1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak jelita grubego przerzuty do płuc
Autor Wiadomość
sun 


Dołączyła: 25 Mar 2014
Posty: 51
Pomogła: 2 razy

 #46  Wysłany: 2015-04-26, 19:01  


Dziękuję za konkretną odpowiedź, choć brzmi ona dla nas fatalnie. Strach, złość i poczucie bezsilności mnie ogarnia kiedy pomyślę ile jeszcze błędów mogło zostać popełnionych w trakcie leczenia. Coś zostało przeoczone, coś wykonane nie w tej kolejności jak trzeba. Broni nie składam bo mogę mówić tylko za siebie.
Pozdrawiam też bardzo serdecznie i dziękuję za poświęcony czas.
 
sun 


Dołączyła: 25 Mar 2014
Posty: 51
Pomogła: 2 razy

 #47  Wysłany: 2015-05-06, 15:34  


Dwa tygodnie wielkich nerwów. Dziś kamień spadł nam z serca.
Tata jest po wizycie u chirurga, który go operował. Lekarz obejrzał płyty i stwierdził, że zmiana opisana jako naciek na lewym płucu to najpewniej krwiak pooperacyjny. Po zoperowaniu prawego płuca będzie biopsja.
Także w przyszłym tygodniu operacja prawej strony.
Tydzień temu TK jamy brzusznej wyszło bez zarzutu, "to coś" na wątrobie z TK klatki piersiowej na szczęście się nie potwierdziło.
Pozdrawiam serdecznie. Dziś :mrgreen:
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #48  Wysłany: 2015-05-06, 20:45  


_itsme_
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
sun 


Dołączyła: 25 Mar 2014
Posty: 51
Pomogła: 2 razy

 #49  Wysłany: 2015-08-17, 19:44  


Witam, u nas źle. Wyniki biopsji, o której pisałam potwierdziły obecność komórek nowotworowych z lewej strony. Chirurg odesłał tatę do chemików. Jutro wizyta w poradni. Tata jest kompletnie przybity. Do tego doszły objawy fizyczne tzn drętwienie lewej ręki. Tata określa, że jest ona sprawna w 1/4 w porównaniu ze zdrową prawą. Drugi objaw, który mnie martwi to to, że tata dziwnie mówi. Zdarza się, że zamienia wyrazy albo odpowiada na inne pytanie niż zadane. I to wszystko narasta od tygodnia (od dnia wizyty u chirurga). Chcę załatwić internistyczne wizyty domowe. Czy to działanie ma sens? Chciałabym Was prosić o podpowiedź czy lekarz internista może przepisać wszystkie leki, których tata teraz może potrzebować? Bo chyba to jest tak, że nie każdy lekarz może przepisać wszystko? Chciałabym żeby ktoś popatrzył na tatę holistycznie i mu pomógł najlepiej jak się w tej sytuacji da.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #50  Wysłany: 2015-08-18, 07:19  


sun,
Każdy może przepisać wszystko, ale nie każdy chce i umie.
Radziłabym jednak hospicjum domowe, interniści "z rejonu" często boją się leczenia paliatywnego albo po prostu się na tym nie znają.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
sun 


Dołączyła: 25 Mar 2014
Posty: 51
Pomogła: 2 razy

 #51  Wysłany: 2015-08-18, 10:49  


Rozumiem, dziękuję. W takim razie zaczynam załatwiać co trzeba.
 
sun 


Dołączyła: 25 Mar 2014
Posty: 51
Pomogła: 2 razy

 #52  Wysłany: 2015-08-20, 16:18  


Znowu muszę napisać parę słów. Z góry przepraszam za ewentualny bałagan w wypowiedzi ale mam nerwy w strzępach.
Z poradni onkologicznej tata dostał skierowanie na neurologię. Został przyjęty. Wynik TK głowy pokazał 3 przerzuty do mózgu, które krwawią. Mama rozmawiała dziś z ordynatorem, który powiedział, że jeśli się te krwawienia wchłoną to będą tatę naświetlać. Czy z Waszego doświadczenia naprawdę tak się zdarza, że te krwawienia potrafią samoistnie się wchłonąć?
Tata dziś mówił, że do jutra się zastanowi ale dziś skłania się ku temu żeby tych naświetlań nie brać tylko wrócić do domu. I jeszcze jedno czy do HD trzeba skierowanie? bo czytałam już różne wersje a lepiej jeśli nie trzeba bo rodzice mają wyjątkowo opornego lekarza pierwszego kontaktu.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #53  Wysłany: 2015-08-20, 17:27  


sun napisał/a:
czy do HD trzeba skierowanie?


Tak trzeba.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #54  Wysłany: 2015-08-21, 13:30  


sun napisał/a:
Czy z Waszego doświadczenia naprawdę tak się zdarza, że te krwawienia potrafią samoistnie się wchłonąć?

Tak, ale to nie trwa 5 minut. Prawdopodobnie Tatę wypiszą i zlecą kontrolne CT za klika tygodni.
sun napisał/a:
I jeszcze jedno czy do HD trzeba skierowanie?

Oczywiście, że trzeba, jak do każdej poradni specjalistycznej. Na skierowaniu ma być napisane - Zakończono leczenie przyczynowe.
sun napisał/a:
rodzice mają wyjątkowo opornego lekarza pierwszego kontaktu.

Jeśli będzie stawiał jakiekolwiek opory - zażądaj (nie: poproś ;) ) pisemnego uzasadnienia decyzji o nie wystawieniu skierowania. Z podpisem i pieczątką. Jeśli nie będzie chciał wydać - natychmiast żądaj w rejestracji połączenia telefonicznego z kierownikiem przychodni i od niego żądaj natychmiastowego uzasadnienia takiej decyzji jego podwładnego.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
sun 


Dołączyła: 25 Mar 2014
Posty: 51
Pomogła: 2 razy

 #55  Wysłany: 2015-08-21, 17:36  


Madzia70 dziękuję za dokładne wyjaśnienia. Zrobię dokładnie tak jak mówisz. Wiadoma Pani doktor to straszna służbistka i potrafi zrobić z najprostszej igły widły. Dzięki Tobie jestem dodatkowo uzbrojona i dam radę.

Dla odmiany i na nasze szczęście ordynator na oddziale neurologicznym jest fantastycznym człowiekiem - kontaktowy, cierpliwy, konkretny, pomocny. Dziś rozmawiałyśmy z nim z mamą po raz drugi. Jest tak jak mówisz z tym, że tata ma reżim łóżkowy i kontrolne TK planują za 2 tygodnie. Potem zapadną dalsze decyzje.

Dzięki serdeczne jeszcze raz. Pewnie niedługo znowu się odezwę.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #56  Wysłany: 2015-08-22, 15:08  


sun,
Poproś przy wypisie ze szpitala o skierowanie do HD - ominiesz służbistkę ;)
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
sun 


Dołączyła: 25 Mar 2014
Posty: 51
Pomogła: 2 razy

 #57  Wysłany: 2015-08-24, 09:45  


Dzięki Madziu za każdą podpowiedź.
 
sun 


Dołączyła: 25 Mar 2014
Posty: 51
Pomogła: 2 razy

 #58  Wysłany: 2015-09-10, 18:49  


Cześć, nie mam żadnych pytań bo na razie wiedzę, której mi brakuje czerpnię z podobnych wątków innych Forumowiczów. Nie chcę z drugiej strony aby wątek dotyczący Taty zawisł w powietrzu niedokończony. Stąd postanowiłam dopisać parę zdań o naszej aktualnej sytuacji.
Obraz kontrolnego TK głowy po 2 tygodniach był identyczny jak poprzedniego dlatego zrobili rezonans. Z tego badania wynika, że przerzuty w głowie są bardzo liczne ale w ogóle nie krwawią.
Dziś rano Tata miał pierwszy atak padaczkowy. W związku z tym nadal będzie przebywał na neurologii. W środę mają go zawieść na konsultację do Gliwic, potem przenieść na onkologię i stamtąd dowozić na naświetlania.
Taki jest plan.
Tata jest zabezpieczony przeciwbólowo, bierze też lek antydepresyjny. Mam nadzieję, że robimy co możemy aby mu możliwie najbardziej ulżyć. Jeżeli jednak ktoś z Was czytających miałby jakąś sugestię, co jeszcze można zrobić, na co zwrócić uwagę to bardzo proszę piszcie. Nie chcę żeby mi coś w tym okrutnym czasie umknęło.
 
Monika_Maria_Marika 



Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 175
Skąd: Cieplice
Pomogła: 58 razy

 #59  Wysłany: 2015-10-23, 19:20  


sun, po prostu bądźcie z Tatą. Ale Ty o tym wiesz, niepotrzebnie piszę. I dbajcie też o Siebie.

Napisz proszę, jak się czuje Tata?
I jak się czujesz Ty?
_________________
Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
 
sun 


Dołączyła: 25 Mar 2014
Posty: 51
Pomogła: 2 razy

 #60  Wysłany: 2015-10-25, 12:15  


Cześć MMM:) dziękuję za pamięć i zainteresowanie. Prawdę mówiąc od kilku dni zbieram się żeby napisać co u nas.
Tata jest obecnie w domu po naświetlaniach. Jest samodzielny ale pamięć bardzo mu szwankuje. Blokuje telefon, rozłącza internet w komputerze potem nie pamięta co i kiedy wcisnął, robi mnóstwo błędów w codziennych czynnościach, zamienia wyrazy. Ma zaburzony rytm dzień-noc. Dokucza mu niedowład lewej ręki i ma widocznie opadniętą lewą stronę twarzy. Jest osłabiony fizycznie ale tu główny problem tkwi w nogach. To tyle o samopoczuciu taty.
Czekamy w kolejce na rejestrację w HD. Swoją drogą skorzystałam z podpowiedzi Madzi i załatwiłam skierowanie z oddziału paliatywnego, na którym tata przebywał na czas naświetlań. Okazało się jednak, że skierowanie musi być na druku z kodem kreskowym (było na zwykłej kartce) więc i tak trzeba było się przebić przez przychodnię w rejonie. Może komuś nieobeznanemu (jak ja) ta informacja się kiedyś przyda.
Ordynator z paliatywnego powiedział, że tata jest biologicznie w dobrym stanie cokolwiek to znaczy i zasugerował konsultacje u chemików. Tak zrobiliśmy. Ustalenia są takie że 3 listopada jest konsylium i zdecydują czy tacie zaproponują chemioterapię. Pani docent wstępnie orzekła, że tata wszystkich możliwości jeszcze nie wyczerpał i bardzo możliwe, że "coś" mu zaproponują. Dla niego to COŚ jest niezmiernie ważne i trzyma się bardzo tej myśli.
Ja się powoli sypię ale tylko w środku. Przeczytałam wiele podobnych wątków i mniej więcej wiem ku czemu zmierzamy. Z jednej strony wiedza ta daje siłę, pozwala zareagować w odpowiedni sposób z drugiej jest deprymująca i odbiera nadzieję. Mimo wszystko wolę wiedzieć. Boję się, czuję złość, bezsilność i jeszcze kilka rzeczy, które wielu osobom są tu znane więc nie będę się rozpisywać.
Jedna myśl mnie prześladuje i nigdy jej z głowy nie wyrzucę. Gdybym nie zasugerowała tacie zoperowania przerzutów do płuc to pewnie bylibyśmy teraz w zupełnie innym miejscu i choroba nie postępowałaby tak jak teraz. O tym pisała DSS i miała rację - jak zawsze.
To tyle smęcenia. Żeby było też konkretnie to załączam wypis z oddziału paliatywnego. Jak zawsze proszę o ewentualne sugestie.
Pozdrawiam serdecznie każdego czytającego.


CCF20151025_00000.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2037 raz(y) 249,05 KB

 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group