Małgolinku Kochana, nawet tak nie myśl, to, że się nad tym zastanawiasz nie jest żadną zdradą. Chcesz jak najlepiej, chcesz pomóc ze wszystkich sił, ale jesteś wyłącznie człowiekiem i taka myśl może przyjść. Nie ma w tym absolutnie niczego złego. Przecież nieba byś przychyliła, kafelek z pieca i gwiazdkę z nieba dała, żeby tylko było dobrze. Jak mówi Obertas jesteś niesamowicie dzielna, wspaniała i kochająca. Nawet przez chwilę nie myśl, że jest inaczej
Dzięki Reszko, ja nie jestem dzielna, nie chce być. Chcę mieć znowu swoją mamę, jej uśmiech i pyszny rosół.....
Nic już nie będzie jak dawniej....
Nadchodzi pustka....
Boję się że nie będę potrafiła jej pomóc, ze będzie cierpiała a ja nie będę mogła nic zrobić tylko na to patrzeć....
[ Dodano: 2015-09-25, 21:36 ]
Nigdy nie lubiłam niespodzianek, czy dobrych czy złych. Chciałabym żeby ktoś "poprowadził" mnie za rękę i powiedział co mam robić. Mnie- tak mnie która zawsze prowadziła innych....
Kochanie, jesteś dzielna, nawet jeśli nie chcesz. Zrobiłaś wszystko co trzeba, pomogłaś tak bardzo jak tylko mogłaś i potrafiłaś. Mogę się tylko domyślać co w tej chwili przeżywasz i źle mi, że mogę tylko napisać te kilka słów. Myślę o Was, bardzo chciałabym pomóc, sprawić cud...
Reszka wczoraj rozmawiałam z moim synkiem i tłumaczyłam mu że babcia umiera. On powiedział że szkoda że nie mamy Jezusa bo on by zrobił cud i uzdrowił babcie. Myślałam że mi serce pęknie...
małgosia ta mi przykro Wiem co przeżywasz.
Wiesz, jak z moim mężem była pewna sytuacja, to mój syn powiedział "już nie lubię bozi bo ja się modlę a ona mnie nie słucha"
Dużo siły życzę!
[ Dodano: 2015-09-26, 13:11 ]
Najgorsze w chorobie jest to, że nie możemy nic zrobić a tak bardzo byśmy chcieli
Nie tak to wszystko powinno wyglądać. Rodzimy się, żyjemy i wiemy, że kiedyś odejdziemy ale dlaczego to tak boli, dlaczego cierpimy wszyscy, osoba odchodząca i cała rodzina, która temu procesowi towarzyszy, dlaczego w cierpieniu, bólu. Ciepią nasze dzieci patrząc na odchodzącą mamę/tatę, babcię/dziadka. Cała ta trauma, choć wiemy, że taki jest koniec naszej drogi na tej ziemi odbija się w jakiś sposób na naszym dalszym życiu, na naszych nocach i dniach. To tylko takie pytania bez odpowiedzi, bo to niedawno przechodziłam i wiem a teraz przechodzą to następne osoby a ja każdego z nich rozumiem i wiem jak cierpią Ich ciała, dusza, serca.
Małgosiu przesyłam Ci mnóstwo sił i tych fizycznych i tych psychicznych.
Małgosiu81, wspieram myślami i modlitwą. My na tym forum już wiemy, że rak dotyka nie tylko osoby chorej, ale całej rodziny. Zrobiłaś, co w Twojej mocy. Jesteś kochaną córką i nie wolno Tobie o tym zapominać. Twoja siła to wszystko to, czym obdarowałaś Mamę-uśmiech, dobre słowo, pomoc i opieka w chorobie. Siła jest w Twym sercu, bo tam mieszka dobro. Dużo siły życzę
Tak bardzo mi jej brakuje, nie mam do kogo zadzwonić, nie mam z kim ustalać co robimy w niedzielę... tak pusto i smutno. Oglądam nasze zdjęcia i te ostatnie i te sprzed pół roku wstrętne raczysko odebrało mi część mojej codzienności. Cudna była ta codzienność. Jak dużo bym dała by móc jutro pójść do Malutkiej na rosołek A później razem na spacer po parku.... Taka piękna ta jesień. ..
Kochana Małgosiu, wiem jak smutno, bo codzienność już bez kochanej osoby potęguje ten smutek. Już nic nie jest takie samo. Wszystkiego brakuje , ale musimy mieć świadomość, że nasi bliscy zmarli są z nami, a my kiedyś do nich dołączymy.
Przytulam Cię mocno do mojego też poranionego serca
Kochana tak bardzo mi przykro To takie niesprawiedliwe. Ale sobie tak myślę, że kiedyś będzie sprawiedliwość dla tych którzy cierpieli tu na ziemi, w końcu gdzieś musi być dobrze.
Wiem, że jest Tobie ciężko, potrzeba czasu.
Trzymaj się kochana
"- Osoba chora zajmuje sobą bardzo dużo przestrzeni. Zwłaszcza chora terminalnie, z takim ciężkim schorzeniem, jakim jest nowotwór. Ze świadomością odchodzenia." Cytat z wywiadu z autorem "Chemii".
Dlatego mi teraz tak pusto... Zabrakło kogoś kto zajmował mi tą przestrzeń.
W ogóle polecam ciekawy wywiad:
http://weekend.gazeta.pl/...zygotowala.html
"- Osoba chora zajmuje sobą bardzo dużo przestrzeni. Zwłaszcza chora terminalnie, z takim ciężkim schorzeniem, jakim jest nowotwór. Ze świadomością odchodzenia." Cytat z wywiadu z autorem "Chemii".
Dlatego mi teraz tak pusto... Zabrakło kogoś kto zajmował mi tą przestrzeń.
Małgosia1 życzę Ci z całego serca, byś znalazła Coś lub Kogoś kto wypełni tą wolną przestrzeń o której piszesz, oczywiście w odpowiednim czasie. Życzę Ci, by nie było już tej pustki. Wiesz... ile w moim życiu przezywałem podobnych sytuacji do Twojej?
Dzięki Bogu, za to, że prowadzi mnie taka "dziurawą drogą", bo inaczej bym Go nie odnalazł i nie dostrzegł wielu ważnych i pięknych rzeczy w życiu.
Dziękuję Ci za linka do tej pięknej piosenki " https://www.youtube.com/watch?v=FSho1_OoVsc "
Dzięki Tobie ją teraz słucham
Trzymaj się i pozdrawiam z Opola
Wczoraj minął rok odkąd odeszła. Ten rok był pełen żalu, tęsknoty i smutku. Wiem że tak już zostanie czasem w mniejszym lub w większym stopniu. Na każdym kroku są wspomnienia mimo minionego dnia wieczory zawsze przysługują się rozmyślaniom. Pozostaje tylko nadzieja że kiedyś Ją znów spotkam- moją kochaną Malutką.
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum