Lekarz onkolog prowadzący żonę mocno zwraca uwagę na ilość neutrofili. Gdy miała 1,09 neutrocytów, zmniejszył dawkę cisplatyny. Wytłumaczył mi wstępnie na czym polega neutropenia. Może to jest wyjaśnienie sytuacji.
Trzymaj się.
Teraz byłem u mamy w szpitalu. Podczas obchodu powiedzieli mamie, że muszą ją zostawić w szpitalu do poniedziałku . Dostaje antybiotyk. Ma słabą odpornośc i osłonowo ten antybiotyk.
Martwią mnie jednak te bóle lędźwiowo - biodrowe.
Mama jest cały czas na ketonalu.
Lekarze ograniczają się do podawania przeciwbólowych i nic wiecej nie robią.
Nie wiem czy te bóle wymagają diagnostyki czy liczą, że samo przejdzie, czy nie badają bo nawet jak to przerzuty to i tak nie mają pomysłu co z tym zrobić .
Wydaje się, że w tym wypadku optymalne by było dobre dopasowanie leków p/bólowych (zdecydowanie coś więcej niż ketonal). Pod tym względem znikoma szansa, że w szpitalu Wam pomogą. Pomocy trzeba szukać np. w poradni leczenia bólu lub u dobrego lekarza hospicyjnego.
Istnieje spore prawdopodobieństwo, iż omawiane bóle mogą mieć tło w postaci przerzutu do kręgosłupa. Odpowiednim badaniem byłby rezonans (MR) kręgosłupa (RTG i TK są mało czułe w diagnostyce zmian w kręgosłupie).
ALE. Gdyby rzeczywiście taką zmianę udało się zdiagnozować w kręgosłupie to jedynym możliwym postępowaniem, które mogłoby przynieść czasową ulgę byłoby napromienianie (radioterapia, inaczej RTH).
Niestety tego typu RTH znacząco niszczy szpik kostny, co przy obecnych spadkach u Chorej mogłoby okazać się dla niej śmiertelne.
Wydaje się, że w tym wypadku optymalne by było dobre dopasowanie leków p/bólowych (zdecydowanie coś więcej niż ketonal). Pod tym względem znikoma szansa, że w szpitalu Wam pomogą. Pomocy trzeba szukać np. w poradni leczenia bólu lub u dobrego lekarza hospicyjnego.
Dziękuję za odpowiedź. Mamy opiekę HD, więc zajmiemy się bólem jak Mama wyjdzie ze szpitala.
Na razie nie chcą Jej wypuścić bo przy takich słabych wynikach może nie przeżyć.
Dostaje osłonowo antybiotyk bo leukocyty mimo leczenia są za niskie.
Pozostaje chyba czekać, żeby się pozbierała ogólnie, a potem zajmiemy się bólem z lekarzem HD.
_________________ Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
Jeśli to są bóle kręgosłupa spowodowane przerzutem (a jest to prawdopodobnie) to ketonal raczej jest za słaby aby pomóc. U mojego taty przy przerzutach kostnych wystąpił silny ból głowy spowodowany uciskiem od kręgosłupa. W poradni leczenia bólu poradzili sobie z tym wspaniałe . Może przy szpitalu w którym leży mama jest taka poradnia i warto byłoby skorzystać - pozdrawiam serdecznie
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Akurat w bólach kostnych leki z grupy ketoprofenu są całkiem niezłe. Osobiście za ketonalem nie przepadam - daje dużo powikłań z przewodu pokarmowego, choć oczywiście jest bardzo skuteczny przeciwbólowo. Dlatego radziłabym zastosować leki z innej grupy, nawet opioidy (np. buprenorfinę lub fentanyl w systemie transdermalnym o ile nie ma przeciwwskazań lub morfinę - dobrze działa w bólach kostnych) a ketonal zostawić sobie do stosowania doraźnego w razie nasilenia bólu.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Wziąłbym sobie do serca to co napisała Madzia70, bo zamiast trafić do poradni bólu traficie na SOR z krwawieniem z wrzodów żołądka, ketonal się nie nadaje do leczenia przewlekłego, ludzie często łykają "do oporu" coś co im pomaga i nawet nie wiedzą że robią sobie krzywdę.
[ Dodano: 2015-09-07, 15:47 ]
W takich przypadkach obowiązuje leczenie interdyscyplinarne, najlepiej skonsultować to ze swoim onkologiem, jeśli termin oczekiwania jest długi trzeba z tym iść do POZ, jeśli od ostatnich badań obrazowych minęło sporo czasu to i tak wypadało by zrobić, czy to ze względu na złamanie czy samą chorobę pierwotną. GDYBY mam była pod opieką lekarza ze specjalizacją opieki paliatywnej "obskoczył" by sam te problemy a tak to człowiek musi się zastanawiać .
Wziąłbym sobie do serca to co napisała Madzia70, bo zamiast trafić do poradni bólu traficie na SOR z krwawieniem z wrzodów żołądka, ketonal się nie nadaje do leczenia przewlekłego, ludzie często łykają "do oporu" coś co im pomaga i nawet nie wiedzą że robią sobie krzywdę.
Rozumiem jeśli chodzi o leczenie przeciwbólowe i zastosujemy się.
Ale pytam czy oprócz leczenia przeciwbólowego robi się coś ze złamanym kręgosłupem, bądź z przerzutem do kręgosłupa. (pytam bo nie mam pojęcia)
I drugie moje pytanie czy należy pogłębić diagnostykę celem ustalenia co to konkretnie jest (złamanie czy meta)
To co się robi zależy od zastanej sytuacji i stanu pacjenta, można nic nie robić, można wyjmować odłamek jeśli tego wymaga sytuacja albo jeśli grozi uszkodzeniem rdzenia. (z przerzutem niewiele da się zrobić ot tak)
Każde nowe/nagłe ognisko bólowe w chorobie nowotworowej podlega diagnostyce i nie ma tu w sumie znaczenia ten upadek.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-09-07, 17:48 ] Nie ma potrzeby cytowania całego poprzedniego posta.
Spokojnie, bez szaleństw.
Radiolog stwierdził złamanie kompresyjne kręgu L3. Na pierwszym miejscu podejrzewa, że krąg był zajęty przerzutem i dlatego - osłabiony - uległ złamaniu. Takie złamania następują wcale niekoniecznie w wyniku wyrywania drzewek (choć mogło się oczywiście tak zdarzyć) - złamanie kompresyjne kręgu może nastąpić np. w wyniku podniesienia czajnika z 2 litrami wody, albo w wyniku równie banalnego podźwignięcia czegoś z podłogi.
Nie leczy się tego "wyjmowaniem odłamków", można założyć gorset stabilizujący kręgosłup, ale nie jest to konieczne. Jeśli są silne dolegliwości bólowe (a są) to rozważyłabym radioterapię paliatywną miejsca zmienionego przerzutowo.
Z wynikiem rtg trzeba się zgłosić do onkologa-radioterapeuty celem określenia zasadności leczenia i ew. dawki promieniowania, terminu zabiegu.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Wczoraj byłem u internisty i dostałem leki, żeby zabezpieczyć Mamę przeciwbólowo oraz tabletki i zastrzyki, żeby wspomóc gojenie się kręgosłupa.
Byłem także u onkologa - radioterapeuty - lekarza medycyny paliatywnej.
Przepisał leki zabezpieczające np.przed krwawieniem i odbudowujące/wspomagające np.tardyferon.
Jutro pielęgniarka przyjdzie do domu pobrać krew, żeby zbadać morfologię i poziom wapnia.
Za tydzień w środę robimy kontrolny TK, żeby skontrolować płuca po chemii.
Z tym wynikiem idziemy na onkologię, żeby wypowiedzieli się na temat naświetlań płuc + kręgosłup.
Dajemy kilka dni, żeby szpik się odbudował. Obecnie płytki krwi to 49tyś. a do radioterapii minimum to 90-100 tyś.
Obecnie Mama postawiona jest na nogi (bo już musiałem ją na wózku wozić).
Funkcjonuje i ma się w miarę. Wczoraj pojechała sama do sklepu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum