Byłam dziś u Taty.
Był w trochę lepszej kondycji, niż przez ostatnie dwa dni - pogadaliśmy, pożartowaliśmy. Ale widać, że jest z dnia na dzień słabszy.
Smutno.
Tym bardziej go żal, że zawsze był aktywnym, pełnym energii człowiekiem. Jeszcze po operacji pierwszego przerzutu do mózgu chodził sam na spacery, a nawet jeździł na krótkie przejażdżki rowerem (!). Teraz niestety wejście na 4 piętro, gdzie mieszka, jest dla niego zbyt męczące Niedawno był z Mamą na "spacerze" dookoła bloku... Wracając tak się zmęczył, że powiedział, że już nie będzie wychodził Tak trudno się z tym pogodzić...
Jednak dziś staram się uśmiechać i cieszyć z tego, że nie tylko był w lepszej formie, gdy przyszłam, ale też powiedział Mamie, że bardzo mało się zmęczył moją wizytą i bardzo mu było miło
Znów trudniej, nie bardzo wiem, jak sobie poradzić z emocjami, kłębiącymi się w głowie.
Myślę o cierpieniu Taty i aż mnie samą serce boli, i robi się niedobrze ze smutku
Tata miał wczoraj wypadek - biegunka, niestety nie zdążył do toalety. Dziś rano podobno nawet nie poczuł Zdecydował się więc na pampersa
Nawet sobie nie umiem wyobrazić, jakie to musi być upokarzające dla niego.
Na szczęście Mama wieczorem napisała, że Tata po dietowym dniu znacznie lepiej jeśli chodzi o brzuch.
Niestety coraz bardziej bolą go plecy, a ta doustna morfina też działa źle na jelita... Dziś brał już trzy tabletki... Chyba przychodzi pora na coś mocniejszego, tyle, że Tata na razie czeka w kolejce na hospicjum
Nie wiem w jaki sposób uzyskać pomoc w domu w takim przypadku. Lekarz rodzinny, pogotowie? Czy jakaś prywatna opieka hospicyjna?
Nie wiem w jaki sposób uzyskać pomoc w domu w takim przypadku. Lekarz rodzinny, pogotowie? Czy jakaś prywatna opieka hospicyjna?
Kretka, Ty z łodzi jesteś, tak? pisałam juz do Ciebie nie wiem, czy doszło. w sprawie tego hospicjum postaram się pomóc. Mój Tatuś właśnie zwolnił miejsce...
pisz na afela@poczta.onet.pl
jeśli chcesz
kretko,
Nic "mocniejszego" niż morfina raczej nie znajdziecie. Silniejsze działanie jest kwestią zwiększenia dawki. Widzę z Twojego postu, że morfinę dawkujecie dość chaotycznie, tymczasem powinna być dawkowana w określonych odstępach czasu, niezależnie od występowania bólu.
Napisz może, jakie leki aktualnie przyjmuje Tata (wszystkie, nie tylko przeciwbólowe).
Druga sprawa, nad którą się zastanawiam, to kwestia niedrożności (lub podniedrożności) przewodu pokarmowego - w takiej sytuacji na tle zaparcia stolca mogą występować stolce biegunkowe, nawet oddawane nieświadomie. Czy możesz napisać coś więcej na temat Taty wypróżnień w ciągu ostatnich 2 tygodni?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madziu, dziękuję za zainteresowanie.
Niestety nie znam aż tak szczegółowo sytuacji, nie mieszkam z Rodzicami i jakoś w takie szczegóły nie jestem wtajemniczana. Z tego co się orientuję, to Tata miewa też dosyć uporczywe zaparcia.
Co do leków - również nie mam informacji o wszystkich. Na pewno Tata przyjmuje Depakinę Chrono (chyba 800), Dexamethazon (nie wiem, w jakiej dawce, niedawno była zwiększana, nie wiem czy już do bezpiecznego maximum). Na pewno też przyjmuje coś osłonowego na żołądek, ale nie pamiętam nazwy. Przeciwbólowo ma plaster (również nie wiem, jak ten lek się nazywa, nie jest to morfina) i morfinę w tabletkach - z takim zaleceniem, że ma brać wtedy, kiedy odczuje potrzebę, tzn. kiedy bardzo go boli...
Przykro mi, że nie mogę podać dokładnych informacji, ale po prostu nie jestem w to wtajemniczana.
kretko,
Rozumiem
Ale bez tych informacji nie umiem pomóc
Jeśli nie jest to kwestia dyskrecji rodzinnej, to może spróbuj ogarnąć sytuację lekowo-wypróżnieniową przy najbliższej okazji? Sprawa ewentualnej niedrożności może wymagać pilnej interwencji szpitalnej, a leczenie przeciwbólowe da Tacie komfort życia.
Pozdrawiam Was serdecznie
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Bardzo dziękuję za wskazówki.
Myślę, że tu bardziej chodzi o to, że Rodzice po prostu uważają, że nie ma potrzeby mnie wtajemniczać we wszystko, ale zapewne nie jest to jakiś sekret.
Będę tam w czwartek, spróbuję się dowiedzieć jakie dokładnie leki Tata przyjmuje.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!
Jeżeli to coś, co się stało może wynikać ze zwiększenia morfiny doustnie, to bym się nie zastanawiał, tylko przylepił drugi plaster przeciwbólowy (zacznie działać rano). No chyba, że jest opcja, żeby jeszcze dzisiaj przeszedł internista i zadysponował co robić.
to bym się nie zastanawiał, tylko przylepił drugi plaster przeciwbólowy
To ja bym radziła jednak się zastanowić, a przynajmniej dowiedzieć się, jakie są objawy przedawkowania opioidów. Zwłaszcza stosowanych równolegle z kwasem walproinowym. I nie narażać pacjenta na ewentualną śmierć przez uduszenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum