1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak niedrobnkomórkowy - przerzuty: mózg, watroba
Autor Wiadomość
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #46  Wysłany: 2010-06-07, 03:28  


lopenka napisał/a:
mój tato ma aż 5 przerzutów czy naświetlenie może coś zdziałać?
Tak, dokładnie - jak napisał awilem - może poprawić jakość życia taty. Jest szansa (ale niewielka), że wydłuży czas przeżycia.

lopenka 2010-05-13 napisał/a:
Niestety nie mam dobrych wiadomości.
Tato umiera... od jakiegoś czasu nam słabnie. ale ostatnie dni są katastroficzne.Przestał chodzić, cały czas śpi. Oczy - znów ma zeza. Widzi podwójnie albo wszystko mu się zlewa.Czasami to wogóle nic nie widzi

Na tej podstawie napisałam czas jakiś temu, że to może być kwestia dni / tygodni.

lopenka 2010-05-16 napisał/a:
dziękuję, miałam nadzieję, że bedzie inaczej... Sugerowałam się tym,ze tato zachowuje się normalnie tzn, rozmawia z nami, śmieje się

A to nieco zmienia sytuację ;) I uzasadnia próbę podjęcia leczenia naświetlaniami.

W NDRP efekty naświetlania mózgu z powodu przerzutów do OUN mogą być różne, w zależności od:
  • stanu ogólnego chorego (stopnia sprawności)
  • ilości guzów przerzutowych
  • wielkości guzów przerzutowych
  • rodzaju i stopnia zróżnicowania ogniska pierwotnego raka, który dał przerzuty do OUN
  • ogólnego zaawansowania choroby, poza OUN

U chorych w dobrym stanie ogólnym naświetlanie OUN przeciętnie wydłuża czas przeżycia do ok. 5,5 miesiąca (od daty zdiagnozowania przerzutów do mózgu). U chorych w złym stanie ogólnym nie udowodniono wydłużenia czasu przeżycia (które w tej sytuacji, biorąc pod uwagę włączenie leczenia kortykosteroidami wynosi przeciętnie 2-3 miesiące) i w związku z tym wielu klinicystów kwestionuje sens naświetlań.
Trudno jest nam tu powiedzieć jaki będzie efekt radioterapii u Twego taty.
Najważniejsze jednak jest by udało się naświetlaniem zniwelować / ograniczyć defekty neurologiczne będące skutkiem ucisku na struktury mózgu. Jeśli taki cel zostanie osiągnięty, to na pewno będzie to dużą zaletą tej terapii :)
pozdrawiam cieplutko.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
lopenka 



Dołączyła: 16 Lis 2009
Posty: 235
Skąd: Kłodzko
Pomogła: 17 razy

 #47  Wysłany: 2010-06-09, 09:46  


Dlaczego po naświetleniach nie można myć głowy?
 
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #48  Wysłany: 2010-06-09, 21:26  


Nie można myć wszystkich naświetlanych miejsc z powodu wpływu jakie mają promienie na skórę.
_________________
Andrzej W.
 
lopenka 



Dołączyła: 16 Lis 2009
Posty: 235
Skąd: Kłodzko
Pomogła: 17 razy

 #49  Wysłany: 2010-06-10, 09:38  


Teleradioterapia paliatywna wiązką fonów 15MeV na obszar mózgowia DC=20Gr/5fv
???
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #50  Wysłany: 2010-06-10, 13:50  


lopenka napisał/a:
Teleradioterapia paliatywna wiązką fonów 15MeV na obszar mózgowia DC=20Gr/5fv

15 MeV - energia wiązki promieniowania (radioterapia megawoltowa)
DC - dawka całkowita
20 Gy - podana sumaryczna dawka promieniowania jonizującego (Grey – jednostka pochłoniętej dawki)
5 fr - w 5 frakcjach :)

Standardowe postępowanie.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #51  Wysłany: 2010-06-12, 20:18  


lopenka napisał/a:
Tato dostał instrukcje że nie może myć głowy. przyzał się że w szpitalu raz umył głowę ale zrobil to nieświadomie bo poprostu o tym nie wiedział. Nikt go nie poinformował o tym.


Moja mama była leczona w Bydgoszczy. Tam pacjent otrzymywał broszurę na temat radioterapii z której dowiedział się na czym polega leczenie, jak postępować po naświatlaniach itd. <Mam nadzieję ,że nie bedzie żadnych dolegliwości po tym myciu glowy. :) Pamiętaj tez, żeby Tatko chronił głowę przed słońcem.

Co do wypadania włosów- mojej mamusi też wypadły, jakis czas po zakończeniu radioterapii. Tylko, że moja mama miała naświetlania innymi promieniami, w większej dawce i dłużej bo pierwsza i druga radioterapia trwała 10 dni.
Może Twojemu Tacie nie wypadną włosy a nawet jeśli to najważniejsze żeby naświetlania pomogły czego bardzo Wam życzę.
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
lopenka 



Dołączyła: 16 Lis 2009
Posty: 235
Skąd: Kłodzko
Pomogła: 17 razy

 #52  Wysłany: 2010-06-16, 08:38  


Cześć.
Dawno nie pisałam. Dzisiaj o północy karetka zabrała tatę do szpitala.
Pod wieczór miał problemy z ciśnieniem miał 88/59/137 ciśnienie niskie tętno było wysokie
tato się strasznie pocił. Spuchły mu nogi, ręce, buzia. Włosy też mu wychodzą.
Na ciele pokazały się krwiaki.
Przyjechało pogotowie zrobione zostało EKG wynik nie był chyba dobry bo jak lekarz go zobaczył to sobie przeklną. Kazał powtórzyć EKG i było jeszcze gorsze od poprzedniego. Zapytał tatę czy odczuwa ból w klatce piersiowej. Tato powidział, że nie.
Lekarz powiedział, że wysiada krążenie.

Moje pytanie brzmi czy można jeszcze coś zrobić?
Czy te krążenie można jakoś ustabilizować?
Czy to jest już ten etap...odejścia?
 
 
lopenka 



Dołączyła: 16 Lis 2009
Posty: 235
Skąd: Kłodzko
Pomogła: 17 razy

 #53  Wysłany: 2010-06-16, 11:54  


Tato jest pod kroplówką i tlenem. Ma zimne nogi i dłonie.
 
 
lopenka 



Dołączyła: 16 Lis 2009
Posty: 235
Skąd: Kłodzko
Pomogła: 17 razy

 #54  Wysłany: 2010-06-18, 10:47  


Tato dostaje leki na rozrzedzenie krwi i moczopędne. opuchlizna zeszła ale to po tych lekach. boje się, że jak wypiszą Tatę ze szpitala problemy z krążeniem powrócą.
 
 
lopenka 



Dołączyła: 16 Lis 2009
Posty: 235
Skąd: Kłodzko
Pomogła: 17 razy

 #55  Wysłany: 2010-06-19, 08:25  


Wczoraj mama rozmawiała z lekarzem który powiedziała, że stan Taty jest bardzo poważny, nie skarży się na ból bo dostaje dożylnie leki przeciwbólowe, mówił że w każdej chwili stan może się pogorszyć lub Tato może odejść. Obrzęk w mózgu rośnie guzy tak samo. W każdej chwili Tatuś może sfiksować.
Lekarz mówi że możemy sobie nie poradzić z nim w domu. :?ale?:
 
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #56  Wysłany: 2010-06-20, 14:58  


lopenka napisał/a:
stan Taty jest bardzo poważny, nie skarży się na ból bo dostaje dożylnie leki przeciwbólowe, mówił że w każdej chwili stan może się pogorszyć lub Tato może odejść. Obrzęk w mózgu rośnie guzy tak samo. W każdej chwili Tatuś może sfiksować.

Kochani, to niestety nie oznacza, że stan Taty Lopenki się poprawia.
Pozdrawiam!
 
 
lopenka 



Dołączyła: 16 Lis 2009
Posty: 235
Skąd: Kłodzko
Pomogła: 17 razy

 #57  Wysłany: 2010-06-25, 13:53  


Tato wychodzi w poniedziałek ze szpitala. Nie chce przejść na oddział paliatywny. mówi, że to wykańczalnia. Uparł się, że musi wyjść bo musi iść na naświetlenia do Wałbrzycha. (ubzdurał sobie,że mimo jego stanu bedzie miał naświetlenia 10 serii) A przecież w jego stanie żaden lekarz nie zleci naświetleń.
 
 
lopenka 



Dołączyła: 16 Lis 2009
Posty: 235
Skąd: Kłodzko
Pomogła: 17 razy

 #58  Wysłany: 2010-06-29, 11:51  


Wracając do Taty. Jest już w domu od wczoraj. Dalej jest spuchnięty. Lekarz przepisał leki i zastrzyki. Najlepsze jest to, że te zastrzyki mamy mu robić sami?! w brzuch.
a niby skąd mamy to wiedzieć jak się to robi?
 
 
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #59  Wysłany: 2010-06-29, 12:37  


Zastrzyki pewnie Claxane? Zastrzyki robi się w okolicach pępka. Ja też tacie robiłam. Łapałam skórę dwoma palcami i wbijałam delikatnie igłę prostopadle. Przecierałam spirytusem salicynowym. Też strasznie bałam się na początku żeby nie zrobić mu krzywdy ale potem nabrałam już wprawy. Tata nawet nie czuł i juz zastrzyk był zrobiony.
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #60  Wysłany: 2010-06-29, 13:19  


Lopenko!
Tak, to są zastrzyki przeciwzakrzepowe (pewnie Cleane, albo Fragmin) i rzeczywiście to nic strasznego, ja tez Tacie robiam i robię teraz , mamie jak miała za gęstą krew też robiłam... najgorszy pierwszy raz...dasz radę:):):)
_________________
Katarzynka36
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group