ZUS wydał mi orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy z brakiem możliwości przekwalifikowania się na jakikolwiek zawód... czyli mimo tego orzeczenia nogę normalnie iść do pracy? A jak przejdę badania lekarskie? Przecież jak idzie siędo nowej pracy to trzeba przejść badania?
Oczywiście, ze możesz "normalnie" iść do pracy.
Jak przejdziesz badania? To proste. Lekarz medycyny pracy opisze w jaki sposób ma być dostosowane stanowisko Twojej pracy, by nie obciążać Twojego organizmu, tzn. ma ono nie szkodzić i nie pogarszać Twojego stanu. Pracodawca zaś, biorąc to pod uwagę MUSI dostosować warunki do indywidualnych Twoich potrzeb. Pieniądze na to dostosowanie może uzyskać w PFRON. Podobnie jak ma on prawo ubiegać się o refundację twojego wynagrodzenia... nie mówiąc już o zmniejszeniu obowiązkowych wpłat na PFRON, do czego zobowiązani są pracodawcy jeżeli nie zatrudniają osób niepełnosprawnych.
Co do prawdopodobieństwa przyszłych pytań ZUS o to, jak mogłeś pracować odpowiesz wówczas, że właśnie dlatego, że to stanowisko pracy było dostosowane do Twoich możliwośći, to wyłeś w stanie pracować.
Ponadto dla Ciebie cały etat to jest 7 godzin dziennie, a pracodawca zapłaci Ci tak ja zdrowej osobie za 8 godzin. Jeśli będziesz pracował w mniejszym wymiarze czasu pracy, to liczy się to proporcjonalnie.
Im więcej teraz zarobisz, tym wyższą rentę otrzymasz po tych 13 miesiącach pracy.
Czy teraz wszystko rozumiesz Rudi?
Odnośnie problemu: niepełny wymiar czasu pracy a renta to wychodzi mi na to, że na prawo do renty nie ma to wpływu, ma natomiast na jej wysokość, ale jeszcze poszukam. Ustawa nie mówi nic o tzw. przeliczeniowym czasie pracy, gdzie w Twoim przykładzie tzw. pełny etat osiągałbyś po czterech latach pracy, tylko o latach pracy (art. 57 i nast. ustawy o rentach i emeryturach z FUS).
Rozumiem Wielkie dzięki dla Ciebie Żabusiu i oczywiście dla Mark za zaangażowanie i wyjaśnienie mi tej sprawy Teraz wszystko rozumiem, a dzwoniłem i nie umieli mi odpowiedzieć na moje pytania...
Odwiedzę jeszcze PFRON i dowiem się reszty.
Dziękuję
Pozdrawiam Was serdecznie
Wszystkie odpowiedzi są dla Radiego pomocne, wiem że chcecie pomóc jak umiecie. Tylko problem w tym, że jak pisze Radi jak ma pracować jak czasami nie ma siły wstać z łóżka, nie wspominając o bólu? Jestem w takiej samej sytuacji jak Radi ( też za mało lat pracy do renty) , ale nie wyobrażam sobie teraz pracy w obecnym stanie. Ja wielokrotnie nie jestem w stanie ugotować obiadu, a co dopiero pracować. Ból odbiera wszystko, chęć do czegokolwiek, nawet do życia. Ja aplikuję sobie wtedy ampułkę 20mg morfiny, biorę lek nasenny i próbuję przespać ten ból. Inaczej bym zwariowała. I jak pracować w takim stanie,nawet w domu?
Załóżmy, że znajdzie się pracodawca, który zatrudni osobę niepełnosprawną, nawet dostosuje jej stanowisko pracy. Radek do tej pracy pójdzie i złapie go ból, zwłaszcza przebijający? Bez morfiny ani rusz w takiej sytuacji, a wiadomo jak działa morfina. Jak pracować w takim stanie? Myślę, że Radkowi trzeba pomóc inaczej. Tylko jak? Nie wiem, ale też o tym myślę.
Pozdrawiam Gabi
Radi ja odpracowałam swoje brakujące miesiące do wymaganych 5-lat, złożyłam wniosek i lekarz orzecznik orzekła, że mogę pracować i jestem zdolna do pracy, brak wznowy i wyniszczenia biologicznego (tak to nazwała lekarz), przesądziło sprawę. A pozostałości po chemioterapii i inne takie są bez znaczenia. Przypomina mi się stary kawał w czapce, czy bez czapki...
Odwołałam się, zgłosiłam sprzeciw i czekam. Nie wiem, czy otrzymam rentę. MOPS orzekł stopień lekki, wcześniej miałam umiarkowany, trudniej będzie znaleźć pracę.
Ja miałem stopień znaczny i całkowitą niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji, ale jak poszedłem na kolejną komisję to powiedziałem, że chcę stopień umiarkowany- on dopuszcza do pracy na specjalnych warunkach. Tylko tak jak napisała gabi30 papiery papierami a na dzień dzisiejszy nie nadaję się do pracy na etacie w zakładzie itp. Niestety mój stan zdrowia mi na to nie pozwala, a chciałbym pracować, tak jak kiedyś- tylko dziś, pozostaje to w sferze marzeń...i wspomnień.
Przecież praca jest bardzo potrzebna , bo ma się jakiś sens w życiu -to nie tylko kasa, ale droga do rozwoju, radości, stabilizacji finansowej i satysfakcji, a jak w życiu brakuje tego obszaru to depresja...
Czyli w moim przypadku pozostaje droga kombinacji i oszukiwania- dogadanie się z pracodawcą, że pracuje ale tylko "wirtualnie" ?
Apeluję jednak, by nie mylić stopni niepełnosprawności z orzeczeniami o niezdolności do pracy, to nie to samo i działa tylko w jednym kierunku. Zespoły do spraw orzekania o niepełnosprawności "uznają" orzeczenia ZUS, odwrotnie już nie, choć jest ono brane pod uwagę jako jeden z dowodów (art. 5 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz z zatrudnianiu osób niepełnosprawnych i brak odpowiednika tego przepisu w ustawie o emeryturach i rentach z FUS)
Ja miałem stopień znaczny i całkowitą niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji, ale jak poszedłem na kolejną komisję to powiedziałem, że chcę stopień umiarkowany- on dopuszcza do pracy na specjalnych warunkach.
Czyli w moim przypadku pozostaje droga kombinacji i oszukiwania- dogadanie się z pracodawcą, że pracuje ale tylko "wirtualnie" ?
Popełniłeś wielki błąd Radi!
Znaczny stopień niepełnosprawności nie przekreśla możliwosci pracy! Dlaczego nie zadałeś pytania tutaj wcześniej zanim podjąłeś tak pochopną decyzję, by prosić komisję z umiarkowany stopień. Tysiące osób ze znacznym stopniem pracuje, a ponieważ nie są oni zdolni do samodzielnej egzystencji, to mogą otrzymać asystenta osoby niepełnosprawnej, który im pomaga w pracy. Poza tym dla pracodawcy Ty jesteś wtedy bardzo atrakcyjnym kandydatem właśnie z powodu pieniędzy jakie może otrzymać w związku z zatrudnieniem takiej osoby.
No, ale mleko sie już wylało, więc teraz trzeba myśleć co możesz zrobić dalej. Otóż pomyśl i poszukaj pracy zdalnej, np. w domu jakiś rodzaj chałupniczej pracy, być może ktoś z rodziny mógłby ci w tym pomagać. A może praca przy komputerze? trudno mi tak na szybko coś rozsądnego wymyślić, ale otwórz się na inne możliwości. Co do drogi kombinacji czyli dogadania się z jakimś pracodawcą, to jest to duże ryzyko dla niego, bo PFRON jeździ na kontrole i sprawdza czy przypadkiem w firmach nie ma tzw. "martwych dusz". Tylko biorąc z kolei pod uwagę Twoją sytuację, to byłoby to dużą pomocą dla Ciebie.
Niestety nie ma innej możliwości uzyskania renty, jak tylko wypracowanie sobie tych 13 miesięcy. Nic nie dadzą już żadne odwołania, szkoda nerwów i zdrowia. Natomiast uzyskanie długofalowej pomocy od instytucji pożytku publicznego jest nierealne i raczej nie liczyłabym na to.
Co do ewentualnego ryzyka zmiany orzeczenia o całkowitej niezdolności do pracy, to napisz na jaki okres przyznano ci to orzeczenie. Jeśli na okres dłuższy niż te 13 miesięcy, to zwyczajnie po tym czasie zwracasz się do ZUS o przyznanie ci renty (bo orzeczenie jest aktualne), zatem tu ryzyka wtedy nie ma, a ty już nie masz noża na gardle by pracować, jeśli w dalszym ciągu będziesz sie czuł bardzo źle. Na kolejnej komisji masz wtedy również argument, że owszem pracowałeś ale już nie jesteś w stanie.
Dodam tylko, że mam córkę niepełnosprawną na rencie socjalnej (choruje od dziecka). Udało jej się skończyć studia mimo ciężkiej choroby. Teraz okresowo pracuje, choć zwykle po okresie zatrudnienia na czas określony pracodawcy ją zwalniają, bo albo w czasie zatrudnienia była w szpitalu albo się boją że będzie na zwolnieniu chorobowym i tak w kółko od kilku już lat. Jednakże za każdym razem na komisjach i w PCPR (orzeczenie o stopniu niepełn.) jak i na komisjach w ZUS jest to przyjmowane z pełnym zrozumieniem i orzeczenia są przedłużane, obecnie na dalsze 3 lata.
Zwróćcie także uwagę, że ZUS orzeka biorąc pod uwagę wykształcenie i możliwość pracy w w wyuczonym lub dotychczas wykonywanym zawodzie. Jeśli Radi weźmiesz pracę poniżej swoich kwalifikacji i doświadczenia - to nikt ci renty nie zabierze, bo jest ona niejako rekompensatą za utracone przez niepełnosprawność zarobki.
W ZUSie można wygrać, tylko trzeba zrozumieć mechanizm ich działania i mieć mocne papiery oraz mądre argumenty.
I jeszcze jedna uwaga. Powyżej ktoś napisał, że miał komisję w MOPS.... a MOPS od dawna już nie orzeka, bo od tego są MZON lub PZON ( miejskie lub powiatowe zespoły ds. orzekania o niepełnosprawności) znajdujące sie przy CPR (centrum pomocy rodzinie) lub PCPR (powiatowe centrum pomocy rodzinie).
[ Dodano: 2014-09-11, 23:30 ]
P.S. Poszukaj w swojej okolicy Spółdzielni socjalnych... tyle, że one zatrudniają głównie ze znacznym stopniem... zarobki nie są duże, ale okresy składkowe byś miał...
POWIATOWY ZESPÓŁ DO SPRAW ORZEKANIA O NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI, powołany został przez Prezydenta Wrocławia przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej we Wrocławiu i obejmuje zasięgiem swego działania powiat grodzki – Wrocław i powiat ziemski wrocławski.
Tak to jest opisane, pomyliłam się.
Dla zainteresowanych informacyjnie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 2014 r. sygn. II UK 360/13: warunkiem zaliczenia do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności jest nie tylko stopień naruszenia sprawności organizmu w odniesieniu do zdolności do wykonywania zatrudnienia (a nie niezdolności do pracy), ale także istnienie wymogu pomocy innej osoby w celu pełnienia ról społecznych w związku z ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji. Oznacza to, że ustawa z 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych wiąże zaliczenie do stopnia niepełnosprawności ze zdolnością do wykonywania zatrudnienia, a nie z niezdolnością do pracy w rozumieniu przepisów rentowych, a nadto z możliwością wypełniania ról społecznych jako elementu uczestnictwa w życiu społecznym.
witam
Moja mama od 2 lat ma lekki stopień niepełnosprawności przyznany z powodu innej choroby. Ok 2 misięcy temu dowiedziała się że ma nowotwór złośliwy jajników, jest po operacji, przyjmuje chemie.
Na jakie świadczenia może liczyć, gdzie się udać aby otrzymywać jakieś pieniążki,
Czy może się starać o rente socjalną
Mama jest zarejestrowana w Powiatowym urzędzie pracy.
Zanim lodzianinie88 o cokolwiek spytasz, cokolwiek przeczytaj. Renta socjalna odpada, co to są "jakieś pieniążki", wobec "bez grosza przy duszy" mamy obowiązek alimentacyjny, mamy ich wspierać nie tylko moralnie, ale i finansowo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum