wyniku jeszcze nie ma bo dziś badanie tomografem było robione. Wynik ma być we wtorek spisany. mówił ze niewielki 1 guz i duży obrzęk dookoła. i Ze dla neurologa bez problemu do usuniecia.
Niestety musimy pamiętać, że w ponad 99% przypadków operacja neurochirurgiczna przerzutu raka płuca do mózgowia jest operacją z definicji paliatywną. Oczywiście może przynieść poprawę funkcjonowania, znieść występujące objawy neurologiczne, które utrudniają życie ale nie będzie prowadzić do wyleczenia!
Pozdrawiam
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Moze mnie ktoś tu zgani za to ci napiszę ale,
gregor1983 ja na twoim miejscu porozmawiała bym z neurologiem na temat operacji twojej mamy a mianowicie,
o powikłaniach jakie mogą wysąpic po tak bardzo poważnej operacji ?
i czy przy wysokim stadium choroby jest sens mamę operowac?
Ja po moich doswiadczeniach z chorobą meza stwierdzam,ze operacje nie pomogły a pogorszyły stan fizyczny i psychiczny małzonka,ponieważ mąz przestał normalnie chodzic po 2 operacji a mógł godnie sobie życ.
Wiem,ze kazdy przypadek jest inny,ale tez wiem,ze wyciecie tego drania z głowy nikomu nie przedłużyło życia.
W naszym przypadku po pierwszej operacji wynik histopat, wyszedł ze to oponiak,ale juz po drugiej ten sam guz okazał sie gruczorakorakiem a w OC nowotwór mieszany,wiec nie mielismy pojecia po pierwszej operacji z czym zaczynamy walkę .
Uwierz mi gdybym wtedy wiedziała przez co bedziemy przechodzic ,ze Przegramy to starałabym się zeby tej drugiej operacji nie było.Ponieważ mąż był by sprawny do konca.
Pozdrawiam.
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
u mojej Mamy bardzo pomogła resekcja guza.
Oczywiście nie w stopniu rewelacyjnym, ale na tyle, by Mama mogła być bardziej świadoma.
Pozostałe guzy zostały "uśpione" radioterapią.
Pozostaje jedna, bardzo ważna kwestia i w związku z nią konieczność zadania sobie podstawowego pytania. Na ile operacja jest, nie oszukujmy się, zasadna? Neurochirurgia to pod wieloma względami bardzo odmienna podspecjalność chirurgii. Po pierwsze nie ma mowy o operowaniu w granicy zdrowych tkanek - każdy resekowany dodatkowy milimetr zdrowej tkanki to poważne ryzyko wystąpienia pooperacyjnych zaburzeń neurologicznych. Po drugie pamiętajmy, że resekowanie "widocznego" przerzutu (dodatkowo z mózgowia) nie oznacza automatycznego wycięcia wszystkich komórek nowotworu. Po trzecie operacja neurochirurgiczna - resekcyjna to bardzo poważna operacja. Nie dość, że obarczona dużym ryzykiem przez sam zakres operacji to jeszcze dochodzi lichy stan ogólny chorej. W takim przypadku dopiero jednoznaczna opinia konsultacyjna neurochirurga i onkologa klinicznego, że taki zabieg jest zasadny pozwalałaby realnie myśleć o takiej możliwości. Nie lubię być złym prorokiem ale sytuacja jest wyjątkowo poważna (żeby nie napisać, że po prostu nieciekawa).
Pozdrawiam!
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
jak jest admin to poproszę skasować post ze zdjęciami i dodam bez danych
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-05-09, 19:13 ] Dane usunięte.
Prosimy na przyszłość o dołączanie dokumentacji w formie załączników do posta, nie linków do zewnętrznych serwisów hostujących.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum