[jogi45]

Własnie otrzymałam wynik powtórnego badania histo. Potwierdza wyniki poprzednie ale pierwszy wyciety węzeł jest szerzej opisany choc nie wiem czy to cos zmienia. nadal nie ma oznaczonego współczynnika G więc pewnie sie tego nie robi. Rozmawiałam tel z lekarka z CO w Warszawie, przeczytałam jej mój rezonans i potwierdziła że trzeba to wyciąć. Zobaczymy po niedzieli. A jak mi rozwala szczękę? Nie, nie będę teraz gdybać.

Zaplanowałam sobie dużo pracy fizycznej do niedzieli żeby nie mysleć. Wczoraj osłoniłam siatką dolna częśc balkonu żeby koty mogły wychodzić, dziś muszę w piwnicy zrobić miejsce na rower a jutro muszę zdecydowac jaki odkurzacz kupić, wymierzyć i zamówić blat na szafki kuchenne. Praca dla dzieciaka ale obawiam się że mi pójdzie jak po grudzie.

[ Dodano: 2009-06-18, 13:16 ]
Nie moge wrzucic tu wyniku bo może jest w niewłaściwym formacie więc zacytuję ; "Carcinoma planoepitheliale metostaticum in Lymphonodulo , Przezut raka płaskonabłonkowego do węzła chłonnego z rozległą martwicą." co to jest ta rozległa martwica i czy to coś zmienia w porównaniu z pierwszym wynikiem tego samego materiału.Przypomne że tam było tylko w opisie carcinoma planoepitheliale

[DumSpiro-Spero]

Moim skromnym zdaniem badanie to nie wniosło nic.
Najwięcej wniósł rezonans - co zresztą widać: jakoś wcześniej nikt nie wspominał o zabiegu a teraz wszyscy się nad nim zastanawiają.
Oby był możliwy i ryzyko jego wykonania okazało się do przyjęcia.

Martwica w centralnej części guza nowotworowego zdarza się (szczególnie często spotyka się to w raku płaskonabłonkowym). Węzeł był naprawdę duży - 4 cm, więc ognisko martwicy nie dziwi.
(martwica pojawia się, gdy następuje szybki wzrost objętości guza, który będąc źle unaczyniony nie jest w stanie "odżywiać się" prawidłowo - tj. proporcjonalnie do tempa swojego wzrostu. W związku z tym centralna część guza obumiera).

[jogi45]

lekarka z Warszawy chciała sprawdzic czy to nie jest czasem chłoniak dlatego robili drugi histpat. W poznaniu chcieli rezonans i tomografie na kliszach a w moim szpitalu juz dawno tego nie stosuja.Przypuszczali że trzeba będzie cos wyciąc. Termin przyjęcia na oddział w Szczecinie wyznaczyli zaraz po tomografii. W poniedziałek mam wiedziec jaka jest propozycja lekarzy. Napewno jest to szybsza wersja niz Poznań i tu maja moją TK iRM na twardych dyskach, znaja mnie i moja historię, jest to szpital kliniczny i mam nadzieje że lekarze sa dobrzy nie tylko w teorii. Jestem zawiedziona decyzją komisjii onkologicznej która w ostatnich dniach kwietnia kierowała mnie na radio radykalne bez rezonansu a radioterapeutka z która rozmawiałam później 2 razy twierdziła że rezonans nie wniesie nic nowego i nie da mi skierowania. Druga rozmowa była w dniu kiedy miałam miec planowanie do radio i powiedziałam że teraz jeszcze nie chce. Nawet ne starała sie mnie przekonac do radio, nie powiedziała czy i jakie moga byc skutki przesunięcia terminu albo niedajboże rezygnacjii. I to jest lekarz centrum onkologii!!! Cóż i tak chyba będę musiala tam wrócic bo to jest niestety jedyny ośrodek radio w Szczecinie. Strasznie ubogie to miasto w onkoleczenie.

[maganana]

ja tam się nie chcę wymądrzać, ale moja ciocia, która mieszka nad morzem w Mrzeżynie właśnie tam jeździ do centrum najpierw na raka szyjki macicy, potem na raka jelita.
Jeździła do kontroli żaliła się na bóle a oni jej mówili że po operacji tak jest.
Potem przez jej narzekanie w końcu wykonali tomografie nie wykazała nic.
Nie dawno okazało się że ma na jelicie guza naciekającego dużego jak nie wiem co...
i jak oni mogli tego nie zauważyć?Lekarza, tyle mają sprzętu, tyle przypadków a nie widzieli tak dużego guza,bagatelizowali jej dolegliwości.Teraz jest po usunięciu większości jelita i ma stomie.
myślę że Szczecin nie cieszy się zbyt dobrą opinią.Szkoda że wszędzie indziej z ulicy się od razu nie da dostać i trzeba czekać

[ Dodano: 2009-06-19, 11:03 ]
jogi45
w gliwicach znam bardzo dobrego chirurga-onkologa, który cieszy się bardzo dobrą opinia
przyjmuje we wtorki i w czwartki prywatnie 80zł chyba wizyta
ja byłam u niego w sprawie taty zaraz na drugi dzień kazał się zgłosić do CO i zwołał konsylium w sprawie taty.
może warto próbować...

[jogi45]

maganna -daj prosze namiary na tego lekarza. Adres, telefon. tak na wszelki wypadek. serdeczne dzieki za zainteresowanie.

[maganana]

Lekarz się nazywa

Turyk Wojciech
ul. Piłsudskiego 6,Gliwice -tam ma gabinet czynny we wtorki i w czwartki od 17 do skutku
telef do gabinetu 32 231 81 44
telef komórkowy 601487258
jak szukałam pomocy to powiedziano mi że jest najlepszym lekarzem w IO w Gliwicach

[ Dodano: 2009-06-19, 12:33 ]
na komórkę dzwonić do skutku, bo może operować -głównie zajmuje się właśnie operacjami albo przyjmować w gabinecie

powodzenia
to Twoje zdrowie więc próbować trzeba wszędzie i u każdego gdzie się tylko da
P.S
jestem z Gliwic jak coś służę pomocą

[jogi45]

dzięki maganana za adres. Teraz jestem u siebie na otolaryngologii. Lekarze uważaja, że trzeba to usunąć choćmaja watpliwości czy to napewno jest nowotwór bo moze torbiel. Obojetnie co by to nie było trzeba usunąc. jedna z lekarek powiedziała że ogładała razem z radiologiem RM z twardego dysku i nie jest przyklejony do tętnicy i raczej sie skłania w kierunku torbieli. Juz nieważe co tylko kto to zdecyduje sie usunąć i jak. Jutro muszę dorwać jeszcze raz lekarke z którą mam najlepszy kontakt. objecała mi rozmowę. w tym szpitaluwszystko trwa długo ale nie będę sie upierać że chcę do domu bo tu mogę lepiej dopilnować swoich spraw.
Mają niezabezpieczoną sieć bezprzewodowego internetu ale w moim pokoju sygnał jest za słaby więc korzystam z play.

[maganana]

ten lekarz , na którego dałam Ci namiary głównie operuje, jest podobno w tym b.dobry-najlepszy, więc jeśli będziesz miała jakieś wątpliwości co do swoich lekarzy, którzy się tego podejmą, to zadzwoń do niego, może przez telefon poradzi Ci.Jest na prawdę lekarzem z powołania.Najgorsze jest to że wszędzie się czeka na miejsce i on tej kolejki też nie przeskoczy ale warto spróbować jeśli się da...
to Cię nic nie kosztuje a może uratuje Ci życie.
trzymaj się kochana. Pisz co u Ciebie.

Buziaki

[pixi]

jogi, zanim pojedziesz do Gliwic, spróbuj w Poznaniu - dr Aleksander Niziołek - na Lutyckiej, prywatnie w przychodni na grochowskiej i w przychodni na Chrobrego - jest Swietny i cechuje go bardzo wysoka kultura osobista. Prof.Szczylik powiedział, że dr NIziołek uratował życie mojemu mężowi operacją. ( wizyta kosztuje 100)
Trzymam kciuki

[jogi45]

dzis oglądało mnie 4 lekarzy w tym jeden starzysta - a niech sie uczy na trudnych przypadkach. Służę jak moge. nawet ci lekarze co mnie nie badaja to juz mnie znają i np. na obchodzie słyszę " to jest to trudne gardło". dzis stanęło na tym że planuja zabieg czy operację na czwartek ale jeszcze nie wiedza czy zrobia to z zewnątrz czy przez gardło. Chca usunąc tez te największe węzły. Wszystkie? Jeszcze mam mieć usg w trybie pilnym.Niestety ze względu na nawał pracy oglądali mnie każdy z osobna a ja byłam jak łącznik i przekazywałam co powiedział doktor A, B, C. Albo będa mnie ciąc od ucha w dół( do kostki czy co) albo wzdłuż brody, a moja ulubiona pani doktor uważa że trzeba spróbowac od środka. Znów czekam. Jutro ma zapaść decyzja. mam nadzieję że będzie czas na rozmowę przed podpisaniem zgody na leczenie. oni są wszyscy z tytułami, doświadczeni, mili dla mnie ale jakoś tak mało mam do powiedzenia.

[mamanel]

Hej jogi jak się masz? Czy lekarze podjęli decyzję w jaki sposób przeprowadzą operację?
Trzymam kciuki za Ciebie!

Mnie po operacji było strasznie zimno, cały dzień leżałam pod 3 kocami. Podobno to efekt upływu krwi w czasie operacji - a może to od narkozy? Najgorszy jest pierwszy, drugi dzień po operacji, potem już wracają powoli siły, jest łatwiej, jest się silniejszym.
Ściskam mocno!!!!

mamanel

[jogi45]

to juz trzeci mój zabieg licząc od grudnia wiec podchodze do tego ze spokojem. zabieg jest przełożony z czwartku na najbliższe dni. jutro mam jeszcze usg w celu lokalizacji i oceny węzłów. Jakim sposobem wytna to co maja wyciac okaże sie na stole. potem w najlepszym przypadku dwa tygodnie w szpitalu, w najgorszym kilka tygodni dłużej. najwazniejsze zeby to dało sie usunac w całości i żeby to było ognisko pierwotne. reszta to pryszcz. przeżyje wszystkie niedogodnosci i radioterapię w nadziei ze mnie to wyleczy. nie chcę myslec inaczej. lekarze są tu świetni a warunki nie sa ważne. Higienicznie jest oczywiście.
mam nadzieje że jutro ustalą ostateczny termin choc pewności nie mam bo usg dopiero o godz.11 . może lekarka która podjęła sie mnie operowac zechce zaraz obejrzec z radiologiem moje zdjęcia. zobaczymy. narazie zasypiam bez tabletek i spie twardo do rana.Nerwy nic tu nie pomogą. trzymajcie kciuki- to wystarczy.

[jogi45]

Do godziny 10 miałam zrobione usg,ekg i rtg płuc. Moja lekarka sama poszła do radiologa sprawdzic obraz usg. mam niejednorodne obie ślinianki, lewe węzły powyżej 2 cm,węzłu prawe i podżuchwowe do 2 cm. Będą robić cięcie kreisla - usuna lewe węzły razem z mięsniem i wytna tego guza. lekarka przypuszcza że to przerzut a nie ognisko pierwotne. takiego dużego guza nie zniszczyłaby radioterapia. Zabieg będzie w najbliższych dniach, może jutro,najdalej w poniedziałek.

[jusia]

Jogi napisała:
to juz trzeci mój zabieg licząc od grudnia wiec podchodze do tego ze spokojem.przeżyje wszystkie niedogodnosci i radioterapię w nadziei ze mnie to wyleczy. nie chcę myslec inaczej. narazie zasypiam bez tabletek i spie twardo do rana.Nerwy nic tu nie pomogą. trzymajcie kciuki- to wystarczy...

Jogi,tak trzymać,super podejście!
Wierzę ,że będzie dobrze,bo musi być,innej ewentualności w ogóle nie przewiduję.
Oczywiście wspomagająco trzymam kciuki

[jogi45]

jestem już po wszystkim.Przed godzina zjadłam pierwszy w miarę normalny posiłek i doszłam trochę do siebie. dziwnie bolą mnie oczy ale to przejdzie. na stole byłam ok 5 pięciu godzin. dziś pielęgniarka która odbierała mnie z operacyjnej smiałasie ze mnie że nie chciałam z nia gadac i na prosbe 'otwórz oczy " powieziałam nie i spałam jeszcze ze cztery godż. Powyginali nmie niemiłosiernie bo boki mnie kręgosłup szyjny i ramię. Miałam trzy wenflony a tego dwa w stopach bo już nie ma gdzie kłuc. W poniedziałek dowiem sie czy wycieto wszystko co było planowane i bezkomplikacjii. Mam 2 dreny ale opatrunek juz zdjęty. Teraz pójdzie z górki. Będzie dobrze i mam nadzieję że nadal mam szansę na wyleczenie a przynajmniej na parę lat życia bez operacjii. Za dwa tygodnie wynik.
Dzięki wszystkim za pamięc i trzymanie kciuków. Szczególnie dzięki naszemu Aniołowi Magdzie.