Witam ponownie!
Widzę, że na moje pozostałe pytania odzewu nie ma.
Może nie było nikogo z takimi przypadkami,
Leczenie powiodło się, temp spadła poniżej 36,5. Przeszłam pierwszą brachyterapię. Było OK
trochę na wieczór podniosła mi się temp na 37 ale to tak chyba może być nawet po tym seansie naświetlania (?)
Chcę powiedzieć, iż w między czasie miałam robione USG jamy brzusznej i było ok (tak prywatnie dla własnej informacji)
Dziś też lekarz badał mnie i pow że rany goją się dobrze, że nic nie wyczuwa.
Myślę, że resztę badań będą robić w chwili przyjęcia mnie na oddział, czyli za jakiś miesiąc.
A może należy coś zrobić w między czasie na własną rękę? (chodzi o badania)
A może któraś z Pań jest po IIb g3 z neuro i angioinwazją? Jak u Was przebiegał tok leczenia?