Klaryso
Czytam Twój wątek merytoryczny i kciukowy.
Jetem pełna podziwu dla Ciebie.Musisz bardzo kochać swoją bratową i to wyrażasz we wszystkim co dla Niej robisz. W dzisiejszych " szybkich czasach " niektórym brakuje czasu dla najbliższych ,a Ty ten czas znajdujesz i poświęcasz go najlepiej jak możesz by ulżyć w chorobie swojej bratowej. Dla mnie jesteś Wielka.
Pozdrawiam ,życzę zdrowia Magdzie a Tobie dużo siły w niesieniu pomocy.
Dziękuję Wam serdecznie, to Ja bez Was bym zginęła, forum przynosi mi nie tylko merytoryczne informacje ale siły, które podnoszą w bezradności dnia codziennego.
Kłaniam się nisko (Tym zdrowym i tym chorującym, i tym czuwajacym) i pozdrawiam a cokolwiek dzień następny przyniesie- damy radę, musimy dać radę czekając na
_________________ "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
Witam Was!
Potrzymajcie troszkę kciuki za Madzię- ciężki tydzień przed Nią, a od dziś bardzo źle się czuję- ból nowotworowy (sama nie wiem, czy już plaster mało działa), obrzęk na ręce lewej, no i zły stan psychiczny- obawaiam się, że leki, którze bierze już nie pomagają.
Na szczęście już w środę jedzie do szpitala do Rybnika, mam nadzieję, że tam Jej trochę pomogą. Martwię się tylko, że to daleko i nie będziemy jeździć (do szpitala idzie na 2- 3 dni, badanie MUGA i jesli bedzie wynik to w piątek chemia) codziennie, nie wiem, czy Jej tam dostatecznie pomogą (oatrunki i ubieranie się), bo Magda niestety przez chorobę ma ograniczone ruchy rąk. Kurde- boję się i martwię, bo telefon to trochę za mało. No i ten paraliżujący, paniczny strach o to, co będzie, czy bedziemy umieli pomóc tak, aby bardziej nie zaszkodzić, czy podejmowane decyzje są słuszne, czy robimy wszystko, co mozliwe.
Ale coż- czasami, aby mogło być lepiej (oby...), czasami musi być najpierw gorzej.
Pozdarwiam i życzę spokoju, którego czasami tak bardzo brakuje!
_________________ "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
Klarysa a moze ktoś z Nas mieszka tam gdzie jest Twoja bratowa i mogła by ta osoba ja odwiedzić .Zawsze to by by lo jej miło.Nic mi wiecej nie przychodzi do głowy
_________________ ...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
Klarysa, przeczytałam w wątku merytorycznym i się popłakałam. Przykro mi bardzo....ale zawsze trzeba mieć nadzieję.
Całe serce oddałaś Bratowej więc myślę, że w szpitalu nie pozwolą jej cierpieć
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum