zu - Kraków dopiero jak mama wyjdzie ze szpitala (bo potrzebna tam jest dokumentacja)
Ma wyjść w przyszłym tygodniu - tak więc dam znać
Mama na drugi dzień po operacji została postawiona do pionu i chodziła przy balkoniku! Nie sądziłam , że tak szybko to nastąpi - przed operacją nie była w stanie sama stać
Niestety nie widziałam tego jeszcze
Męczy ją jeszcze bardzo to chodzenie - ale po takim czasie unieruchomienia i tak sobie świetnie radzi
Bardzo się ciesze, że efekty widać tak od razu.
Na pewno jest to dla niej wielki wysiłek, tak jak mówisz, to tej pory leżała niemal cały czas teraz jakby na nowo uczy się chodzić. Kroczek po kroczku, codziennie będzie pokonywać większe dystansy. Nie wszystko od razy, bo przeciążyć się też nie może.
mama, tak spadek czerwonych i nawet białych krwinek może być po stroncie. Ale możecie spróbować postępowania takiego jak przy chemii, czyli tabletki z buraka, soki warzywne (burak, jabłuszko dla smaku i np marchewa), szpinak, wątróbka i takie tam, Jeśli to nie pomoże, możecie poprosić lekarza (zresztą pewnie sam przepisze) i żelazo.
bardzo się cieszę, że Mama tak sobie radzi i myślę, że ona również jest zadowolona.
Mata, niestety nic o tej pani doktor nie wiem niestety. Daj znać jak wrócisz.
Mama zioła pije. Przyznam, że wizyta dość dziwna była...
Ma mieszankę chyba 10 różnych ziół plus ziołowy syrop.
Mama nogę chyba nadwyrężyła - boli ją i jest straszliwie opuchnięta...
Ogólnie to cała jest opuchnięta
od tego tygodnia przyjmuje troszkę mniej dexametazonu - 2-1-0 (miała 2-2-0)
Mam wyniki badań krwi ostatnich i nie wszystko tam mieści się w normie:
potas troszkę przekroczony
mocznik 12,3 (norma:5,7-8,3)
AST 62 (10-34)
ALT 69 (6-44)
ALP 172 (35-104)
Co oznaczają te 3 skróty powyzej??????
glukoza 7,4 (3,9-5,5)
crp ultraczułe 34,83 (<5)
Czy te odchylenia od normy mogą być spowodowane podaniem strontu? albo tych fosforanów? albo operacją nogi?
Ogólnie mama mówi, że czuje się lepiej, ma więcej siły.
Mata, noga może być faktycznie przeciążona, dajcie jej odpocząć, choćby układając ją wysoko kiedy się da. Gdyby nie przeszło, powędrujcie do lekarza, niech obejrzy.
Co do wyników:
ALT i AST to alat i aspat czyli próby wątrobowe.Faktycznie ich wartości nie są prawidłowe, jednak na szczęście nie są jakoś tragicznie podwyższone. Może to być skutek branych leków
ALP to fosfataza alkaliczna, podwyższona najprawdopodobniej z powodu przerzutów do kości,nie są to też wartości dramatycznie wysokie (ja mam taką samą..)
glukoza może być podwyższona z powodu brania sterydów.Czy Mama wcześniej miała z tym problemy, czy dopiero teraz glukoza wzrosła?wiązałabym tez z tym wzrost potasu, choć nie jestem do końca pewna, ale jeśli mówisz, że są to nie wielkie wartości to nie ma co się przejmować, ale kontrolujcie, bo za duży potas to poważna sprawa.
mocznik może wzrastać z powody diety bogatobiałkowej, odwodnienia lub niewydolności nerek.
natomiast CRP najprawdopodobniej świadczy o jakimś stanie zapalnym w organizmie. Chociaż wzrasta też po przebytym urazie (operacja?) i w chorobach nowotworowych. Dobrze by było to monitorować i powtórzyć, zobaczymy czy się zmienia czy nie.
Co do strontu- do końca pewna nie jestem bo nie znalazłam takich informacji w necie, ale myślę, że nie pozostaje to bez wpływu.
Zuzo kochana! Aniele Ty! Kamień z serca...
Tak mnie te wszystkie liczby przerażają - bo nie iwem o co w nich chodzi..
Dobrze, że z paniką i rwaniem włosów z głowy zaczekałam aż odpiszesz...
Z glukozą nie miała wcześniej problemu
Dietę ma wysokobiałkową - je takie odżywki protifar i ensure
Mam nadzieję, że te próby wątrobowe gorsze są rzeczywiście przez leki, a nie przez te guzki. Brat Mamie powiedział, że się nie powiększają, ale nie wiem czy po prostu chciał ją na duchu podtrzymać , bo mi nic nie mówił..
ech, czuję się jak bym spała na jakiejś tykającej bombie...
ten potas ma o ile pamiętam - 5,03 a norma jest do 5,00 więc naprawdę nieznacznie przekroczony
Te zioła moczopędnie też działają więc powinna go wysikać (tak pielęgniarka mówiła). Aha i że solić ma posiłki.
Mama teraz ma trening przy balkoniku, bo co rusz do kibelka lata Jest przeszczęśliwa, że nie musi już używać basenu...
Trochę się boję o ten kręgosłup - ma wprawdzie gorset, no ale już nas tak ortopeda nastraszył, że mama się bała na bok przekręcać - a teraz siada, chodzi...
mata, rozumiem Cie doskonale. Taj jak mówię, z próbami wątrobowymi nie ma tragedii, te wartości nie są w tej chwili alarmujące, ale trzeba co jakiś czas je kontrolować, właśnie ze względy na guzki na wątrobie.
Z potasem pielęgniarka ma rację, zresztą te 0,3 to pikuś.
Bardzo mnie cieszy to co piszesz, że Mama tak dobrze sobie radzi. Tylko pilnujcie ją też, żeby nie przeholowała, bo jednak trzeba pamiętać, że kręgosłup Mamy jest mocno nadwyrężony..
Bardzo, bardzo źle z Mamą :( Jest w półśpiączce jakiejś. Bez przerwy śpi, z trudem daje się na chwilę przebudzić, ale i tak prawie wcale nie kontaktuje. Jestem przerażona!! Bardzo się poci, jakby z wanny wyszła, na czole ma krople potu, totalny brak apetytu, udało mi się przekonać ją do kiślu z odżywkami, tata dał jej zupę.
Brat wziął jej krew do badania, podłączył kroplówkę z solą fizjologiczną.
Żołądek mi się zwinął w supeł :( Wczoraj wprawdzie mówiła, że jest słaba, ale potrafiła jeszcze iść do ubikacji przy balkoniku., Dziś nie była w stanie wstać, ani nawet podciągnąć je na łóżku! Nie mam pojęcia od czego to :(:(:(
Miała ostatnio podaną tę kroplówkę na kości
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum