Tak na serio to mam tylko dwa psy Maksia i Karmelka a Orzeszek to jest u nas w psim przedszkolu To piesek mojego syna i staramy się socjalizować malucha.
Jest przesłodki i tak do końca to nie wiadomo czy to owczarek niemiecki czy belgijski z naciskiem na belgijski
Cytat:
I że też ta 'moja' zamroka nie chce się tak ustawiać do zdjęcia
nie myślcie że to tak za darmochę to magia smaczków
Ja żałuję, że nie mam teraz sprawnego aparatu pod łapą, by pstrykać moją Jamniorę na śniegu
Ostatnio jak ze mną i Mamcią poszła do sklepu (mimo mrozu, śniegu, soli i sporej odległości od domu), to wracając dorwała na trawniku gałąź, taką dobrze ze dwa razy dłuższą od siebie i stwierdziła, że ją sobie do domu zabierze do pogryzania Komedia była jaką niosła i ciągnęła na zmianę, a potem stwierdziła, że trzeba ją niego obgryźć bo za ciężka Aj co by to były za zdjęcia
Dzisiaj natomiast robi za obłożnie chorą, bo sobie pazurek dodatkowy na przedniej łapie złamała, pazurek krwawił i trzeba było gazę przykładać i całemu światu demonstruje jaka jest biedna i domaga się tulenia, głaskania i odpowiednich ochów i achów nad nią.
Ja żałuję, że nie mam teraz sprawnego aparatu pod łapą, by pstrykać moją Jamniorę na śniegu
Ostatnio jak ze mną i Mamcią poszła do sklepu (mimo mrozu, śniegu, soli i sporej odległości od domu), to wracając dorwała na trawniku gałąź, taką dobrze ze dwa razy dłuższą od siebie i stwierdziła, że ją sobie do domu zabierze do pogryzania Komedia była jaką niosła i ciągnęła na zmianę, a potem stwierdziła, że trzeba ją niego obgryźć bo za ciężka Aj co by to były za zdjęcia
Dzisiaj natomiast robi za obłożnie chorą, bo sobie pazurek dodatkowy na przedniej łapie złamała, pazurek krwawił i trzeba było gazę przykładać i całemu światu demonstruje jaka jest biedna i domaga się tulenia, głaskania i odpowiednich ochów i achów nad nią.
hahaha dobre z tym patykiem, moja jamniczka tez wariowala z patykami, czasami dorwala taki ktory podnisc nie mogla ale walczyla dzielnie.U moich rodzicw na parterze byl taki ogromny pies i jak on siedzial na balkonie a moja jamniczka biegala po trawie to zawsze go podpuszczala szczekajac "rzucajac" sie na niego, ale jak go widziala pysk w pysk to zawsze sie kladla do gory brzuchem i wyla a on na nia nawet nie patrzyl
Zorb koniecznie fotki i umiesc tutaj, chociaz oko naciesze jamniczkiem
_________________ W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. -Paulo Coelho
Witajcie
jak tak czytałam opis Reszki o tym patyku to przypomniało mi się takie zdarzenie z wakacji:
Obok naszego namiotu ( na polu namiotowym na jeziorkiem), pośród drzewek rozłożyli się jacyś plażowicze i rozpalili takiego małego turystycznego grilla, na którym ułożyli takie wielgaśne szaszłyki... Na polu namiotowym "buszował" - Bandzior (mały kundelek właścicieli, lubiący kraść np. rozwieszone do suszenia stroje kąpielowe) i on sobie do takiego niziutkiego grilka podszedł i ściągnął tego wielgaśnego szaszłyka. Komedia była przednia bo ciągnął go za sobą (tak jak wielkiego patyka jamniorka Reszki) i gorącego tak delikatnie za koniuszek patyczka przez całe pole namiotowe.
Jamniorki są kochane moja teściowa ma i jak u niej mieszkaliśmy i urodził się synek to cały czas Maks go pilnował jak byłam w kuchni a mały kręcił się w łóżeczku bo się obudził, to jamnik przylatywał do mnie i skamlał. Mądra bestia, mały uczył się za nim chodzić i raczkować i nigdy pomimo licznych "pociągnięć" za ogon i uszy nawet kła nie wyszczerzył.
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Bo jamniczki są najfajniejsze Ale ja mam po prostu na ich punkcie mówiąc dosadnie pierdolca
*Jadźka* Zdjęcie mojej Jamniorki jest strona czy dwie wcześniej xP A co do podpuszczania, to moja nie wiedząc czemu nielubi bardzo Husky, Owczarków i w ogóle wszelkiej maści wilkowatych. Ma tylko kilku ulubieńców płci obojga, których dopuściła łaskawie do swojego stada przyjaciół :P I ta moja Kundlica (to pieszczotliwe określenie), na widok nielubianych psów reaguje bulgotaniem, a potem leci na takiego, nawet przez ulicę, gotowa go rozszarpać, po czym dolatuje na odległość około dwóch metrów i biega naokoło ofiary, głośno ujadając xP A jak taki do niej podejdzie by obejrzeć co to na niego szczeka, to Jamniora urządza przedstawienie i skowyczy jakby jej co najmniej łapkę odgryzł i jamniczek właśnie w strasznych męczarniach dogorywa
Zaś o zabieraniu jedzenia i jedzeniu w ogóle, książki można pisać Moja poprzednia jamniorka świętej pamięci niestety już, będąc w gościach - miała wtedy jakiś rok, góra dwa - wykorzystała fakt, że gospodarze zaprowadzili nas do kuchni by coś tam nowego pokazać, wlazła na ławę, na której sobie spokojnie zasiadła i zabrała się za pałaszowanie sernika. Jak wróciliśmy, nikt nie mógł jej odłowić, tylko pękaliśmy ze śmiechu
juz odnalazlam fotke Twojej Jamniczki. SLiczna i strasznie podobna do mojej bylej super. A ja myslam ze jamniczki to gatunek na wyginieciu u mnie w okolicach nie widac juz jamniczkow.
Co do wyjadania to moj pierwszy jamniczek byl tak madry ze jak mu sie powiedzialo ze nie wolno to nie bral moglas pod nos podtykac a on nic, natomiast nastepna jamniczka to nawet nie zwracala uwagi co mowisz bo nie miala czasu na to. Musiala szybko skonsumowac jedzonko bo jeszcze bys sie rozmyslila
Miala taka karme ktorej niecierpiala, wiec jak przyszedl wujek to mowie zeby zabral dla swojego pieska bo Mika tej karmy nie lubi a ona jakby czula i na pokaz zajadala sie nia.(tylko przy wujku) Pozniej znow nie chciala jej jesc.
Jeszcze taka smeszna sytuacja byla jak z nia wychodzilam na spacer w tygodniu zawsze kolo 6 rano a w weekendy pozniej. Nie wiem skad wiedziala kiedy jaki dzien ale naprawde w tygodniu budzila mnie kolo 6 a w weekendy spala do 9! Madre psiunie Jamniczki
Zdawaj relacje jak tam Twoja Jamniczka bardzo chetnie poczytam i poogladam zdjecia, Uwielbiam ta rase
_________________ W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. -Paulo Coelho
Kundlica właśnie męczy moją Mamcię Mamcia na lapku układa pasjanse, Jamniorcia siedzi obok i daje obie łapki na zmianę, bo chce smakołyki. Jak tak dalej pójdzie to będzie szersza niż wyższa To żarto oczywiście, bo ją pilnujemy
Śpi właściwie tak długo jak my, więc na dworze bywa pierwszy raz nawet o 10! Chociaż zdarzają jej się wycieczki o 6, a nawet i o 2-3 w nocy
Z jedzeniem najlepsza jest w sklepie xP Mamy taki sklepik dla zwierzaków dosłownie pod nosem i Kundlica jest tam stałą klientką Nawet darmowe smakołyczki dostaje! Wczoraj zaciągnęła mnie i Mamcie pod ten sklep, ale nie miałyśmy pieniążków, poza tym sklep miał przerwę. Mówimy, że przyjdziemy jutro bo sklep zamknięty. Jamniora twardo siedzi pod drzwiami. Za jakieś dwie minuty idzie właściciel, podchodzi do drzwi, ta się ustawiła do wejścia i ledwo drzwi otworzył, wpadła do środka! I dostała darmowy patyczek bo wyjść nie chciała
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum