madziorek, to podobnie jak ja Tylko ze ja znalazłam przyczyne "moich dołów" bo do tej pory myslałam ze te zachwiana nastroju to tylko i wyłącznie przez chorobę mamy, a tu okazało sie ze niestety moje wyniki tarczycowe są fatalne Ja też juz powoli łapie doła bo moja mama 3 i 6 listopada ma badania kontrolne i choler... sie boje.
Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego dobrego
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Marzenko Wy 3 więc wcześniej to ja trzymam kciuki i życzę najlepszego, Ty proszę zmień mnie 5 a ja Ciebie 6 , wiem że i tak mnie nie posłuchasz ale nie bój się, ja sobie wmawiam ze strachem Mami nie pomogę, ale odwagą tak, chodź na rozwój gnoja i tak nie mam wpływu. Miałam sen że go Mami wygryzłam.
ściskam Cię mocno, dbaj o Mamę ale nie zapominaj o sobie,szybciutko bierz się za leczenie.
ja z racji obciążeń genetycznych -nowotwory 3 pokolenia w górę ( 7 osób w ciągu 2 lat) po 10 listopada kładę się na oddział zaprzyjaźnionego lekarza i robę kompleksówkę.
madziorek, u mnie moja mama jest pierwsza w rodzinie, bliższej i dalszej, która zachorowała na raka i to w dodatku na własne życzenie. Dla mnie badania i chodzenie po lekarzach to koszmar już mi wystarcza chodzenie z mama i z dzieciakami do przychodni więc jak mam iść ze sobą to aż mnie telepie. Najchętniej poszłabym wszedzie prywatnie ale chyba musiałabym wziać pozyczkę Wczoraj za USG tarczycy zapłaciłam 100zł a byłam 5 minut, to jest karygodne. Dobra juz nie smucę, ale jestem taka zła na tą naszą państwową słuzbę zdrowia że bluzgam gdzie moge.
No to będziemy sie wymieniac kciukami
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Ja też oczywiście będę trzymała w te dni i nie tylko w te.
A co do Twojej wygranej w totka,to Ci zazdroszczę tego bardziej niż finansowej kumulacji...Ja nie miałam tyle szczęścia i 2 stycznia będzie już 4 lata jak mamci nie mam .
Jusia kochanie Ty ją będziesz miała zawsze w sercu,w pamięci, w myślach.....
Wiem, boli .... człowiek nie może się z tym pogodzić ale Mamcia widzi jak wspaniałą ma córcie i dba o Ciebie z góry
Ja proponuje taki kalendarz interaktywny z rozpiska kiedy, od ktorej do ktorej, za kogo trzymac kciuki coby sie nie pomieszalo...i takiego przedzielonego z rozpiski trzymacza przydzielic - w dniu tym a tym za X trzyma kciukasy (bez przerwy) Y. Ja trzymam ciagle za wszystkich zbiorowo i za kazdego oddzielnie...i czasem sobie tlumacze, ze nie powinnam na forum za czesto zagladac, bo ciezkie tu bitwy, smutek czasem i zal, ale tacy wspaniali, dzielni ludzie, ktorzy (sic!) stali sie bliscy...i jak mam nie zerknac co u Madziorka, Jusi, Inki, Awiego, Banialuki i wszystkich walczacych...wygladam pozytywnych wiesci, malych promykow slonca, zwyciestw choc najmniejszych, ale zawsze heroicznych, pieknych i podtrzymujacych nadzieje.
Tule mocno, jestem blisko, i wierze - mocno.
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Cholera, Madziorek, nie rób mi tego!!! Stale powtarzałam, że bliscy mają o wiele gorzej, jak sam chory - to na złość ("złośliwie i umyślnie" - jak skarżyły na siebie dzieci) sama zaczynasz chorować. Proszę przestać! Natychmiast!
Badania zrób, ale daj ewentualnie łapówkę, żeby wyniki dobre były.
A tak serio - naprawdę się przejęłam. Dużo współczucia, trochę strachu. Napisz coś więcej.
Ineczko ja tak tylko ciut ciut choruje, ale już zafasowałam sobie aspirynkę i siedzę opatulona w łózeczku przy laptopiku i juto będę już do użytku Kotka grzeje mi stopki i... chrapie
Zuza współczuję jak wróciliśmy z Bułgarii mój pan przywiózł ze sobą świńską grypę, boszee jak on się męczył.... całe 26 godzin !!! ( bo w tyle pozbył się wirusa) ale nieszczęśliwy był jakby z rok chorował ja tylko sprawdzałam czy mu ryj nie rośnie i czy ogonek się nie zakręcił
Madziorek, tydzien chorowal moj malz, teraz ja jestem pociagajaca ;-) taki sezon! kotki sa wspanialymi pielegniarkami - my mamy dwie!!! Dbaj o siebie! A o chorujacych na przeziebienie facetach...katar urasta do ciezkiej choroby ;-)...
Trzymam kciukasy!
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
ja tylko sprawdzałam czy mu ryj nie rośnie i czy ogonek się nie zakręcił
heheh,dobre .
A Wam wszystkim zabraniam chorować na sezonówki.
Nie kaszleć i nie psikać na monitory!Bo jak mój lapcik nieszczelny jest ,to prześlecie mi te swoje przeziębienia i grypy!
U mnie już długo nie było " domowego szpitala"i tak ma być!
Jutro Mami ma TK .... a ja mam nadzieje dostać najpiękniejszy prezent z okazji rocznicy ślubu, tzn wymarzyłam sobie, że jutro usłyszę tylko dobre wiadomości
Mami rozmawiając ze swoją siostrą mówiła, że jest słaba - taka kiepska i jak dziś wieczorem łezki poleciały jej ze strachu przed jutrzejszą wizytą- na rozweselenie dostała ksywkę "babka kiepska- kiepściutka. nie pamiętam kiedy ostatnio się tak uśmiałyśmy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum