ja nawet sie zastanawiam, czy nie poprosic aby mamcie odwiedzili.... ???? bo az sie boje co to moze znaczyc ;((
Skoro mama o Nich tak mówi to poproś ich aby mamę jak najszybciej odwiedzili. Ja przynajmniej bym tak zrobiła.
Mój tatko długo nie rozmawiał ze Swoim bratem i Jego żoną (brat taty, a mój wujek robił konflikty często) , który mieszka tylko piętro niżej ale kiedy było bardzo zle brat taty wraz z żoną odwiedzili tatę, widziałam jak bardzo było im przykro, że przez tak wiele lat ze sobą nie rozmawiali
Zadzwoniłaś do lekarza ???
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Tak dzwoniłam do lekarza, lekarz w zasadzie powiedział - żeby temperaturą sie nie martwić, a jeżeli mama siusiu nie robiła i mało pije to zadzwonić po pielęgniarkę żeby kroplówkę podłączyła..... nie wiem w zasadzie co z tym dalej zrobić..... zadzwonię do pielegniarki....
[ Dodano: 2012-01-04, 15:18 ]
Nie wiem czy to ważne, ale mama również wzywa osoby z którymi nie darzyła się zbytnią sympatią i tak np. ciocia i wujek którzy mieszkają obok nas...... mówi do nich czy jej przebaczą?? .... ja nawet sie zastanawiam, czy nie poprosic aby mamcie odwiedzili.... ???? bo az sie boje co to moze znaczyc ;((
poproś ich żeby przyszli, byc może mama chce rozwiązać jakieś sprawy ktorych nie znasz.
chce odejść pogodzona z bliskimi
jeszcze jedno rozmawiałyscie juz o wizycie księdza, ? ona nie musi przyjąć sakramentu chorych przed sama smiercią , może to być duzo wczesniej,
moj tata przyjął go 2 tygodnie przed smiercią
ja sama takze miałam go 2 razy ostatni ponad rok temu
poki możesz pytaj ją o to co dla niej ważne
uporządkowanie spraw ziemskich daje ulgę
nie znaczy ze ona juz zaraz umrze ale nie zaprzata się wtedy mysli innymi sprawami
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
jeszcze jedno rozmawiałyscie juz o wizycie księdza, ? ona nie musi przyjąć sakramentu chorych przed sama smiercią , może to być duzo wczesniej,
Tak, ksiądz był u mamci jeszcze przed świętami, powiedzieliśmy jej że przed święami trzeba się pomodlić i wyspowiadać - także już jesteśmy po wizycie księdza - a jutro mamy księdza po kolędzie, więc bedzie dodatkowa okazja aby się pomodlić ....
Pytam ile mogę, ale w tej chwili kontakt zanika :( proszę ją aby chwilkę ze mną porozmawiała, to tak jakby mnie nie słyszy ..... :(
z wielkim żalem czytam ten wątek
też muszę powiedzieć, że i u mojego Taty te objawy wystąpiły 2 dni przed śmiercią
sylwia, nie piszę, że i u Was tak jest, ale bądź gotowa na najgorsze
Sylwia, Bądź dzielna. Bądź ze swoją Mamusią. Nie zmuszaj na siłę Jej do niczego. W tych trudnych chwilach (kto wie może to tylko kryzys) po prostu bądź z Nią. Trzymaj się /aga
_________________ czas przemija nierówno - raz rwie przed siebie, to znów niemiłosiernie się dłuży - ale mimo to przemija, nawet mnie to dotyczy.
Wczoraj wieczorem była pielęgniarka, podłączyła mamie kroplówkę, ale mama praktycznie w ogóle nie wiedziała co się dzieje, co chwilkę nam odpływała - usypiała, jak usnęła wczoraj ok. 20.15 tak do dzisiaj w jednej pozycji śpi, tata nie może jej dobudzić :(( cały czas śpi i ma te straszne bezdechy jak śpi ...... :( Nie wiem co robić dalej.... dzwonić do lekarza czy czekać ???? Temperatura jest 38.2, wczoraj wieczorkiem ok. 18.45 zdążyłam jej podać EFERALGAN na przerwanie temperatury, a dziś już nic w żaden sposób się nie da :(( Co robić Kochani ???? :(( Załamana ... :(((
sylwia3, kochana , mojego taty niestety dzień przed śmiercią (od samego rana, od około 5 rano) nie szło dobudzić. DZWONIŁAM do lekarza. Lekarka powiedziała, że tata prawdopodobnie zapada w śpiączkę jednak tuż przed 16-stą dosłownie i TYLKO na minutkę obudził się kiedy pielęgniarka zakładała sondę (sonda - na Naszą prośbę) o 18:00 odszedł Ale walce tak NIE musi być u Was ale wiele czynników wskazuje na to, że to tuż ...tuż ... jejkuuuu tak bardzo chciałabym Ci coś dobrego napisać W ostatni dzień u taty pojawiła się także temperatura, także bardzo mi przykro
sylwia3 napisał/a:
Co robić Kochani ???? :(( Załamana ... :(((
sylwia3 napisał/a:
Nie wiem co robić dalej.... dzwonić do lekarza czy czekać ????
ZADZWOŃ i chociażby opisz sytuację i zapytaj co dalej, nie myśl, że zbyt dużo dzwonisz, że się narzucasz, przecież w takiej sytuacji pomoc hospicjum jest bardzo ważna. Ja też czasami tak myślałam jednak dzwoniłam za każdym razem kiedy tylko pojawił się problem lub kiedy miałam pytanie !!! ZADZWOŃ i daj znać co dalej ?
Byłaś po ciocię i wujka ???
Kochana trzymaj się, dużo sił Ci życzę i obecności życzliwych Ci ludzi, ponieważ wiem jak bardzo człowiek tego potrzebuje w tych chwilach
Czekam na dalsze info ....i przepraszam, że tak to wszystko napisałam (na początku dawałam Ci tyle wiary i nadzieji) , jednak musisz być przygotowana na wszystko !!!
Ucałuj mamę !!!!!!!!!
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Anelko - dziękuję, że wszystko mi piszesz - szczerze i otwarcie :* to jednak ważne, pozwoli mi to - chociaż częściowo się przygotować na ............
Dzwoniłam do lekarza, ma przyjechać dzisiaj po południu... Mamcia w ogóle się nie budzi - dzwoniłam do taty, ale niestatety... powiedziałam mu żeby już ją zostawił, niebudził..... niech śpi moja kochana mamusia .... :( chciałabym tylko aby nie cierpiała ....... żeby nie bolalo - tyle miesięcy bolało, niech teraz nie boli - proszę Boga o wszystko co najlepsze dla niej ...... :(( tak strasznie ją kocham.....
Jedz, jedz kochana ! Trzymaj ją za rękę i mów do Niej, mamcia zapewne słyszy !
sylwia3 napisał/a:
powiedziałam mu żeby już ją zostawił, niebudził..... niech śpi moja kochana mamusia .... :(
Ja też bardzo się męczyłam aby tatę obudzić ale pielęgniarka (telefonicznie) powiedziała, że już raczej tato się nie wybudzi. Po tych słowach po prostu położyłam się obok taty i pozostałam z Nim do końca, jedyne co robiłam to płakałam i dosłownie co 15 minut sprawdzałam ciśnienie ... nie wierząc , że to już koniec
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Ja tez czytam z wielkiem smutkiem ta historie i mysle, ze moze pozwólcie jej poprostu spokojnie spać, dzieki temu pewnie nie mysli o tym co sie z nia dzieje. Moze dobrze byloby posiedziec z tata? Napewno byloby mu choc troche latwiej, razniej.
Nie boj sie dzwonic do lekarza, to jego praca, a jesli ma Ci rozmowa z nim chociaz troszke pomoc, moze uspokoic to dlaczego nie korzystac?
Zycze duzo sily, cierpliwosci i opanowania...
_________________ Cierpienie jest po to by wyzwalać miłość...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum