soniu Ula musi miec mocniejsze plastry, bo te są za słabe , powiedz jej to, teraz trzeba ograniczyć ból wszelkimi dostępnymi sposobami , ona nie powinna cierpieć
to jest dla niej chyba najważniejsze - zeby nie cierpiała tak bardzo
strasznie mi przykro ze ta walka zbliża się do konca
ale jesli ma zyć w cierpieniu to może jest najlepsze wyjście,
strasznie to smutne
przykro mi bardzo
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Soniu długo myslałam co mam napisać. Chciałam "coś" powiedzieć. Wyrazić jak bardzo mi przykro. Chcę, żeby Ula wiedziała jak wiele osób o Niej mysli. Mimo, że jest sama w tak ciężkim dla Niej czasie to nie przejdzie przez zycie niezauważona.
Piszę i kasuję, piszę i kasuję ... co tu napisać?
Nie znam Uli, nie wiem jaką jest osobą ani jakie jest Jej podejście do życia, smierci, wiary ... Ale, może nadszedł czas na "pogodzenie się". Nadzieja jest ważna ale czasami może też ranić. Teraz wydaje mi się najwazniejsze żeby Ula nie cierpiała, żeby miała poczucie bezpieczeństwa, że gdyby było źle to np. w hospicjum maja do Ciebie Soniu nr telefonu i zadzwonią. Ty przyjedziesz i poprostu potrzymasz za rękę. Nic wiecej chyba już nie możesz zrobić.
Tak bardzo mi przykro.
Mam nadzieję Soniu, że nie uraziłam Cię żadnym słowem. Nie chciałabym się mądrzyć.
Ściskam,
Ewelina
Soniu nie mam już pamięci do wierszy ale jest taki wiersz Ks. Twardowskiego;
Jest takie cierpienie za którym jest tylko uśmiech pogodny...
Wiem że to żadna pociecha...
Ale wielu z nas cierpi wraz z Tobą i Ulą, łączymy się i dzięki temu nasze modlitwy, nasze gorące uczucia powodują, że łzy mniej bolą.
Los Twojej Przyjaciółki nie jest nam obojętny mimo faktu, że nigdy nie spotkaliśmy się, myślami jesteśmy z Wami
Ewelinko nie uraziłaś mnie żadnym słowem ,
Romku dziękuję ,
Ula jest osobą wierzącą , długo miała nadzieję , że lekarze jej pomogą , ze wyjdzie z choroby ale teraz wie ze to koniec ze nie ma dla niej ratunku , bardzo poważnie myśli o hospicjum z wielkimi obawami zaproponowałam hospicjum bliżej Sosnowca , żebym mogła częściej u Uli bywać w telefonie pozostała głucha cisza a potem płacz i że bardzo dziękuje za troskę i że bardzo mnie kocha a potem wyłączyła telefon tylko w taki sposób mogę Uli pomóc bo jak inaczej ? nie wiem co mogę jeszcze dla Uli zrobić ?
to serce jest dla Was od Uli za wsparcie i że myślicie o niej i pytacie o nią .
_________________ Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
Rozmawiałam dzisiaj z Ulą jest słaba i zmęczona , jutro ma wizytę u onkologa nie bardzo chciała dzisiaj rozmawiać powiedziała tylko , że nie może jeść jak zapytałam dlaczego czy ją coś boli to odpowiedziała ,że nie chce się jej jeść i rozłączyła się ale obiecała że jutro się odezwie po wizycie , aż się boję
_________________ Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
Boże, czemu ludzie muszą tak cierpieć. Budzić się co rano z myślą, że umieram. Ze strachem jak będzie ta moja śmierć.
Ula juz tak długo cierpi, nie tylko fizycznie ale przed wszystkim psychicznie.
Dla Uli
Ula dzisiaj nie dostała chemii z powodu wymiotów , które męczą ją od wczoraj dzisiaj wieczorem troszeczkę się uspokoiło , w poniedziałek ma zrobić kompleksowe badania krwi i do onkologa nie wiem nie mam pojęcia co dalej będą robić
_________________ Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
Soniu, przeczytalem dziś cały ten wątek i muszę przyznać, że jest on absolutnie przeudny. Czasem mi się wydaje, że ta choroba jakoś złośliwie trafia na takich wspaniałych ludzi jak Ci tutaj. To, co chciałem Ci tylko powiedzieć to, że prowadzisz niesamowitą walkę. Będę się modlic za to byś wytrwała w niej do samego końca. Bo jeśli to ma być koniec to proszę nie załamuj się i walcz, teraz już tak niewiele brakuje do zwyciestwa. Wiem, że czasem się wydaje, że nic nie możemy zrobić, ale jeśli wiemy, że ktoś już jest u kresu, to nie możemy się poddawać. Myślę, że z punktu widzenia medycznego można jeszcze postarać się ulżyć Uli w bólu (i o to bezsprzecznie powinni zadbać lekarze) ale najwięcej można zrobić z punktu widzenia psychicznego. Moim zdaniem trzeba walczyc o wygrana na każdym polu i tobie trafiło się wyjątkowo trudne, bo walczysz o dobre, godne i szczęśliwe ostatnie chwile swojej przyjaciółki. Na tym polu z całych sił jestem z Tobą i pragnę Cię podnieś na duchu
Nigdy się nie poddawaj uczuciu beznadziei i bezsilności, nigdy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum