madziorek, Dziękuję bardzo. Do niczego nie zmuszamy Taty.
Rozmawiałam z mamą i ustaliłyśmy, że w piątek zabieram całą dokumentację Taty i jadę do szpitala do dr. Gregorczyka. Ten lekarz jest anestezjologiem w naszym szpitalu ale również zajmuje się leczeniem bólu. Bedę tak długo warowała pod jego drzwiami aż mnie przyjmie.
Później udam się na oddział paliatywny i wszelkimi sposobami będę prosić o przyjęcie Taty
Mam nadzieję, że moja niewyparzona mordka na coś się przyda.