Bardzo Wam dziękuję - ale czuję się nieco "przechwalona". - Staram się żyć najlepiej jak mogę w danych warunkach. Poczucie humoru, optymizm i otwartość mocno mi w tym pomagają. W ogóle uważam, że już od dzieciństwa te trzy cechy powinno się świadomie rozwijać - bo są zwyczajnie przydatne.
Ale - jak widać - doły także mi towarzyszą.
Wszelkie kciuki i słowa wsparcia, a także i modlitwy chętnie przyjmuję - wierzę głęboko, że ludzka życzliwość działa cuda. Zresztą to forum cale jest przesiąknięte dobrymi emocjami (mimo swej tematyki - smutku, załamań, rozpaczy). I wszyscy sobie jakoś pomagamy, więc jest łatwiej.
zgadzam się Jainko z Tobą. Wsparcie bliskich jest czymś bezcennym!!!! tego kupić nie można.
Pomoc oczywiście bezinteresowna, przyjażń, dobre uczucia, bliskość...nie potrafię wyobrazić sobie życia bez tego. Ludzie którzy nie mają obok siebie osoby bliskiej, kochanej, nie koniecznie myślę o mężach, czy żonach...są nieszczęśliwi.
Dlatego to forum, troska wszystkich jest niezastąpiona. Jestem szczęśliwa że tylko.. albo aż wirtualnie miałam okazję z Tobą Jainko i z Wami wszystkimi się tu spotkać. Wiem , nie zapominam że okoliczności są jakie są. To jest życie . Nasze życie.
Czy słyszycie, jak Wam wszystkim, drodzy forumowicze, a specjalnie JaInce i Andrzejowi, na cały głos wyśpiewuję beatlesowskie "With a little help from my friends"?
W wykonanie tej piosenki włożyłam całe serce!!! Pozdrawiam, kochani!
[ Dodano: 2010-07-02, 22:09 ]
(o zdartym gardle nie wspomniawszy)
JaInko!
Ja także przeczytałam całą Twoja historię, spłakałam się nieziemsko, bo masz ogromne, wielkie, wspaniałe i dobre serduszko:):):)
wiesz... jesteś unikatowa:):):)
Gdyby ludzi takich jak Ty było zdecydowanie więcej, jakiż świat byłby wspaniały....
Przesyłam do Ciebie wielki promyczek pozytywnej energii wraz z wirtualnymi pozdrowieniami dla Ciebie, droga JaInko i Twojej wspanialej Rodzinki
A oprócz wielu Twoich wspanialych cech charakteru piekne jest Twoje lekkie pióro, którym opisujesz nielekkie przecież problemy...
Trzymam kciuki za Ciebie i Twojego Męża!
Musi być dobrze!!!
Ineczko Kochana, rzadko zaglądam na forum ostatnio, ale pierwsza rzecz jaką robię kiedy loguję się na forum to myśl: ciekawe co u Inki?
Inko, trzymam kciuki za Cibie i za męża, wyobrażam sobie Twój strach o niego..Tulę mocno, mocno i zawsze wiernie kibicuję!
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Jeżeli chodzi o dietę "onkologiczną" - to moja kotka ma jasność w tym względzie: najbardziej pomagają żywe albo bardzo świeże myszki. Więc przynosi mi je do pokoju i czeka, kiedy je zjem. Złości się, gdy wcale się za nie nie zabieram - tylko wołam męża.
A on wyspecjalizował się już w łowieniu myszy. Łapie je i wynosi daleko od naszego domu. Mam wrażenie, że kotka sądzi, że on je pożera. Niedługo, i jemu zacznie do pokoju zanosić pyszne jedzonko.
Ale naprawdę mam powód do dumy: męża, który świetnie łowi myszy (łowi, bo z zasadzki także).
JaInko:)
No Twoja Kicia jest rewelacyjna, od ust sobie odejmuje najlepsze rarytaski byle dać ukochanej Pani i sprawić Jej przyjemność, a Pani myszki odbijają sie czkawką:(
Przecież to najlepsze łakocie:)
JaInko, Twoje opowieści są przecudowne i niesamowite....
Dużo zdrówka, optymizmu i szczęścia:)
buziaczki z Poznania
Właśnie odebrałam komputer z naprawy - ciekawa jestem, czy wyśle tego posta (bo komentarza na allegro nie chce).
Dzwoniłam wczoraj na onkologiczny telefon zaufania - pytać czy mogę tarcevę z megalią. Przemiła pani długo sprawdzała - i mogę.
Za dwa tygodnie wizyta, więc muszę o siebie zadbać, a ja tu chudnę. Pani doczytała, że to tarceva działa negatywnie na apetyt. Biorę tę megalię trzeci dzień i już widze drobne rezultaty w "smakowaniu" jedzenia.
Kochana Ineczko (pozwalam sobie po imieniu, ale tu tak wszyscy)! Moje psiaki proponują nieustająco tacie (też chorującemu na skorupiakową paskudę) poleżenie w świeżym blotku. Nawet kopią mu śliczne dziurki i potem ciągną za rękaw żeby sobie poleżał. Hmmm.... może jednak zwierzaki wiedzą co dobre?! (to w nawiązaniu do jedzenia świeżych, tłuściutkich myszek).
Mam nadzieję, że Megalia pomoże, mojej cioci bardzo pomogła.
Mnóstwa zdrówka, humorku i ciepełka (i oczywiście ciałka!!!)
[ Dodano: 2010-07-08, 10:04 ]
Ineczko, odezwij się. Smutno bez Ciebie. Zawsze zaczynam dzień od czytania Twojego wątku, a tu dzisiaj nic.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum