wczoraj badania..... LEUKOCYTY-0,09 ERYTROCYTY-2,89 HEMOGLOBINA-8,4 PŁYTKI KRWI-62 pani doktor pozwoliła nam jeszcze zostać w domku! bardzo się cieszyłyśmy ale nasza radość trwała zbyt krótko bo o 22-giej moje słoneczko zaczęło gorączkować. trzeba było wrócić do szpitalnego łóżka..... w poniedziałek rezonans, 15-tego PET i Warszawa......
_________________ Wiara czyni cuda- choć czasem trudno w nią uwierzyć!
Moniczko, a jak Ty się czujesz? O ile dobrze pamiętam, to termin porodu masz jakoś niedługo? Wszystko w porządku?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
dziękuję Madziu70 czujemy się w miarę( jak na taką pogodę)!!!! termin mam na 20 lipca!!!! jeszcze troszkę i nasza kruszynka będzie z nami!!!!! Kasiunia już nie może się doczekać....głaszcze brzuszek i mówi do niego. mam nadzieję że zobaczy malutką jeszcze przed operacją.....
[ Dodano: 2011-06-04, 19:24 ]
moje słoneczko właśnie dostaje krew.... wyniki spadły LEUKOCYTY-0,03 HEMOGLOBINA-7,8 PŁYTKI KRWI-30 CRP-47
_________________ Wiara czyni cuda- choć czasem trudno w nią uwierzyć!
Kasieńka wciąż gorączkuje.... z apetytem też niestety za dobrze nie jest! po chemii dostała strasznie czerwone ręce i stopy ( od strony wewnętrznej)-jakby po poparzeniu! są one okropnie gorące i ją palą. stosujemy różnych maści ale niestety nic jej nie pomaga( miała nawet robioną na zamówienie) przykładanie lodu daje jej chwilową ulgę! lekarze twierdzą że to reakcja po chemii. może ktoś wie jak Kasieńce pomóc?
_________________ Wiara czyni cuda- choć czasem trudno w nią uwierzyć!
Pomóc to nic nie pomoże (trzeba przeczekać), ale chwilową ulgę dają żele (sprawdzić czy to na pewno żel) po radioterapii trzymane w lodówce i tym smarowana skóra w razie potrzeby. Są różne firmy które tak reklamują swoje produkty. Kupić należy najtańszy bo to chodzi o to że żelu można nałożyć grubiej na skórę i dłużej trzyma zimno niż zwykły kompres. Nada się nawet taki do usg, (trzeba zapytać kosmetyczki od lasera gdzie to kupuje). Mnie dobrze robił żel rokitnikowy dr Dudy, ale to produkt lokalny, nie wszędzie można kupić. A jak nie, to zostają zwykłe kompresy z lodówki ale raczej nie lód, kompres powinien być zimny, ale nie może odmrażać bo skóra robi się jeszcze bardzie tkliwa. Pozdrowienia
Możecie zastosować takie kompresy żelowe typu ciepło zimno.Szybko się chłodzą, trzymają długo zimno. Należy je owinąć w cienką ściereczkę, żeby nie doszło do odmrożenia.
Można je kupić w każdej aptece.
moje słoneczko nadal w szpitalu! męczy się z tymi poparzeniami po chemii. lekarze stwierdzili że jest na nią uczulona i muszą zmniejszyć dawkę( następnym razem)! wczoraj miała rezonans. nowotwór nie powiększył się ani nie zmniejszył więc to chyba dobra wiadomość..... ważne że nie robi większych szkód!!!! 15-tego PET!
[ Dodano: 2011-06-08, 11:44 ]
Kasieńka wczoraj dostała płytki, strasznie spadły- miała ich zaledwie 1000! dziś czuje się o wiele lepiej! ma ogromny apetyt.... profesor zdecydował że jednak tą ostatnią chemię dostanie taką jak do tej pory! musimy zaryzykować.... tylko czy nie będzie większych skutków ubocznych? spadek wyników i te poparzenia? co o tym sądzicie?
_________________ Wiara czyni cuda- choć czasem trudno w nią uwierzyć!
monika1901, sądzę, że siostro dostanie odpowiedni leki osłonowe.
Spadku wyników ciężko niestety uniknąć. Niestety takie leczenie wpływa tak a nie inaczej na składniki krwi i dopiero po zakończonym leczeniu organizm będzie mógł powoli zacząć się odbudowywać.A to tez potrwa.
Warto zaryzykować z tą ostatnia chemią. Z pewnością będzie pod właściwa opieką i gdyby działo się cokolwiek niepokojącego, wlew zostanie przerwany lub rozciągnięty w czasie.
Kasieńka w szpitalu na weekend! jeszcze za mocno ma spuchnięte i poparzone rączki by móc wyjść do domku,ale w poniedziałek prawdopodobnie wyjdzie! ma bardzo dobry chumorek i apetyt!!!! wciąż tylko mówi o jedzeniu....śmiejemy się że ma tasiemca po podaniu wspaniałej krwi!!! jak tylko wróci chcę ją wziąć do siebie i spędzić z nią trochę czasu bo ostatnio bardzo mało się widujemy( ze względu na mój dość duży już brzuszek)! mamy wielkie plany.... oczywiście związane z -JEDZENIEM!!!! cieszę się że moje słoneczko ma tyle pozytywnej energi którą zaraża innych!
_________________ Wiara czyni cuda- choć czasem trudno w nią uwierzyć!
Kasieńka dziś wychodzi do domku! wyniczki są piękne i rączki się goją!!! cieszymy się bo cały tydzień będzie w domku. chemia dopiero w poniedziałek!!!!! mamy już termin operacji w Warszawie na 15-tego lipca! bardzo szybko! cieszymy się z jednej strony ale z drugiej......operacja będzie w terminie kiedy ja będę rodzić!!!!! tak bardzo Kasieńka chciała zobaczyć Lenkę przed operacją.... tak bardzo ja chciałam by były (mama i Kasia)przy mnie w tej najważniejszej dla mnie chwili ale cóż.... ważne by operacja się udała!!! wtedy wszyscy będziemy szczęśliwi!
_________________ Wiara czyni cuda- choć czasem trudno w nią uwierzyć!
wspaniałe 2 dni spędzone z moim słoneczkiem!!!! przywiozłam ją do siebie.... obejrzała pokoik dla maleństwa i wszystkie ciuszki.... ( już niedługo przecież zostanie ciocią)! nie może się doczekać! zrobiłyśmy zawody kulinarne i seans filmowy! Kasieńka ma wielki apetyt! je bardzo dużo no i przytyła! waży 49kilo(BRAWO!!!!!!!) było przecudownie! szkoda tylko że tak krótko i ten czas tak szybko ucieka. jutro kolejna( no i ostatnia) chemia! możliwe że będą wyniki PET! moje słoneczko promienieje....niech już tak zostanie!
_________________ Wiara czyni cuda- choć czasem trudno w nią uwierzyć!
Moje słońce w domku....! próby wątrobowe podwyższone! cieszymy się że ostatnią chemię przeszła dość łagodnie choć poparzenia na rączkach i nóżkach wróciły....! 14lipca operacja!!!! nerwy..... ale i nadzieja że wszystko się uda i wyjdziemy z tego wygrane!!!!!!
_________________ Wiara czyni cuda- choć czasem trudno w nią uwierzyć!
Kasieńka wraca dziś do szpitala na dołek!!! oto jej wyniki HEMOGLOBINA-7,5 LEUKOCYTY-0,09 PŁYTKI KRWI-66 AST-38 ALT-119 RBC-2,37 HCT-21,8 także szykowana już jest dla niej krew i płytki! ma strasznie zaognione stopy i ręce.... w szpitalu muszą ją postawić na nogi bo niedługo operacja.....
[ Dodano: 2011-06-29, 12:47 ]
wczoraj moje słońce dostało krew! chemoglobina wzrosła do 9,2 ale płytki spadły-44 i leukocyty 0,05!!!! strasznie wyglądają jej stopy i dłonie..... prawdopodobnie operacja zostanie przełożona o parę dni!
_________________ Wiara czyni cuda- choć czasem trudno w nią uwierzyć!
Mąż mój tez ma mięsaka ewinga. Leczy się juz prawie od roku. U niego była najpierw chemia później operacja (wycięcie kości strzałkowej), radio, chemia... i tak do tej pory leci chemia. Ale została jeszcze tylko jedna!!!!!!!! :D Widze, że u was tez całkiem dobrze idzie. Dzielne baby jesteście!
My się bardzo ratujemy zdrowym odżywianiem to daje nam takie poczucie, że coś robimy w tym kierunku a nie rozkładamy ręce.
Operacja na pewno pójdzie dobrze mimo dużego stresu z tym związanego!
Powodzenia!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum