Witam . Weekend minął niczym ciekawym . Dla mnie każdy dzień jest taki sam . Moja sunia na całe szczęście ma się dużo lepiej . Nadal walczymy z kroplówkami 2 razy dziennie . Od jutra będzie tylko raz dziennie . Kreatynina i mocznik pięknie spadły . Nereczki pracują jak ta lala . Jest jeszcze problem z erytrocytami które spadają . Ale myślę, że damy rade . To nie koniec walki, bo nereczek nie da się całkiem wyleczyć, ale na tą chwilę jest ok . Moja rodzinka ( ja, moja córcia + 2 psy ) nadal w komplecie . Teraz siedzę z połową mojej rodziny ( psiórkami ) sama w domu i słucham radia . Mój nibymąż wziął córcię do babci ( mojej teściowej ) i do McDonalda , więc mogę odpocząć od jego wiecznie niezadowolonej gęby .
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Cześć Soja
Cieszę się,że sunia dochodzi do zdrowia.
To tak ja w powiedzeniu ( nie obraź się -"goi się ja na psie " ).
Zwierzaki jakoś szybciej się regenerują niż my.
soja napisał/a:
mogę odpocząć od jego wiecznie niezadowolonej gęby
Ostro napisane,ale skoro sobie zasłużył?
Odpoczęłaś? Jak tam bziki? Coś nowego doszło?
Miłego dnia.
Pozdrawiam.
Witaj Agamaz . Strasznie się cieszę, ze sunieczka doszła do siebie . Do środy mamy spokój z lecznicą . Teraz kroplówki tylko raz dziennie i w środę kontrola . Wczoraj odpoczęłam, o tak . Jaśnie pan mąż wrócił póżno, więc miałam spokój . Dzisiaj przyjeżdża moja ukochana babcia ( mama mamy ) . Jestem bardzo zadowolona, bo to naprawdę kochana starowinka . Chyba nikt tak mnie nie kocha jak ona . Myślę, że zostanie chociaż na tydzień . Ma 82 lata, jest mocno schorowana , a zasuwa jak młódka . Ostatnio się do mnie na rowerze wybierała ( 25 kilometrów w jedną stronę ) . No i jutro, bądż pojutrze zaczynają mojej mamusi robić nowy pomnik . Dzisiaj jak do niej pójdę to muszę pozbierać wszystko z grobu ( znicze, kwiaty , laurki od mojej córci ) . Jak dobrze pójdzie to już w sobotę wszystko będzie gotowe i będę na nowo urządzać mamine M1 . Bzików nowych na razie nie zaobserwowałam . Ale to raczej dobrze, bo starych mam tyle, że starczyłoby na 3 osoby . A co u ciebie ?
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
soja, a co zrobisz ze starym pomnikiem?
- wiesz że możesz pomóc jakiejś duszy oddając do administratora cmentarza/ kościelnego lub temu podobnego? jak zmienialiśmy pomnik moim pradziadkom to stary oddaliśmy kościelnemu- bo to cmentarz parafialny i ten zrobił grób nad jakąś zapomnianą mogiłką małego dzieciaczka gdzie już nawet krzyża nie było
ogólnie taka możliwość to fajna sprawa bo można ,,pozbyć ,, się płyt i temu podobnych w rozsądny sposób, i mieć święty spokój że płyta z grobu nie jest np na wysypisku czy jeszcze innym tego typu miejscu
Soju ja od soboty jestem byle jaka,tak jak Twoja sunia.
Bolą mnie plecy w okolicach nerek.Mam skąpomocz,bardzo się boję,żeby moja choroba nie wróciła Ogólne samopoczucie złe
Mam słabą odporność i byle jakie przeziębienie przechodzę bardzo ciężko.
W tym tygodniu muszę zrobić badania i umowić się na wizytę,Którą nie wiedzieć czemu odkładam
soja napisał/a:
kochana starowinka
szczęściara z Ciebie,że masz babcię
soja napisał/a:
Ostatnio się do mnie na rowerze wybierała ( 25 kilometrów w jedną stronę
Nie do uwierzenia,ale to pokolenie jest nie do zdarcia,gratulacje dla babci
soja napisał/a:
nowy pomnik
soja napisał/a:
będę na nowo urządzać mamine M1
U nas dziś znowu ukradli stroik tym razem u mojej mamy,ale w jednym komleksie grobów Brak sił ,słów i ogromna złość.
Zabieram się za swojego "bzika" układam puzzle.Muszę się czymś zająć bo głupieję.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2012-05-14, 15:31 ]
plamiasta napisał/a:
pozbyć ,, się płyt i temu podobnych w rozsądny sposób, i mieć święty spokój że płyta z grobu nie jest np na wysypisku czy jeszcze innym tego typu miejscu
U nas tym zajmuje się kamieniarz ten ,który stawia nagrobek nowy, to stary zabiera.Oni to faktycznie potem wykorzystują.
My żeśmy chcieli krzyż wkopać na opuszczonej mogile to nam odradzili,że to tzw.samowolka i można mieć nieprzyjemności
Dziwne to ,ale niestety prawdziwe.
trzeba iść do tego człowieka co sprzedaje kwatery i zapytać się, jedna rada to tylko taka żeby ,,odnawiać ,, naprawdę stare zniszczone mogiłki co jesteśmy pewni że już nikt na nią nie przychodzi .
Starym pomnikiem zajmie się grabarz . Zabierze go do siebie . On ma usługi kamieniarskie i pewnie coś z niego zmontuje . Ale ten pomnik jest naprawde stary . Ma jakieś 60 lat . To pomnik po moim pradziadku . Jest cały popękany i zniszczony . Nie wiem czy grabarz będzie w stanie coś z niego zrobić . Ale mam nadzieję, że jeszcze komuś posłuży . Agamaz , koniecznie umów się na wizytę kontrolną . I nie opowiadaj głupot o powrocie choroby ! Co to, to nie . Nawet o tym nie myśl . To pewnie zwykłe przeziębienie pęcherza i nic poza tym . Zobaczysz, że będzie tak jak mówię . Ja to wiem
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Umówiłam się dopiero na 30 maja,wtedy to mój dr będzie.
Do tego czasu muszę się jakoś sama ratować
Co u Ciebie jak psiak? Myślę ze już dochodzi do zdrowia trochę czasu już upłynęło.
Ja ze swoim wczoraj zaliczyłam wizytę u fryzjera.Był już taki zarośnięty ,że świata bidula nie widział.
A teraz picuś glancuś
Jestem w totalnym szoku i chyba coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu w ingerencję mamy z zaświatów . Od jakichś 3 lat mama i mąż namawiali mnie na 2 dziecko . Niestety mój stan zdrowia nie pozwalał na zajście w ciążę . Choruję na padaczkę, na nadciśnienie, na serce i mam zespół policystycznych jajników . Od kilku lat ciągle jestem na lekach różnego typu : hormony, diuretyki , beta-blokery i.t.d . W tym tygodniu jakoś dziwnie się czułam . Często arytmia, skoki ciśnienia, jakoś tak nie teges i co się okazuje - jestem.......................... w ciąży ! Poprostu nie wierzę . Jak do tego doszło Przy hormonach ciąża ??? W przyszłym tygodniu ide poleżeć do kliniki, bo jak mój lekarz usłyszał to omało nie padł na zawał i powiedział, ze teraz jest konieczne ustawienie nowego leczenia . Nie wiem co mam o tym myśleć Z jednej strony sie cieszę, bo zawsze chciałam miec drugą dzidzię, a z drugiej strony się boję co z nami będzie .
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
soja, to cudownie. mam nadzieją ze to nie przezemnie. bo za dużo pisałam o klekotku a parę dni temu pałeczka z zeszłego roku została rzucona......
nie no wiedziałam .... tylko czekałam kto
trzymam kciuki kochana. bardzo mocno .
na pocieszenie powiem Ci tylko że , ja będąc z Pawełkiem w ciąży miaam jeszcze nie zagojoną ranę po operacji brzucha, cięcie od okolic bikini tuż pod piersi, lekarze doradzali aborcję , bo niby ja po lekach . op operacji . że na pewno poronię lub sama umrę już nie wspominam o tymże dziecko ma się urodzić z wadami bo po lekach które dostałam tak mogło być. była wojna z lekarzami . e efekt jest taki że dokładnie 4 lata temu i 7 godzin urodziłam ZDROWEGO CHŁOPAKA
DBAJ O WAS . UWAŻAJ NA WAS. I pomasuj malinkę przez brzusio od Cioci.
Dziewczyny - Dziękuję . Plamiasta jak ty dałaś radę to ja też dam . I malinka pomasowana od cioci Julitki . A powiedz co to ten klekotek Julitko ? I jaka pałeczka ?
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
klekotek to bocian co podchodzi pod nasz dom pisałam na forum że co roku kogoś zostawia u nas w domku lub u naszych bliskich . ja mówię że on dzieci przynosi nawet u bezpłodnych - 2 razy się tak stało że odwiedziły nas takie pary a za miesiąc był już sma z fotką testu z 2 kreseczkami.
tydzień temu pisałam właśnie że zostałam babcią też za sprawą klekotka . a pałeczka to takie powodzenie i pałeczką w tym przypadku jest ciąża, pałeczka została rzucona i trafiła w Ciebie . być może że ciągle przez ostatni tydzień o Tobie myślałam- wiesz czemu prawda?
kurczę ale się cieszę, mogę przez rok być spokojna
[ Dodano: 2012-05-17, 15:23 ]
A Mamcia też pewnie kierowała pałeczkę w Twoją stronę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum