1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
soja - komentarze (vf7)
Autor Wiadomość
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #61  Wysłany: 2012-04-29, 20:23  


Jako mężczyzna, powinienem trzymać stronę męża, który jak coś mówi to chyba wie co mówi...
Ale dziwnie uważam, że to Justyna ma rację w tej dyskusji powyżej...

Czyżby to znaczyło, że to co noszę w spodniach to jednak nie są jaja? :?ale?:
_________________
romek
 
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #62  Wysłany: 2012-04-30, 09:07  


Witam i miłego dzionka życzę :)
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
agamaz 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 2469
Pomogła: 246 razy

 #63  Wysłany: 2012-04-30, 12:11  


Witaj Soja
Nie obraź się,ale Twój mąż chyba nie bardzo wie co mówi. :brr:
Ty taka fajna osóbka a On z takim tekstem [no]
Dla Ciebie,żebyś myślała o sobie z miłością :flower: :flower: :flower:
Pozdrawiam
_________________
aga
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #64  Wysłany: 2012-04-30, 12:38  


agamaz napisał/a:
Dla Ciebie,żebyś myślała o sobie z miłością :flower: :flower: :flower:

Tak tak tak :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #65  Wysłany: 2012-04-30, 16:30  


roman1130 napisał/a:
Czyżby to znaczyło, że to co noszę w spodniach to jednak nie są jaja? :?ale?:

Drogi Romanie, normalnie nie wiem co mam powiedzieć :lol: :lol: :lol: . Myślę, że to jednak chyba ty masz jaja, a mężczyzna wyzywający swoją żonę raczej nie :--: . A uwierzcie mi, że głupie babsko to jedno z milszych określeń jakimi mnie mój ślubny raczy na co dzień :uuu: . No cóż - żeby jedni mieli lepiej, inni muszą mieć gorzej |bezradny| . Ale na szczęście mam was ::thnx:: . I od was zawsze mogę liczyć na dobre słowo , bo jesteście kochani :in_love: . Dziękuję :cmok:

[ Dodano: 2012-04-30, 17:35 ]
A podobno miłość jest piękna :-[ :-[ :-[
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #66  Wysłany: 2012-04-30, 17:26  


Soju, trudno mnie się to czyta. :( Dlatego, że Ciebie to spotyka oraz że znam to
soja napisał/a:
A uwierzcie mi,

Niestety to nie jest tak, że ja muszę wierzyć, ja wiem to z autopsji ...z domu rodzinnego. Myślę, że z tego też względu ja nie wyszłam za mąż.
I teraz uczę się tego, co wydaje mi się, że powinnam się nauczyć dużo wcześniej. Czyli mieć poczucie własnej wartości (coś co jest pomiędzy zarozumiałością a służalczością).
Dziś na blogu, który zapodaje w swoim wątku przeczytałam, że ja też zasługuję na miłość, ale nie dlatego, że ja muszę na nią zapracować (tak jak mnie się wydaje), tyle, że ja jako ja zasługuję na miłość. Tego się uczę.
Jeśli chcesz poczytaj:
http://www.majewska-opielka.pl/i-zasluguje/

soja napisał/a:
jednak chyba ty masz jaja, a mężczyzna wyzywający swoją żonę raczej nie

Na pewno nie.

_itsme_

[ Dodano: 2012-04-30, 18:27 ]
tzn. na pewno Roman na ma rację, natomiast mężczyzna, który wyzywa swoją żonę na pewno nie ma jaj
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #67  Wysłany: 2012-04-30, 17:39  


Dziękuję Justyś za linka . Napewno poczytam . Wiesz, ciężko zbudować jakiekolwiek poczucie własnej wartości ,słuchając codziennie od dobrych paru lat, że jest się nic nie wartym i głupim :cry: . Skoro znasz to z autopsji to pewnie wiesz o czym mówię . Mam nadzieję, że taka sytuacja nie dotknęła bezpośrednio ciebie . Masz racje z małżeństwem - gdybym miała drugą szansę, na pewno nie popełniła bym tego błędu drugi raz . Ale wiadomo , człowiek młody, naiwny , wierzący we wszystkie dyrdymały typu : wielka miłość, wzajemny szacunek i takie tam :roll: . Dopiero rzeczywistość pokazuje jak to wygląda naprawdę :uuu: . Może ja trafiłam na wyjątkowego skurczybyka, ale udało mu się skutecznie zabić moja wiarę w lepsze jutro, w miłość i w marzenia [zmeczony] .
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
agamaz 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 2469
Pomogła: 246 razy

 #68  Wysłany: 2012-04-30, 17:46  


Kochana soju
Przykro mi to czytać ,że tak to wszystko u Ciebie wygląda.
Jesteś jeszcze bardzo młoda może trzeba pomyśleć o zmianach puki jest na to czas,a nie dawać się upokarzać?
Pomyśl nad tym
Pozdrawiam
_________________
aga
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #69  Wysłany: 2012-04-30, 17:49  


Agamaz , to wszystko jest bardzo skomplikowane niestety . Jest mi cholernie ciężko, ale dopóki dam radę, muszę dżwigać ten swój garb :uuu: .
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #70  Wysłany: 2012-04-30, 17:53  


JustynaS1975 napisał/a:
mężczyzna, który wyzywa swoją żonę na pewno nie ma jaj

To prawda !

soja, ja Ciebie też rozumiem, bo i u mnie nie układa się najlepiej. Co prawda u mnie nie ma jeszcze wyzwisk ale myślę, że jestem mały krok od tego :| Smutne to ...
soja napisał/a:
udało mu się skutecznie zabić moja wiarę w lepsze jutro, w miłość i w marzenia .

Dokładnie to samo czuję :-(

soja, :tull:
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #71  Wysłany: 2012-04-30, 18:04  


To prawda ciężko jest zbudować poczuciem własnej wartości jeśli przez dłuższy czas człowieka ktoś 'gnębi' (zwłaszcza, jeśli jest to osoba bliska i w jakiś sposób 'ważna'). Teraz u mnie ta sytuacja nie ma miejsca, ale zbudowanie poczucia (jako takiej) wartości (cały czas buduję) trwało kilka dobrych lat.
W czasie budowania poczucia własnej wartości musiałam zrobić wiwisekcję nad sobą. Z tego wiele się dowiedziałam o sobie, ale również o niektórych mechanizmach 'psychologicznych'. I jeśli ktoś nie potrafi uszanować drugiego człowieka, to nie potrafi również uszanować siebie. Poprzez brak szacunku dla swojej osoby przykrywa swoje (świadomie lub (często) nieświadome) swoje niedowartościowanie siebie.
Jeśli ktoś dowartościowuje sam siebie nie potrzebuje dowartościowania 'z zewnątrz'.
A szanowania siebie nie należy mylić z egoizmem, egocentryzmem, czy egotyzmem.

Koniec moich mądrości, obiecuję poprawę, nie mądrzyć się cudzych wątkach :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
agamaz 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 2469
Pomogła: 246 razy

 #72  Wysłany: 2012-04-30, 18:04  


Dziewczyny ,przepraszam ,że tak piszę ale dlaczego się z tym godzicie?
Pamiętajcie,że raz rzucone wyzwisko zostawia ślad na całe życie .
A Wasze życie jest dopiero na rozruchu.
Soju ty nic nie musisz,nie dźwigaj garba sama ,podziel się nim z fachowcem.
Pamiętaj im dłużej tym ciężej.
Czas to zmienić.
Amelio Ciebie też to dotyczy,nie pozwól na to by mężczyzna ,którego kochasz nie darzył Ciebie szacunkiem.
Pomyślcie o tym . :|
_________________
aga
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #73  Wysłany: 2012-04-30, 18:34  


Mój mąż jest DDA . Pewnie wiele z was miało do czynienia z taką osobą . On robi dokładnie to co robił jego ojciec alkoholik, z tą różnicą, że jemu nie trzeba do tego alkoholu . Agamaz wiem, że ciężko ci zrozumieć moje postępowanie :roll: . Ja sama siebie czasem nie rozumiem . Myślę, że tylko osoba, która tkwi w takim toksycznym związku jest w stanie mnie zrozumieć . Ja po prostu kocham i nienawidzę :uuu: . Ta ciągła burza mnie ubezwłasnowolniła . Nijak nie potrafię tego wytłumaczyć . To się ciągle dzieje, a ja ciągle w tym tkwię . Gdyby jakieś 10 lat temu, ktoś powiedział mi, że będę traktowana tak jak jestem to roześmiałabym mu się w twarz :cry: . Ja - taka niezależna, wolna, pani swojego losu, królowa życia, samodzielna do granic rozsądku . I co ? Z takiej wojowniczej , niezależnej dziewczyny stałam się zeszmaconą marionetką w cudzych rękach . Nie wiem gdzie tkwi klucz do tej chorej sytuacji , ale nigdy tego i siebie nie zrozumiem [nooo]
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
agamaz 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 2469
Pomogła: 246 razy

 #74  Wysłany: 2012-04-30, 20:34  


soja
Dlatego tak jak napisałam wcześniej .Potrzebna Tobie pomoc" fachowca".
Nie takie pisanie na forum ,które wzmacnia ale inaczej.
Tu jest potrzebna istotna ,konkretna pomoc.
Posłuchaj mnie .Zgłoś się do psychologa.Na pewno Ci pomoże.
Sama wiesz ,że nie będzie lepiej.Powielanie wzorców wyniesionych z domu rodzinnego jest dobre .
Tylko nie w przypadku takim jak opisałaś.
Razem powinniście podjąć decyzję o leczeniu chcąc uratować Wasz związek.DDA jest jak narkoman,alkoholik.To jest choroba.
Przytulam Cię
_________________
aga
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #75  Wysłany: 2012-04-30, 20:40  


Dziękuję Agamaz :cmok:

[ Dodano: 2012-04-30, 21:43 ]
Anelia napisał/a:
Męczymy się ale pomimo to ciężko odejść. Kochamy a jednocześnie nienawidzimy ...

Dokładnie Anelia :| . Właśnie tak jest . Przykro mi, że u ciebie też małżeństwo do doopy :/pociesza:/

[ Dodano: 2012-04-30, 21:45 ]
Anelia napisał/a:
Męczymy się ale pomimo to ciężko odejść. Kochamy a jednocześnie nienawidzimy ...

Dokładnie Anelia :| . Właśnie tak jest . Przykro mi, że u ciebie też małżeństwo do doopy :/pociesza:/

[ Dodano: 2012-04-30, 21:46 ]
Kurka wodna, odpowiedż do twojego postu Anelia wkleja mi się w mój poprzedni post :roll: .
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group