Witam,
Już po badaniach ,
Rękę mi pokuli że aż strach wygląda jakby ktoś siekierą poharatał cała sina za piątym razem dopiero mi wenflon założyli do kontrastu No cóż nie gorsze masakry się przechodziło ,teraz już tyko czekanie na wyniki do końca tygodnia, lub będą na natępny tydzień.
Na razie mam wyniki morfologi ,jest jak zwykle trochę mało Hemoglobinki ,ale nie jest tragicznie Pr. wątrobowe w nornie tzn. Alat-23 UJ i Aspat-25 UJ co mnie bardzo cieszy ,długo miałam podwyższone. Markery brak wyników też czakam.
Pozdrawiam
Nika2,
No z tymi wenflonami to często jedna wielka masakra. Mnie się raz wkuwali 8 razy i się nie wkuli. Dobrze, że miałam tylko nawodnienie, to musiałam dodatkowo litr wody wypić.
Poza tym trzymam kciuki za dobre wyniki.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
JustynaS1975,
Właśnie teraz miałam i kontrast i płukanie ,kroplówka z soli fizjologicznej z czymś tam ?
Ręka naprawdę wygląda masakrycznie,obolała jest trochę -da się wytrzymać. Smaruje ją Lotonem 100 trochę pomaga i jest ulga
Nika2, hm... mogę tylko powiedzieć, że zagoi się . Znam ból.
Raz mnie pielęgniarki straszyły, że jak się nie uda w ręce to będzie w stopy . I tu było moje zdecydowane NIE. ... i udało się w rękę.
Ale z drugiej strony gdybym miała do czynienia tylko z takim bólem, to życie byłoby o wiele piękniejsze.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
erin29,
Wyniki TK są i lepsze i niestey gorsze jeszcze jeden na lewym płucku się zaświecił .Ten na prawym się zmniejszył ,a tu nie wiedzić czemu jakiś nowy się pojawił na lewym.
Dam radę ,na tyn lewym naprawdę jst malutki 6 mm. Następne badania mam w Grudniu. Czuję się dość dobrze więc nadal walczę
W pracy mam trochę nawał ,miałam szkolenie w Październiku 7,8,9 maraton wykłady od 8:00 do 18:00 przerwa tylko na kawę i lunch
Dzięki za pamięć.
Erni jak tam Mamcia ?trzymam mocno kciuki za nią
Witam,
Wyników markerów jeszcze znowu nie mam , mój szpital ma przeprowadzkę w nowe miejsce i mój onkolog mówił że narazie nie ma dostrępu do wyników.Czekam i czakam może się doczekam
Ostatni tnz od poniedziałku ledwo się ruszam ,coś mi w kręgosłup wlazło mam nadzieję że nie paskuda tylko zwyrodnienia i zmiana pogody ,ale bez ketonalu nie da rady się żyć. Chciałam jeszcze wyskoczyć na szczupaczka w październiku ,ale nie da rady ,oj nie da rady. Zrzędze jak stara babcia ,ale daje do wiwatu tan kręgosłup.Zapisałam się do Ortopedy ,żeby mi zapisał gorset chyba pomoże.
Pozdrawiam wszystkich
Rzecz w tym że gorset to cholernie trudno odwrócić, nie zdajemy sobie sprawy jak szybko mięśnie zanikają, będzie się stale pogarszać bo będzie zanikać ten prawdziwy gorset mięśniowy. Reumatolodzy mają takie powiedzenie, że pacjent z RZS lub zwyrodnieniem może dobrze i długo żyć jeżeli pokocha ból. Przemyśl, można mieć gorset żeby załatwić pilne sprawy na mieście jak jest okres bólowy, ale nosić nawet kilkanaście dni to już ewidentna szkoda. Ja właśnie dla budowy i utrzymania swojego gorsetu mięśniowego 2 razy w roku (za własne pieniądze) siedzę w sanatorium, a przez cały rok chodzę na siłownię. Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum