1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: Richelieu
2015-10-10, 09:01
Rak śluzówki policzka z przerzutami, rekonstrukcja
Autor Wiadomość
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #331  Wysłany: 2015-09-20, 06:50  


Droneczko,
Z tego co ja z kolei zrozumiałam, to HS jest na razie propozycją do rozważenia? Na Twoim miejscu zrobiłabym tak: Złożyłabym dokumenty do HS - nic na tym nie tracisz. Niech już leci kolejka (zwykle trwa to od 1 do 3 tyg.) a jak dojdzie Wasz termin i zadzwonią z informacją - zawsze możesz powiedzieć, że jeszcze sobie radzicie i niech biorą następnego z listy. Jak przyjdzie moment, że sobie przestaniecie radzić - telefon do hospicjum i macie miejsce natychmiast jak się zwolni. Przynajmniej u nas (Caritas) tak to działa, upewnij się, czy w Twoim hospicjum też.

Jeśli chodzi o dupnięcie pracą, to ja bym się zastanowiła nad tym od drugiej strony. Pomyśl, czy Ty chciałabyś/oczekiwałabyś od swoich dzieci rzucenia pracy i zajęcia się Tobą w takim stanie? Pytam zupełnie poważnie, różne rodziny różnie funkcjonują, w jednych jest nie do pomyślenia, żeby nie rzucić wszystkiego, w innych jest naturalne, że życie idzie swoim torem, a chorym zajmują się członkowie rodziny w miarę możliwości. Żaden sposób nie jest lepszy ani gorszy, wszystko zależy od stylu życia rodziny.

Patrząc zupełnie obiektywnie - do opieki nad chorym terminalnie optymalnie potrzeba 3 osób, które zmieniają się przy chorym i odciążają się wzajemnie w obowiązkach. Jeśli jesteście w stanie tak się zorganizować (Mama, Ty, siostra lub ktoś dochodzący na trochę) - dacie radę.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Dronka82 



Dołączyła: 04 Cze 2014
Posty: 477
Skąd: Gliwice
Pomogła: 89 razy

 #332  Wysłany: 2015-09-20, 07:53  


Bywam nielogiczna - tata jest w HS - zabrany od razu wczoraj, było akurat miejsce. Pani doktor powiedziała, że w domu z tymi oskrzelami/płucami sobie nie poradzimy, dlatego tata wyraził zgodę.
O opiece na zmianę pisałam w kontekście siedzenia w Hospicjum, Pani Doktor powiedziała, że jeśli uda się wyprowadzić te płuca, to może wrócić do domu. Problemem jest też jedzenie, ma próbować jeść, ale nawadniają go.
Co do zwalczania bólu mam obawy dlatego, ze od godziny 10 do 18 nie dostał nic (ma naklejony plaster i my podaliśmy tacie w domu leki), równocześnie lekarka twierdzi, że jest w hospicjum, więc nie będzie bolało.
Szukając w sobie resztek racjonalizmu postanowiłam zmieniać mamę po pracy (mama nie pracuje, może siedzieć tak długo jak chce), bo jeśli tata zostanie wypisany do domu, to wtedy trzeba będzie się sprężyć.
Martwi mnie to nawadnianie - czy słusznie?
_________________
"Jes­teś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #333  Wysłany: 2015-09-20, 07:58  


Dronka82 napisał/a:
Martwi mnie to nawadnianie - czy słusznie?

Tego Ci nie powiem - jeśli Tata jest w relatywnie dobrej formie, to trudno pozwolić mu umrzeć z odwodnienia...
Dronka82 napisał/a:
Co do zwalczania bólu mam obawy dlatego, ze od godziny 10 do 18 nie dostał nic

A boli? Bo w sumie nie chodzi o to, żeby dostawał, tylko żeby nie bolało. A poza tym "dostał" plaster - może wystarcza?
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Dronka82 



Dołączyła: 04 Cze 2014
Posty: 477
Skąd: Gliwice
Pomogła: 89 razy

 #334  Wysłany: 2015-09-20, 08:25  


Dziękuję Ci, Twój drugi punkt widzenia jest mi bardzo potrzebny. Staram się podchodzić na zimno, ale ... bywa to trudne. Mam nadzieję, że lekarz z hospicjum nie odbierze moich pytań o stosowane leki jako ataku.

[ Dodano: 2015-09-20, 10:30 ]
Tata miał znowu te ćmiące bóle przebijające, bo lekarka odstawiła tę Lyrice, twierdząc,że może się nią zadławić. Czy nie ma odpowiednika tego leku w formie a) pitnej b) zastrzyku c) kroplówki? Najpierw lekarze z HD ją zlecili, teraz odstawili, ból, który powodował omdlenia powrócił.
_________________
"Jes­teś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #335  Wysłany: 2015-09-20, 11:10  


Może Tata dostaje inne leki na bóle przebijające? Są w postaci tabletek do ssania lub sprayu do nosa. Co prawda z innej grupy niż Lyrica, ale mogą okazać się skuteczne.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Dronka82 



Dołączyła: 04 Cze 2014
Posty: 477
Skąd: Gliwice
Pomogła: 89 razy

 #336  Wysłany: 2015-09-20, 11:55  


Nie dostaje. Dziś juz podano tacie te Lyrice, nie wiem o co chodzi (może nie było jej w hospicjum, ale przecież mieliśmy swoją - częśto się zdarzało, że zanim ten lek dostałam obdzwaniałam wszystkie apteki), grunt, że jest zaopatrzony, w lepszej formie, zjadł kubek zupy mlecznej, zupy zmiksowanej i wypił kubek śmietany. Przywiozę mu zaraz lody, bo przy nich nie kaszle jak je je. Sam chodzi do ubikacji, jutro planuje wycieczkę pod prysznic. Kroplówa leciała do 3 rano, jest wyraźnie w lepszej formie. Szykuje się do domu :) Zimne rzeczy znacznie lepiej mu przełykać. No nic, postaram się pogadać z lekarzem, bo chcę wiedzieć, czy dostaje morfinę, jaki antybiotyk itd. Dziękuję Madziu za wsparcie, jesteś niezastąpiona.

[ Dodano: 2015-09-20, 17:37 ]
Weszłam do taty - dusił się. Zawołałam pielęgniarki, podały morfinę i tlen. Był bardzo nerwowy, spanikowany. Guzik przywołujący pomoc nie był skuteczny, zgłaszał konieczność przybycia do pokoju na innym piętrze. Po pół godzinie nadal duszności nie ustępowały, dostał kolejny zastrzyk "II rzutu" - coś uspokajającego. Przeszło. Ma podłączony tlen. Tata był sam niedługo, chciał się zdrzemnąć po obiedzie.
_________________
"Jes­teś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
 
Aga8204 


Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 46
Skąd: Lubelskie
Pomogła: 2 razy

 #337  Wysłany: 2015-09-20, 17:34  


Droneczko, wiem co przezywasz! To jest nie do wytrzymania, i dla Was i dla taty, mój dzisiaj powiedział, że chce żeby go już się wszystko skończyło, myślałam, że mi serce pęknie. Dlaczego to życie jest takie niesprawiedliwe, dlaczego?? Ja nie potrafię tego zrozumieć, nie potrafię...
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #338  Wysłany: 2015-09-20, 17:39  


Dronka82,
:tull:
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #339  Wysłany: 2015-09-20, 19:14  


Dronko
sama widzisz jak stan taty zmienia się z godziny na godzinę, stacjonarne hospicjum to najlepsze rozwiązanie w Waszej sytuacji, natychmiastowa reakcja personelu to szybkie złagodzenie dolegliwości. Pomyśl jak trudno w takiej sytuacji jest w domu, pogotowie, które przyjeżdża nie zawsze prędko, transport do szpitala, a czas płynie, spanikowany i cierpiący chory i bezradna przerażona zmęczona do granic ludzikej wytrzymałości rodzina, trudne to wszystko tak, że aż brak słów. Ostudż taty zapały w sprawie wyjścia do domu dla jego i Waszego dobra.

Ściskam , trzymaj się dzielnie.
 
Dronka82 



Dołączyła: 04 Cze 2014
Posty: 477
Skąd: Gliwice
Pomogła: 89 razy

 #340  Wysłany: 2015-09-20, 19:18  


Tak, dziś to zrozumiałam. Liczę, że go trochę wyciszą. Tata się boi. A ja nie umiem znaleźć słów dla własnego samopoczucia.
_________________
"Jes­teś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #341  Wysłany: 2015-09-20, 20:21  


Dronko, działacie natychmiastowo i z wielką troską. Czytałam Twoje ostatnie posty z niepokojem. Zapewniliście tacie najlepszą opiekę, zarówno w domu, jak i teraz. Zobaczycie, jaki stan taty będzie za parę dni. Wiem, jakie ciężkie chwile przeżywacie.
Przytulam Cię mocno i jesteście cały czas w moich myślach :tull:
 
Dronka82 



Dołączyła: 04 Cze 2014
Posty: 477
Skąd: Gliwice
Pomogła: 89 razy

 #342  Wysłany: 2015-09-21, 17:30  


Zamieszanie w Hospicjum spowodowane było weekendem. Dziś u taty był lekarz prowadzący, zlecił zastrzyk, po którym ma ustąpić zalegająca flegma. Założono tacie motylek, dostaje większość leków podskórnie (poza miansecem i lirycą). Tata dziś nie ma uczucia duszności, dużo mówi, lepiej się czuje, ale widać, że jest troszkę mniej logiczny, zmienia zdanie co chwilę, wkurza się, ale wewnętrznie jest spokojny. Mówi znów o śmierci, nie powstrzymuję go, rozmawiamy o tym ze spokojem. Przygotowuje i siebie i nas. Dziękuję za wsparcie.
_________________
"Jes­teś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
 
Dronka82 



Dołączyła: 04 Cze 2014
Posty: 477
Skąd: Gliwice
Pomogła: 89 razy

 #343  Wysłany: 2015-09-22, 18:30  


Tata się dźwiga, mniej kaszle, lepiej wygląda i mówi. Rehabilitant każe mu dmuchać w butelkę z wodą przez rurkę (wąską), ma dostać schodki do ćwiczeń, zjada ze smakiem miks: jogurt waniliowy (Pilos - bez grudek) ze śmietaną 30 %. Łyka leki, pije rzadki kisiel, sam siada i chodzi do toalety, dostał okulary na to jedno oko, odrobinę lepiej widzi i... nie jest źle. Bo w sobotę i niedzielę było tragicznie. Pielęgniarki w hospicjum przecudne, sporo wolontariuszy - chodzą z chorymi na spacery, zaglądają, czy w czymś nie trzeba pomóc - w tygodniu opieka wspaniała.
_________________
"Jes­teś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #344  Wysłany: 2015-09-22, 18:56  


:okok"
 
Dronka82 



Dołączyła: 04 Cze 2014
Posty: 477
Skąd: Gliwice
Pomogła: 89 razy

 #345  Wysłany: 2015-09-23, 21:41  


Lekadz odstawił plastry. W zastępstwie sevredol, choć tata i tak go miał wxześniej podawany. Plastry podobno blokowaly wchlanianie leków na duszności. Tata agresywny i z aprtytem-zjada lody, obstawiam, że to działanie dożylnych sterydów. Dłuższe mówienie go męczy. Poeiedział mi dziś, że chciałby pożyc jeszcze ze 2 lata. Codziennie otrzymuje na duszności morfinę i leki 2 rzutu-liczę, że skutecznie go oglupiają. Pracuję, bo tata się podniosł. Jeżdżę po pracy, zmieniam mamę, siedzę do kolacji i konsumpcji leków-tata nie widzi, wolę podac tabletki, czasem są pokruszone i tara sam się nie obsłuży, nie wymiesza, wyleje.. Żyjemy dziko, w pędzie. A w HD czas się zatrzymuje.
_________________
"Jes­teś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group