Nie jest to przerzut, tylko drugi nowotwór, który jeszcze się nie rozsiał.
Bardzo mi przykro. Mam nadzieję że lekarze szybko podejmą się usunięcia tej zmiany. Musicie się jednak liczyć z dość obciążającą operacją ale to na pewno już wiesz. Trzymam kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie takiej informacji się spodziewałam. No nic, teraz nie ma co gdybać tylko trzeba działać. Najlepiej jak da radę to usunąć, tylko jak to będzie wyglądało jak otworzą, czy nie ma wciąż stanu zapalnego bo to trzeba też mieć na uwadze. Załatwiajcie szybko z profesorem plan działania.
Jesteśmy po konsultacji z prof. Lampe i co ciekawe, twierdzi, że to nie jest nowotwór tylko torbiel pozapalna, lub jeżeli nie daj Boże nowotwór to o niskim stopniu złośliwości lub wcale.
Operacja nie jest możliwa, bo Mama mogłaby nie przeżyć tego zabiegu (trzustka w tym wieku nie lubi się regenerować, a operacja jest obarczona stratą dużej liczby krwi), więc zaproponował powtórzyć badanie MR najlepiej gdzie indziej niż poprzednio by mieć jasność. Natomiast powiedział, że badanie EUS robiła najlepsza lekarka od tego w Polsce i jeżeli ona napisała, że "trzustka bez zmian ogniskowych" to tak jest.
W czwartek mamy konsylium - zobaczymy co tam powiedzą. Załatwiam w między czasie MR prywatnie.
Jeżeli nie daj Boże w MR wyszłoby nowotworowe to on proponuje chemioterapię i teoretycznie Mama może pożyć jeszcze 15 lat czego Jej bardzo życzę.
1. Skoro płynna torbiel jest na głowie trzustki, a trzustka jest "bez zmian ogniskowych" to torbiel może być w ogóle łagodna aniżeli złośliwa?
2. Czy z biopsji cienkoigłowej da się jednoznacznie określić nowotwór złośliwy/niezłośliwy?
3. Jeżeli torbiel jest łagodna to jest sens podawania chemioterapii?
4. Jeżeli torbiel jest złośliwa ale słabo (G1 lub T2N0M0) to jest sens chemioterapii czy lepiej zostawić?
5. Jest sens pobierania wycinka z operacji?
6. Czy badanie rezonansu magnetycznego 3T jest lepsze pod kątem trzustki niż normalne 1.5T?
7. Czy ośrodek w Gliwicach może coś więcej poradzić?
8. Czy jest ktoś lepszym specjalistą od trzustki w Polsce od Prof. Lampe?
9. Czy chemioterapia działa na torbiel płynną i jest w stanie ją zlikwidować?
10. Jeżeli to torbiel polekowa łagodna to zmniejszyć ją można dietą lekką z nadmiarem witaminy A i C?
11. Wlewy z witaminy C?
12. Jaka jest obecnie najlepsza chemioterapia na trzustkę? Nabpalkitaksel + gemcytabina? Folfirinox?
13. Czy torbiel łagodna może się zezłośliwić?
14. Czy torbiel o łagodnej złośliwości może się bardziej zezłośliwić?
[ Dodano: 2019-01-17, 14:25 ]
Jesteśmy po konsylium, które uważam dobrze określiło dalszy scenariusz.
30.01.2019 r. Mama zostanie przyjęta na laparotomię i pobranie kilku wycinków po otwarciu brzucha. Uważam to za rozsądne i może coś wyjaśni. Lekarze dzisiaj również nie są przekonani co do nowotworu, zwłaszcza, że markery stoją, Mama czuje się świetnie, ma apetyt, nie jest żółta i nie ma innych objawów (utrata wagi, bóle niezwiązane z dwunastnicą).
Dużo tych pytań, nie wiem czy uda mi się precyzyjnie odpowiedzieć na wszystko, coś się postaram.
1) Torbiele zazwyczaj są łagodne, są wynikiem jakiegoś stanu zapalnego, mogą z czasem przekształcić się w zmiany nowotworowe ale wtedy zaczynają zmieniąć kształt na bardziej neregularny i rozrastają się ale jest to proces niezbyt częsty.
2)Da się z biopsji cienkoigłowej stwierdzić jak się dobrze trafi ale słabe jest to badanie bardziej skuteczna jest metoda gruboigłowa, nie bawiłabym się w cienkoigłowe.
3) na zmiany łagodne chemii się nie podaje.
4) jeśli złośliwa i nawet mały stopień złośliwości nie ryzykowałabym i chemię przyjęła.
5) tu już widzę, że decyzja zapdła, mają pobrac mamie wycinki operacyjnie, uważam, że słusznie zbyt duŻo niewiadomych i po co truć chemią jeśli okaże się zmiana łagodna.
6) nie znam się, trzeba by było poszukać.
7, 8) trzymałabym się profesora jest najlepszym specjalistą od trzustki.
9) jak wyżej, trzeba poznać czy torbiel nie ma komórek nowotworowych, chyba to jest najważniejsze.
10) wątpię ale może jakieś leki hormonalne byłyby w stanie wysuszyć torbiel, nie jestem pewna na 100 % swojej odpowiedzi ale skoro hormonalnie można leczyć torbiele narządów rodnych to może i w tym wypadku byłaby taka opcja, gdybam.
11) cudów nie zdziałąją a jak już to dopytać lekarza czy w mamy wypadku coś by polepszyło.
12) str.140 http://www.onkologia.zale...pokarmowego.pdf
13, 14) patrz pkt 1
Mama dzisiaj wyszła ze szpitala po pobraniu wycinków i dostała taki wypis: nieresekcyjny nowotwór złośliwy trzustki naciekający na duże naczynia. Dalsze postępowanie w zależności od wyników histopatologicznych.
Jednak chirurg prowadzący powiedział, że nie wiemy z czym mamy do czynienia, ale poprzednie histopatologie BAC jakoby potwierdzają nowotwór złośliwy. Martwi mnie to naciekanie.
1. Czy powinniśmy przenieść wątek do forum Nowotwory przewodu pokarmowego?
2. Jeżeli to będzie nowotwór - najlepiej rozważyć chemioterapię i doprowadzić może do resekcyjności?
3. Czy stosowane są inne formy leczenia przy trzustce? Radioterapia? Hipertermia? CyberKnife? Hormonoterapia? Immunoterapia?
4. Czy ktoś z Państwa ma kontakt do ośrodków leczenia testowego immunoterapii komórkami T?
5. Czy ktoś spotkał się z nowotworem płynnym...?
Modlę się i mam nadzieję, że to tylko jest zapalne. Mama po prostu znakomicie się trzyma. Po tak ciężkiej operacji jak pełne otwarcie jamy brzusznej już po jednym dniu chodziła, a po dwóch jadła. Nawet Ją wszystko mniej boli. Nie jest żółta. Je wszystko, nie chudnie.
ale poprzednie histopatologie BAC jakoby potwierdzają nowotwór złośliwy.
A które niby wcześniejsze badania hist.pat. mówiły, że to zmiana złośliwa?
Tomuś napisał/a:
1. Czy powinniśmy przenieść wątek do forum Nowotwory przewodu pokarmowego?
Na razie nie, trzeba poczekać na wynik hist.pat. czy to jakiś nowy rak, czy coś z poprzedniego, na razie zachowamy ciągłość historii choroby mamy.
Na razie nie odpowiem na inne pytania ponieważ wolę poznać wynik histopatologiczny, nie dlatego, że nie chcę ale po co niepotrzebnie rozpisywać różne metody leczenia jak może się okazać, że jest coś zupełnie innego, poczekajmy na wynik końcowy.
Nie są to dobre informacje bo cały czas stawało na tym, ze jednak torbiel, że jednak stan zapalny ale prawda jest taka, że póki się dokładnie nie przebada konkretnego materiału przez patologa to można gdybać, teraz mam nadzieję, że już będą konkrety.
Tomuś napisał/a:
Modlę się i mam nadzieję, że to tylko jest zapalne
Tego Wam oczywiście życzę ale jak będzie sam wiesz, że może być różnie.
Bardzo serdecznie pozdrawiam i czekamy z niecierpliwością na wynik.
Wynik histopatologiczny: adenocarcinoma necroticans (G-3)
Wynik z operacji: nieresekcyjny guz naciekający na duże naczynia
1. Czy gruczolakorak martwiczy to guz który już umiera i zaraz się wchłonie? Tylko czy wtedy określało by się stopień złośliwości?
2. Czy da się określić stopień złośliwości nie znając ogniska guza...? Nie ma napisane metastaticum więc to nie przerzut z trzonu macicy tylko nowe ognisko, ale nie na trzustce bo w badaniu EUS wyszła "bez zmian ogniskowych" zresztą jak inne organy też?
3. Dostaliśmy propozycję konsultacji chemioterapii w celu zmniejszenia guza i przekazania do ew. resekcji lub NanoKnife/CyberKnife jak nie będzie naciekał duże naczynia (czy można też wykonywać NanoKnife jak nacieka?)
4. Markery CA19-9 i CEA stoją, organy czyste, Mama czuje się dobrze (boli ją tylko nadżerka i owrzodzenie dwustanicy - bierze codziennie pyralginę). Jeżeli to G-3 to jest jeszcze szansa, że nie zdążyło się rozsiać i jak zaatakujemy dobrą chemioterapią to się wchłonie?
5. Rozpiszę w takim razie nowy wątek na forum nowotworów układu pokaromowego?
piszę tylko ws tej pyralginy - porozmawiaj z lekarzem nt leczenia przeciwbólowego, bo to nie jest lek przeciwbólowy do długotrwałego stosowania - można stosować doraźnie, kilka dni. Może Twoja mama może brać coś innego - jak będziesz miał możliwość to zapytaj. Moja mama też to brała. No i jest też wersja do sporządzania roztworu - Pyralgina Gorączka - to w zasadzie to samo, ale ponoć lepiej podawać płyn niż tabletkę jeśli jest taka możliwość.
Pozdrawiam,
L.
_________________ "I jak sercu powiedzieć: nie płacz?"
Szanowni Państwo, mamy ostateczne rozstrzygnięcie. Porównanie badań histopatologicznych oraz histochemii wskazuje ostatecznie na przerzut z trzonu macicy.
Mama już walczyła z takimi przerzutami za pomocą 6 x CHT taksol + karboplatyna i było świetnie.
Moje standardowe pytania:
1. Czy to lepiej niż rak trzustki... ?
2. Czy użyty zostanie ten sam schemat chemioterapii czy jest możliwe coś lepszego?
3. Czy właśnie nivolumab jest tutaj leczeniem testowym immunoterapeutycznym?
To jeden z wielu możliwych schematów - czy najlepszy? To trudne pytanie. Bo przecież nie da się go porównać u jednego pacjenta w tym samym czasie z innym schematem.
Lekarze chcą poprowadzić leczenie przerzutowej choroby nowotworowej w najlepszy dla pacjenta sposób - czyli nie zamęczyć organizmu chemią bo jest spore prawdopodobieństwo, że to nie ostatnia chemia. I dobrze byłoby leczyć Mamę na zasadzie „podleczania” choroby przewlekłej a nie agresywnego bombardowania organizmu cytostatykami.
Jesteśmy po pierwszym cyklu doksorubicyny + cisplatyny i powiem Wam, że ciężko... Mama musi brać przez 4 kolejne dni po podaniu silne leki przeciwwymiotne i jest po prostu rozłożona na łóżku... co ciekawe w czasie gdy chemia jest w organiźmie jakby zupełnie nie boli Ją w podbrzuszu... to tak jakby wydaje nam się, że działa. Boże, oby pomogło.
Uuu, to jednak Mama dostaje niezłe combo... Obydwa cytostatyki są bardzo emetogenne. Mam nadzieję, że u Mamy zastosowano odpowiedni zestaw leków przeciw mdłościom. Na wszelki wypadek podrzucam link do najświeższej wersji zaleceń:
http://onkologia.zaleceni...ty_20190214.pdf
Oczywiście totalnego osłabienia po takiej chemioterapii nie da się uniknąć, pamiętajcie o odpowiedniej ilości płynów, żeby organizm mógł pozbywać się resztek tych toksyn.
Bardzo serdecznie pozdrawiam i życzę Mamie mnóstwo sił i wytrzymałości.
W załączniku najświeższy wynik TK jamy - całkowita regresja guza 8x5cm po trzech ciężkich cyklach adriamycyny + cisplatyny. Mam tylko pytanie, bo Mama czeka teraz do przyjęcia na izbę, niby na czwarty cykl. Nie chcę podważać zdania lekarza, tylko pytam z ciekawości - czy zasadne jest podawanie czwartego cyklu skoro nawet malutki węzeł nie jest powiększony?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum