dumna z Ciebie i jak kiedyś nadejdzie ten moment pożegnania, to będzie odchodzić spokojniejsza... Czuję to przez skórę - jak bardzo jest wdzięczna za bezpieczeństwo, które Jej zapewniacie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum