Witaj, zapewne chodzi Ci o Centrum Onkologii Instytut na Ursynowie...
Mogę wypowiedzieć się w Twoim wątku, ponieważ miałam już operacje w październiku właśnie w tym CO. Bardzo polecam. Opieka nad chorymi, konsultacje lekarskie na wysokim poziomie. Dosyć spokojne miejsce. Ja byłam w sali 4 osobowej, gdy mnie przyjęto do szpitala na sali leżały już dwie Panie po operacji tarczycy i byłyśmy we dwie czekające, także mogłyśmy mniej więcej przypatrzeć się jak to mniej więcej wygląda taki czas po operacji. Mi akurat psychicznie to bardzo pomogło, bo należę do takich osób, które wolą wiedzieć na czym stoją. Na operację czekałam 2,5 m-ca, ponieważ u mnie z biopsji wyszło, że jest to rak brodawkowaty. A u Ciebie jak?? W tym CO mają różne stopnie oczekiwania tzn. z tego co zdążyłam zauważyć to 1,5 m-ca czekają nowotwory [groźniejsze], 2 m-ce komórki rakowe, 4-mce inne. A jaki lekarz Cię prowadzi?? Jeżeli chodzi o przetaczanie krwi itp ja takie zaświadczenie przyniosłam w dniu przyjęcia na oddział, ale z tego względu, ze mój mąż jest honorowym dawcą krwi i przy okazji zasięgnął po takie zaświadczenie, ale też nic się nie stanie skoro takiego zaświadczenia nie przyniesiesz. To jest tylko tak w razie czego. Napisane jest w tej karcie informacyjnej co dostałaś o różnych skutkach ubocznych operacji, ale tym się nie przejmuj, tu są tak wyspecjalizowani i zaradni lekarze, że nic Ci się nie stanie
Pociesze Cię, że ja okres operacji bardzo dobrze wspominam, jedyne co było dla mnie takim małym mankamentem to ten dren, nazywany ''pieskiem''
ale szybko po 2-3 dniach go wyjęli. Przeddzień operacji dostałam ''głupiego jasia'' na dobre spanie, rano musiałam wziąć prysznic, założyć zieloną szatkę hehe znowu ''głupi jaś'' i do łóżka, w łóżku jak to w łóżku sen mnie zmorzył i potem to już tylko wiem, że pielęgniarka wiozła mnie na wózku na sale operacyjną popatrzyłam trochę jak mi zakładają wenflon i poszłam spać. Obudziłam się na sali pooperacyjnej o 12:45 a o 13:15 już przewieźli mnie na moją salę. Tam podłączali kroplówki i po mniej więcej 3-4 godzinach kazali powoli wstać, najpierw usiąść [będzie się kręcić w głowie] potem pare kroków, do łazienki i z powrotem do łóżka. Mój pobyt trwał od piątku do środy [w poniedziałek była operacja]. Także głowa do góry
[ Dodano: 2013-01-29, 10:41 ]
Badania przed operacją to: RTG klatki piersiowej, EKG, mocz, pobranie krwi do morfologii, do TSH i do badania na grupę krwi. Trwały około 2 godzin wszystkie.