1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Płaskonabłonkowy rak przełyku
Autor Wiadomość
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #61  Wysłany: 2014-05-12, 08:03  


Magdaleno,
nad wzmocnieniem systemu odpornościowego najlepiej jest pracować odpowiednią - zbilansowaną, zdrową dietą, jeśli chodzi o suplementację, to większości preparatów nie należy podawać w trakcie chemioterapii, a u Was przecież nie ma w tej chwili leczenia.

Jeśli masz wątpliwości odnośnie do słuszności decyzji lekarzy - koniecznie postaraj się o konsultacje z innym onkologiem, w innym ośrodku! Macie do tego prawo.
 
magdalena88 


Dołączyła: 25 Gru 2011
Posty: 36
Pomogła: 1 raz

 #62  Wysłany: 2014-05-13, 09:08  


Właśnie tak zrobiłyśmy, niestety diagnoza została potwierdzona pozostaje tylko chemia paliatywnie. Choroba bardzo szybko postępuje, dużo szybciej niż poprzednio, czym jestem przerażona. Dzięki Ptaszenio za odpowiedź. Pozostaje tylko wiara w to że cuda się zdarzaja..
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #63  Wysłany: 2014-05-13, 09:21  


Magdaleno,
wzmacniajcie mamę, życzę Wam, żeby zalecona chemioterapia przyniosła jak najdłuższą poprawę, trzeba w to wierzyć.
Skoro zlecono leczenie paliatywne, pomyślcie o zapisaniu mamy do hispicjum domowego, jeśli jeszcze tego nie załatwiliście. To bardzo pomoże w opiece i zapewnieniu mamie maksymalnego możliwego komfortu w chorobie.
Pozdrawiam.
 
katja82 


Dołączyła: 25 Cze 2014
Posty: 1

 #64  Wysłany: 2014-07-06, 09:50  


magdalena88 napisał/a:
Właśnie tak zrobiłyśmy, niestety diagnoza została potwierdzona pozostaje tylko chemia paliatywnie. Choroba bardzo szybko postępuje, dużo szybciej niż poprzednio, czym jestem przerażona. Dzięki Ptaszenio za odpowiedź. Pozostaje tylko wiorszeara w to że cuda się zdarzaja..



Witaj,
Rak przełyku to straszna choroba....
Moja kochana Mamusia odeszła 18.06.2014 od diagnoza była postawiona w lutym 2014 roku..... Przeszła chemie paliatywna ktora tylko pogorszyła jej stan.... pozniej zrezygnowali.... Mam wielki żal do lekarzy ktorzy leczyli ja na serce a rak rozrastał sie nie wiadomo jak długo (Przy diagnozie Mama miała 4 stopien pozniej przerzuty do płuc i wezłów chłonnych) rak działa piorunujaco niszczy człowieka a my nic nie możemy zrobic:((((
 
magdalena88 


Dołączyła: 25 Gru 2011
Posty: 36
Pomogła: 1 raz

 #65  Wysłany: 2014-08-17, 20:44  


Bardzo mi przykro..tym bardziej, że nas rak również pokonał...W czwartek 14.08.2014 Mama odeszła po niespełna 3 latach walki. Tym ciężej dla mnie bo jednak mimo wszystko nieoczekiwanie podczas zakładania peg doszło do jakichś komplikacji podobno Mama zaczęła się dusić i musieli Ją intubować i wprowadzić w stan śpiączki farmakologicznej. Podobno ponieważ ataki duszności miewała często, do czego jako rodzina byliśmy przyzwyczajeni a jednak żadna intubacja ani usypiane nie było potrzebne. Zabieg dla bezpieczeństwa miał być przeprowadzany przy znieczuleniu miejscowym i w pozycji pół siedzącej, z bezpieczeństwa wyszły nici bo Mame i tak uśpili i to już na zawsze...

Wybudzenie miało nastąpić następnego dnia ale niestety Mama trwała w tym stanie tydzień, okropny tydzień podczas którego ja chciałam wierzyć w cud ale lekarze mi to skutecznie utrudniali, najprawdopodobniej musieli wiedzieć coś czego ja nie wiedziałam - już po samym zabiegu ich zachowane było dziwne, bardzo nerwowe.

Z nieszczęsnego pega po zabiegu płynęła stara, ciemna krew - prawdopodobnie z guza, ale nie wiadomo czy stało się to samoistnie czy został on naruszony np podczas intubacji. Jedno jest pewne do końca życia będe zastanawiała się co by było gdyby tego zabiegu nie było, obwiniam się o to że namawiałam do niego Mame, myślę ile czasu mogłybyśmy jeszcze wspólnie spędzić, czuję że ktoś ten czas nam skrócił. Co najgorsze przed zabiegiem nawet nie pożegnałam się z Mamą jedyne co powiedziałam to do zobaczenia...Mam nadzieję, że ból z czasem będzie się zmniejszał bo jest przerażający, jakby ktoś dosłownie wyrywał cząstke serca :-(
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #66  Wysłany: 2014-08-17, 20:50  


Magda,
mama odeszła spokojnie, bez bólu... To w całym koszmarze choroby bardzo ważne i wielu bliskich właśnie tego pragnie. Współczuję Ci.
 
Dora72 


Dołączyła: 27 Cze 2014
Posty: 7

 #67  Wysłany: 2014-08-18, 14:48  


Magdalena88 nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli, mama na pewno czuła Twoją miłość i obecność a to przecież w tym wszystkim jest najważniejsze. I jak pisze Ptaszenio że odeszła bez bólu. Wyrazy współczucia ::rose::
 
magdalena88 


Dołączyła: 25 Gru 2011
Posty: 36
Pomogła: 1 raz

 #68  Wysłany: 2014-08-18, 17:45  


Dziękuje Wam. W takiej chorobie nic nie da się zaplanować, każdy dzień jest wielką niewiadomą - w domu zostało jeszcze pełno zamówionych kroplówek i igieł do portu. Już sie niestety nie dowiem co czuła lub myślała, mam tylko nadzieję, że tam gdzie teraz jest jest Jej lepiej niż tutaj.
 
Agnese 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 200
Pomogła: 78 razy

 #69  Wysłany: 2014-08-18, 19:16  


::rose::
_________________
Agnieszka
 
ali0210 


Dołączyła: 20 Paź 2012
Posty: 306
Skąd: szczecin
Pomogła: 54 razy

 #70  Wysłany: 2014-08-18, 22:14  


Współczuję Ci, moja mama odeszła 13 lat temu po takiej samej chorobie, miała 50 lat.
::rose::
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #71  Wysłany: 2014-08-19, 06:30  


Przykro mi bardzo ::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #72  Wysłany: 2014-08-19, 08:23  


::rose::
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
magdalena88 


Dołączyła: 25 Gru 2011
Posty: 36
Pomogła: 1 raz

 #73  Wysłany: 2014-08-20, 16:03  


Dziękuje Wszystkim. ali0210 czy z czasem to troche mniej boli, czy czas rzeczywiście leczy rany?
 
magdalena88 


Dołączyła: 25 Gru 2011
Posty: 36
Pomogła: 1 raz

 #74  Wysłany: 2014-08-22, 01:08  


Wczoraj był pogrzeb, chyba dopiero do mnie dociera co się stało..i mam wrażenie że będzie tylko gorzej. Nie wiem co mam myśleć, wszystko wydaje się nierealistyczne, jakbym była obok. Dzisiaj śniło mi się, że pukałam do drzwi a mama zawołała "zaraz otwieram". Wszyscy mówią że jestem silna ale mi się wydaje, że siła mnie kompletnie opuściła bo nie mam już dla kogo walczyć. Nie rozumiem tego i chyba będą musiały minął miesiące zanim się z tym oswoje i zaakceptuje. Najgorsze że mam wrażenie, że wszystko potoczyło się za szybko a nie swoim naturalnym rytmem. Czy kiedyś to poczucie minie...
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #75  Wysłany: 2014-08-22, 15:58  


Magda, może chciałabyś aby administratorzy założyli Ci osobny wątek - by się wygadać, wyżalić, porozmawiać. Bo raczej w merytorycznych to jest niewskazane. Jak co to daj znać.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group