Póki co mama była u jednej pani onkolog, ja sama byłam u lekarza w bydgoszczy. Wczoraj nie byłam z mamą na badaniu, ale wiem, że zaproponowali jej leczenie w bydgoszczy właśnie zastrzykami. Stąd moje pytanie jak może byc lepiej?
Zdjęcia są jakby podwójne, na jednych zmiany jaśniejsze, za drugim razem ciemniejsze. Przeraża mnie, że kręgosłup jest taki ciemny na tych zdjęciach??? Ogólnie ciemne zmiany są w klatce i sięgają do miednicy. Pojedyncze kropki widoczne w nodze i ręce.
_________________ Don't let it go
Never give up,
It's such a wonderful life
ewe, zdjęcia zinterpretuje lekarz. Na podstawie samego opisu jak to wygląda nie jestem w stanie Ci nic powiedzieć - coś jak rozmowa ze ślepym o kolorach a zdjęcia są podwójne, bo są od przodu i od tyłu.
Nie wiem o jakich zastrzykach mówił lekarz, więc nie mogę Ci powiedzieć jak będzie lepiej. Aby podjąć decyzję trzeba konkretnych informacji dot. jednej i drugiej opcji. Tutaj nie wiadomo ani o jakich zastrzykach mowa, ani o radioterapii jakiego obszaru i jaką dawką mowa.
Owszem dwa od przodu i dwa z tyłu. Również nie mam pojęcia co lekarze mają na myśli i tym razem postaram się jechac( zrobie córce wolne jeśli trzeba będzie:) - ucieszy się). Dowiem się jak widzi to pani doktor, którą mamy bliżej, no i jak to wygląda w bydgoszczy. Dziękuje za pomoc
[ Dodano: 2011-10-18, 22:50 ]
Jeszcze jedno pytanie- czy przy tym nowotworze możliwe jest cofnięcie się zmian w kościach? Nie wiem, czy lekarz chciał w ten sposób mamę pocieszyc, czy jak? Powiedział, że te zmiany mogą się w ciągu roku cofnac. Ja zastanawiam się czy będzie Nam ten rok wogóle dany:( Coraz bardziej ciężko każdego dnia:(
_________________ Don't let it go
Never give up,
It's such a wonderful life
czy przy tym nowotworze możliwe jest cofnięcie się zmian w kościach?
nie mam pojęcia
moja mama ma przerzuty z piersi na wątrobę i kości.
i w wątrobie troszkę się cofnęło, w kościach przez długi czas była stabilizacja, ale niedawno "poszło dalej"
Wielkie dzięki Kochani:* W pn jedziemy do onkologa i liczymy już na podjęcie konkretnego leczenia. Czas ucieka, stres rośnie. Jedynym pocieszeniem jest to, że Mama coraz lepiej radzi sobie ze wszystkim:) Dziś jak tylko wysłałam córeczkę do przedszkola popędziłam do Mamy. Gotowała już obiad, zajmowała się tym co lubi, czyli jakieś papiery, była w żywiole:) Nie wiem kiedy zasnęłam a Mamusia obudziła mnie kawą:) Uwierzcie cudowne uczucie i radośc w serduchu!!! Kochana ta moja Mamcia:*
_________________ Don't let it go
Never give up,
It's such a wonderful life
Witam. Jutro wizyta u lekarza z wynikami scyntygrafii. Mama zdecydowała, że jeśli lekarka będzie chciala naswietlac to jedzie do Bydgoszczy na zastrzyki z izotopem. jak myślicie dobrze zrobi??? Boi się radioterapii, ja takze.
_________________ Don't let it go
Never give up,
It's such a wonderful life
ewe, spójrz w posty wyżej - nadal nie wiemy co to za zastrzyki z izotopem, jakie i czego naświetlania są planowane. Nie możemy więc powiedzieć czy mama robi dobrze, czy źle ...
Zapytajcie jutro na wizycie jakie dokładnie naświetlania są planowane - jakiego obszaru, jaką dawką, przez ile dni.
absenteeism wybacz, ze tak pytam ciagle. Mam nadzieje, ze jutro sie wszystkiego dowiemy. Jednak dowiedzialam sie od lekarza, ze zastrzyki sa mniej inwazyjne niz naswietlania. Mama tez to slyszala i dlatego w ciemno chce zdecydowac sie na ta opcje. Jutro napisze wszystko czego sie dowiem. Dziekuje za odpowiedz:*
_________________ Don't let it go
Never give up,
It's such a wonderful life
No tak, z zasady zastrzyki będą mniej inwazyjne niż naświetlania
Nie przepraszaj za pytania bo to naturalne, że chciałabyś wiedzieć jak najwięcej. Całkowicie to rozumiem. Ale sama na pewno wiesz, że bardzo ważne są teraz konkrety i na nich trzeba się oprzeć.
Dobrym pomysłem będzie na ten wieczór zastanowienie się nad wszelkimi pytaniami, jakie chciałybyście zadać jutro lekarzowi i zapisanie ich sobie na kartce. Jutro łatwiej będzie je zadać i zapisać od razu odpowiedzi - lekarze lubią, kiedy pacjent jest przygotowany do wizyty, wie czego chciałby się dowiedzieć i jest zainteresowany swoim leczeniem. Świadomy pacjent to cenny pacjent
"Świadomy pacjent"- to jest to. Mama do dziś nie wie, że ma nowotwór w najgorszym stadium. Ja nie umiem tego wyznac, lekarze milczą. Może tak jest lepiej...
_________________ Don't let it go
Never give up,
It's such a wonderful life
Widzę, że mama chce życ! Zdaje sobie sprawe, ze to smiertelna choroba, jednak uwazam, ze mysl iz ma tak malo czasu moglaby Ja zalamac, Jeśli lekarze tez postepuja tak samo chyba cos w tym jest. Codziennie spotykaja chorych i wiedza raczej jak postepuje sie z chorymi. Mama wierzy, ze dojdzie do, siebie i nasza rola teraz jest taka aby Ja w tym utwierdzic. Wybacz absenteeism, jesli zle postepuje, ale inaczej nie potrafie.
_________________ Don't let it go
Never give up,
It's such a wonderful life
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum