Nie wiem jak Wam dziękować za wsparcie. Zgodnie z Waszymi zaleceniami odpuściłam- sobie, nie ingerowałam i nie naciskałam, no i mam rodziców w domu z ich własnej woli . Mami też mi odpuściła, sama doszła do wniosku, że w tej sytuacji gdy tato też choruje wyjazd do domu to porażka. Nawet przemawia do mnie spokojnie. Tak że atmosfera oczyszczona i spokojna.
Fatalne jest to,że Mami znów zaczęła odczuwać "klucha" w gardle, i pojawiły się ataki kaszlu.
W sobotę TK takie z wynikiem do ręki, więc będzie można porównać to paskudztwo, bo jak dotąd z tk w COI żadnego wyniku nie dostałyśmy,Mami miała robione tk na aparacie do planowania i tylko lekarz dostawał płytę, na podstawie której porównywał efekty do pierwszego wyniku.
madziorek
Zobaczysz ,napewno sie pouklada jakos i nie bedzie tak zle,trzymam kciuki.
Badz cierpliwa ,ja wiem ze to trudne lecz musimy dla rodzicow ...
Sciskam
madziorek, bardzo dobrze zrobiłaś.
Ja jak widzę, że mój tata coś się upiera, to też odpuszczam, przeczekuję i tata sam jak sobie wszystko przemyśli zgadza się na różne proponowane rzeczy.
Inaczej, gdybym naciskała to bym narobiła tak gęstej atmosfery, że brak słów.
Niecierpliwie czekam do soboty na wyniki tk.
Trzymam kciuki.
Pozdrawiam.
Czas goi wszystkie rany tylko czasem tak trudno zapomnieć niektórych słów. Myślę że to bezsilność zamieniła się w złość. Czekam razem z Tobą na sobotę.
W śródpiersiu górnym węzły chłonne wielkości ok 0,8-1cm.
W śródpiersiu po stronie prawej zmiana guzowa przylegająca do tchawicy wielkości ok 43x35mm. W porównaniu do badania z 19.09.09 uległa zmniejszeniu.
Mniejszy ucisk na tchawicę i jej przewężenie.
We wnęce prawej pojedyncze węzły chłonne wielkości ok 11mm.
W segmencie 1 płuca prawego mniejsze plamisto-pasmowate zacienienia.
Nadprzeponowo w obu polach płucnych zmiany włókniste.
Jamy opłucnowe wolne.
Nadnercza prawidłowe.Obniżone wysokości trzonów kręgowych kręgosłupa piersiowego jak w badaniu poprzednim.
Przypomnę, że Mami skończyła 3 kursy chemii 20 listopada.
I teraz powiedzcie mi na co robić? naciskać lekarza, na naświetlania?? bo lekarz chce je zostawić "na później". DSS co o tym myślisz?
agakata, cieszymy się bardzo, wszyscy... Mami już wyluzowana, dostała Megnace na apetyt, efekty już widać,wcina aż miło, i nabiera masy, jeśli można nazwać to masą, bo chudzieńka była jak patyczak . Na chwilę obecną zapanował spokój, jeszcze raz dziękuje za postawienie mnie na nogi, gdy psycha siadła.
Buziaki M
Madziorek, no coś Ty - od czego tu jesteśmy????
Ciesz się tym spokojem, zadbaj o siebie koniecznie...
AAA węzły, z tego co pamiętam zaczynają być podejrzane po 10mm...więc jesteście w granicach normy i mam nadzieję, że są odczynowe...
A nie było mowy o 4 cyklu chemii? i jaki jest dalszy plan leczenia?
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
agakata, no właśnie nie wiemy co z dalszym leczeniem , jak widać raczek zareagował na chemie- zmalał i odpuścił węzły. Jak byłyśmy w CO to lekarz, mówił, że z chemioterapią koniec, bo wyniki krwi fatalne, kazał zrobić TK i przyjechać w połowie stycznia....
banialuka, Mami jest nerwus, a ja po prostu pękłam jak balonik, ale już jest dobrze, przetrwałam chyba najdziwniejszy okres Mami choroby,i jestem dumna, że nie dałam się sprowokować i nie padło żadne głupie słowo z mojej strony, a Mami -jej wolno
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum