Podwyzszone znaczenie markera CA-125 moze wskazywac nie tylko na raka jajnika, ale i na inne, mniej lub bardziej powazne choroby, albo wrecz na nic (poszukaj w wikipedii). Laparoskopia to bylo najlepsze badanie, ktore mogli Ci zaproponowac w tej sytuacji. Trudno mi sobie wyobrazic, zeby tomografia albo rezonans (albo nawet PET) mogly wykazac cos wiecej niz laparaskopia z badaniem histopatologicznym. Moze powinnas raczej konsultowac ginekologow, a nie onkologow? Zwlaszcza, ze piszesz, ze masz bole podbrzusza i problemy hormonalne.
Krakowianko !
Ja też miałam przekroczony ten marker, ale nie wiele, wyczytałam że przy atopowym alergicznym zapaleniu skory on też moze być podwyższony, mam niewielką zmianę skóry. Lek ginek badał mnie i też stwierdził że to od tego, anna
alka28 - też sądziłam, że laparoskopia wszystko wyjasni i najbardziej obstawiałam endometriozę, tak samo lekarz, ale badanie i hist.pat. nic nie wykazało:(. Podobno podczas laparoskopii nie wszystko można zobaczyć, nie wszystkie narządy jamy brzusznej i po to robię jutro MR jamy brzusznej, a następnie TK klatki piersiowej. Czytałam w Wikipedii opis kiedy występuje Ca 125 pow. normy i zawsze jest jakaś przyczyna. Na razie muszę wykluczyć te najpoważniejsze.
Trochę tu nie pisałam bo mało było kwestii merytorycznych. Wynik MR jamy brzusznej okazał się prawidłowy. Na razie wstrzymałam się z innymi badaniami ponieważ skonsultowałam się z innym lekarzem. I tu mam pytanie - podczas wizyty miałam obiecany PET, niestety dziś okazało się że nie spełniam żadnego z 21 warunków wg których otrzymuje się skierowanie na PET. Chciałam Was zapytać drodzy Forumowicze i Moderatorzy - jakie badania trzeba mieć już za sobą żeby otrzymać PET. Mnie powiedziano, że MR, tomograf i USG - mam rozumieć że wszystkich narządów???
Czy w wypadku rosnących markerów od 10 m-cy i kilkunastu badaniach diagnostycznych nie przysługuje mi to badanie?
Dostałam tylko skierowanie na scyntygrafię kośći i różne badania z krwi, z powodu bólu żeber. Proszę oświećcie mnie dlaczego lekarz który jest ordynatorem nie powiedział mi wcześniej że nie spełniam żadnego z warunków, przecież musiał o tym wiedzieć ???
ja miałam już 2 x PET, ale wpierw lek zlecał mi badanie np. scyntygr kości i to badanie nie było jednoznaczne, wiec sam lek radiolog zaproponował PET lub jakieś inne, więc moj lek. opiekun zlecił mi PET, drugim razem z okazji kontroli narządów j. brzusznej i płuc zlecił mi TK, ale ono też nie dawało oczywistego obrazu, wiec moj lek zlecił mi PET-a i teraz czekam na kontrole w ktorej tez bede miala PET dla porownania
Mi sie wydaje, ze nie chodzi o to, jakie badania sa wymagane przed PETem, a raczej jakie stany chorobowe kwalifikuja sie do tego badania (przede wszystkim chyba dlatego, ze badanie jest b. drogie).
Ilość badań w niczym nie pomoze, nfz ma konkretne wskazania kiedy jest refundacja.
Pamiętaj, że PET nie jest takim cudownym badaniem, spotkalam już kilku onkologów, którzy za nim nie przepadają.
Badałaś może ostatnio marker ca 125??
anna53 ale Ty już miałaś wskazania do wykonania PET jak rozumiem, tzn. miałaś postawione rozpoznanie?
alka28 wydaje mi się że to właśnie chodzi o koszty i konkretne wskazania, a u mnie o ironio ich nie ma.
fraszka33 - może i nie wykrywa wszystkiego, ale w mojej sytuacji uwierz mi zdecydowanie wolałabym je mieć. Markery robię w tym tygodniu, a odbieram w następnym razem z wynikiem scyntygrafii i idę je omówić do orydynatora, który mnie kierował.
Jeśli lek. radiolog będzie miał podejrzenia przerzutu do kości w opisie scyntygrafii to powinni Ci zrobić dodatkowe bad. czyli PET tak jest u nas, zresztą radiolodzy sami sugerują co zrobić, no i tu masz okazje na PET-a. Ja na Twoim miejscu zasięgnęła bym gdzieś indziej porady i pomysłu innego lekarza tzn w innym mieście. Mój lek. twierdzi że nie zawsze markery są miarodajne, ale też coś mogą sugerować, Mój lek zlecając mi scyntygrafie kości bał się czy nie mam jakiś przerzutów, bo skarżyłam sie na bółe w miednicy i dolnego odc kręgosłupa, annas
Mam złe wieści. Markery dużo poszły w górę Ca 125 na 443, wzrost o 142 w ciągu m-ca i Ca 19-9 na 69, wzrost o ok. 15.
Co najgorsze na scyntygrafii wyszło "asymetrycznie zwiększone gromadzenie znacznika w rękojeści mostka po prawej stronie, do weryfikacji w badaniu radiologicznym" do tego dużo zmian zwyrodnieniowych w kręgosłupie, kolanach, łokaciach i barkach. Prof. powiedział że są dwie opcje albo stan zapalny albo przerzuty. Miałam też kilka celowanych zdjęć rtg mostka. Jutro wyniki, dostałam skierowanie na PET w trybie pilnym. Jestem zdruzgotana, w najczarniejszym scenariuszu nie przewidziałam takiego obrotu wypadków :((. Jeśli to okaże się przerzut to nie ma już dla mnie ratunku. Prof. mówił że teraz to nawet 5-10 lat ale to dla mnie i tak kiepska perspektywa, jestem jeszcze dość młoda, bo dopiero 42 lata ! Gdyby to był zwykły guz jakiegoś narządu to miałabym jeszcze jakieś szanse, bo by można było usunąć i wierzyć że nie będzie nawrotu, ale jeśli przerzut nie ma już szans na wyleczenie :((
Mam pytania:
- Robilam rtg płuc we wrześniu i nic nie było podejrzanego, to możliwe, że na rtg nic nie było widać ?
- Czy to w ogóle możliwe że tak szybko nastąpił by przerzut 10 m-cy od wykrycia wyższego markera?
- Powiedzcie czy istnieją jakieś szanse na stan zapalny lub zwyrodnienie tego mostka?
- Jakie są najdłuższe przeżycia przy przerzutach do kości?
Na medyczne pytania ci nie odpowiem
ale znam osoby, ktore żyły z 8 lat co najmniej po stwierdzeniu przerzutów do kosci
a ty ciagle nie masz stwierdzonych - i mam nadzieje tak nie bedzie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum