Zaczynam sie bac coraz bardziej mama coraz gorzej zaczyna sie czuć Dzień przed Wigilia zaczęło uciskac ja pod żebrami -wątroba ??? nie wiem czy to te guzy sie odzywaja czy co??? Jak weźmie ketonal to niby przestaje ale bez niego ani rusz Ona mowi mi, ze to pewnie dlatego, ze cos zjada co jej zaszkodziło ale ja przecież wiem, że to nie to
No to popisze sama do siebie, moze chociaż tak mi ciut ulży .
Mama ma cały czas temperature w granicach 37 -37,5. Do przychodni nie chciała iść "bo tam to dopiero może coś załapać", żadne tłumaczenia nie pomagaja - mówi, ze do wizyty w CO wytrzyma a ta bedzie teraz w czawartek.
Nie wiem co wizyta wniesie, wydaje mi sie, że lekarze połozyli juz krzyzyk na mamie , owszem zapisali jej pamitor (na kosci) na 3 razy (teraz prawdopodobnie będzie drugi) ale nic nie działaja w związku z przerzutami do tkanek miekkich - nawe zaden mamie o nich nie powiedział .
Złapałam dzisiaj doła bo doczytałam, ze ta temperatura to tez objaw przerzutów .
No to sobie popisałam ale ....... i tak mi nie ulzyło. To dziadostwo wykańcza nie tylko moją mamusię
Kaja witaj. Niestety nie umiem Ci pomóc (chociaż moja mama też miała raka trzonu macicy) ale z pewnością nie tylko ja czytam twoje posty.
Mam nadzieję, że choroba Twojej mamy przyhamuje, trzymam za to kciuki. Tobie życzę dużo siły i wytrwałości.
Bądź z mamą ile tylko możesz, zbieraj chwile...
kaja,
Już nie zdążyłam, jutro w I poł.dnia postaram się odtworzyć najważniejsze informacje ze swojego grudniowego posta. Tymczasem nasuwa mi się jeszcze jedno ważne pytanie: oceniałyśmy skuteczność leczenia chemioterapią na podstawie głównie USG jamy brzusznej - i tu remisji generalnie nie było, a jak ze zmianami w płucach? Czy one są w ogóle kontrolowane? Z tego co pamiętam RTG klatki piersiowej było wykonane w I poł. września, czy powtórzono je kontrolnie? To ważne, bo to mogłaby być kolejna wskazówka co do chemiowrażliwości zmian. I czy mama miała ostatnio jakieś badania krwi? (już w tym okresie kiedy nie otrzymuje chemii)? Chodzi o ocenę jak pracuje obecnie szpik.
A w obecnej sytuacji morfologia powinna być i tak powtórzona, żeby zobaczyć czy nie będzie wskazywała na jakiś stan zapalny wymagający leczenia antybiotykiem (przy okazji, powinno być jeszcze zbadane: OB i koniecznie zawartość Ca /wapnia/ we krwi).
Pytanie na koniec: czy ketonal znosi ból zupełnie i wystarcza? I czy ból dotyczy jedynie okolic pachwin i miednicy?
Do jutra więc (a w zasadzie do dzisiaj ) ,
ściskam mocno.
DSS - RTG innego nie było tylko tamto, badanie krwi tez ostatnie było 16.12 - przed 3 chemia (której mama nie dostała) - tam hemoglobina była 8,8 a marker CA spadł z 280 do 20!!!! A teraz kolejne bedzie w srode ale z tego co wiem to bardzo ogólne - tylko takie jak potrzebne jest, żeby podac ten wlew na kosci!!!
Z tego co mama mówi to ketonal jej tak pomaga, ze prawie nic nie boli!!!! Ból był do niedawna tak jak piszesz w okolicach pachwin i miednicy - jednak dzień przed Wigilia zaczeła odczuwac ból pod żebrami - watroba??? ale to mówi, ze raz jest raz nie .
No i ten stan podgoraczkowy mnie niepokoi
Dzisiaj mama miała mieć podany wlew na kości , ale okazało się, ze wyniki ma tak słabiutkie (hemoglobina 7,3), ze wzieli ja na oddział na przetoczenie krwi. Miała ja dostac dzisiaj ale cos nie tak poszło i jutro dostanie. Poza tym ma cały czas temperature 38-39 stopni!!! Lekarka, która ja przyjmowała na oddzial stwierdzila tylko, ze tak bywa przy tej chorobie . Za chwile jade spowrotem do szpitala i zobacze może cos więcej bedzie wiadomo
Ale...... nie jest dobrze
kaja115 może ta temperatura to od jakiejs infekcji? Moja mama latem też miała takie skoki temperatury i w zasadzie nic jej nie dolegało a wzieła antybiotyk i przeszło, czyli cos się wykluwało.
Życzę mamie duzo zdrówka. Pozdrawiam
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
mamie wczoraj wieczorem skoczyła znowu temperatura :(, dzisiaj od rana miala dostac krew ale najpierw zbijali jej ta temperaturę - jakąś kroplowką (nie wiem niestety co to było); dopiero koło 11 podali jej krew i teraz nie wiem co dalej bo nie moge dodzwonic się do lekarza a mama nic więcej nie wie . mam nadzieję, że jak po pracy do niej pojade to uda mi sie z kims porozmawiac!!!!!
Witam
no własnie DSS tak naprawde to nic nie załatwiłysmy , ale po kolei: w czwartek w przychodni nie było "jej lekarza" tylko inny miał dyzur - jak zobaczyl mamy wyniki to nie bardzo wiedział co z nia zrobic - dopiero jak wspomnialam, ze mama jest zapisana na oddzial na podanie krwi to jakby mu ulzylo że nie on musi decydowac - jak powiedziałam, że ma temperature - to "na oddziale ustala co i jak" i takie były jego odpowiedzi na moje pytania !! na Oddziale ze wzgledu na temperature krew podali dopiero w piatek (temperature zbijali jakimiś kroplowkami - nie udao mi sie dowiedziec co to było??). Oczywiście żadnego lekarza, który by cokolwiek zadecydował co i jak dalej ("bo niestety ta temperatura te efekt choroby")!!!! W sobote rano mama dostała wlew na kosci i potem uslyszała od pielegniarki że moze iść do domu jak po nia pojechalam to na dyżurze był jakis cięzko przestraszony młody lekarz od ktorego wydebiłam tylko informacje czy krew się poprawiła (skoczyła do 10) i więcej to on nie wie - to trzeba w przychodni - rece opadaja . Z racji tego, że wychodziła w sobote to oczywiscie wypisu nie mamy - jedyne co wiem, to ze mame zapisali do przychodni ale na 12 lutego . Mamcia wczoraj zadowolona, że ja do domu puscili ale...... dzisiaj znowu temperatura!!! no i co ja mam z ta naszą słuzba zdrowia zrobić?????? szok......
Pytałaś mnie o dodatek,o który moja mama stawała na komisji, nie zastanawiaj się tylko działaj, nic nie tracicie. tu link do czytelnego opisu świadczeń
http://praca.gazetaprawna...legnacyjny.html
Pisz koniecznie co u Was
Pozdrawiam Cię ciepło M.
madziorek dziekuje bardzo za linka - tyle, że dalej nie wiem, jesli mama ma emeryture a nie ma orzeczonego stopnia niepełnosprawnosci czy przysługuje jej ten dodatek lub zasiłek????
a poza tym - mama jako tako - temperatury nie ma już tak jak miała - czyli podejrzewam, że to przetoczenie krwi jej cos pomogło - ale kosci jej dokuczaja , no i niestety to juz 2 miesiące jak mamcia miała przerwana chemię i boje się co z tymi pozostałymi przerzutami
kaja115, jeśli chodzi o dodatek pielęgnacyjny nie potrzebny jest stopień niepełnosprawności- nam złożenie wniosku zaproponowała doktor rodzinna- leczy obydwoje moich rodziców, więc wie ile kosztują miesięcznie ich leki i stwierdziła, że się należy.
Właśnie zostałam telefonicznie poinformowana o przyznaniu kasy dla mamy liczonej od dnia złożenia wniosku.
Trzymam kciuki za Twoją Mamę, może zastukaj do jej onkologa, niech zleci jakieś badania obrazowe, i niech zapiszę coś na bóle kostne...
Pozdrawiam ciepło M
no to po kolejnej wizycie w CO.
Wczoraj mama miała badania - dzisiaj wizyta u lekarza (przy okazji dziękuje za wszystkie kciukasy )
Wyniki, po tym jak miesiąc temu mama miała przetaczana krew utrzymuja się na poprawnym poziomie (hemoglobina 10,7) - lekarz stwierdził, ze dalej da jej wlewy na kości - pamifos - i od dzisiaj zaczyna hormonoterapię - przepisał mamci MEGESIN
Czy wiecie cos moze o tym lekarstwie poza tym co jest na ulotce?? Bo niestety tylko takie informacje są w internecie (te z ulotki ) a ja jestem ciekawa czy ktoś to bierze lub brał i z jakim skutkiem
Będę wdzieczna za info!!!!
pozdrawiam
Ewa Markiewicz-Grodzicka
z Oddziału Chemioterapii Kliniki Onkologii Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie
(...)
W leczeniu raka trzonu macicy wykorzystywane są najczęściej: octan megestrolu (Megace) oraz octan medroksyprogesteronu (Provera). Stosując progestageny u chorych z nawrotem lub rozsiewem raka endometrium (leczenie paliatywne) uzyskać można ok. 15-25% odpowiedzi obiektywnych (całkowitych i częściowych) oraz poprawę stanu ogólnego, a także zmniejszenie dolegliwości.
Mediana czasu trwania odpowiedzi (czas do wystąpienia progresji) wynosi w przypadku zastosowania jednego z ww. leków ok. 4 miesiące, a mediana przeżycia całkowitego - ok. 12 miesięcy. Ok. 5-15% chorych ma szansę na tzw. przeżycie długotrwałe (powyżej 3 lat), nawet w przypadku zmian przerzutowych w narządach miąższowych (płuca, wątroba). Wyniki badań randomizowanych dotyczących dawkowania gestagenów sugerują, że zwiększanie dawek tych leków nie wpływa na efekt terapeutyczny i zwiększa jedynie ryzyko występowania działań niepożądanych.
(...)
Rola chemio-i radioterapii w leczeniu raka endometrium Ira R. Horowitz MD, FACOG, FACS, Director of Gynecologic Oncology, Associate Professor, Department of Gynecology and Obstetrics and the Winship Cancer Center, Emory University School of Medicine, Atlanta. Georgia, USA, Hugh M. Shingleton MD, FACS, Clinical Professor of Gynecology, Emory University, Marion Sims Professor of Gynecology Emeritus, University of Alabama at Birmingham, USA. Tłumaczył Mariusz Górnicz, redagował Robert Kulik.
(...)
TERAPIA HORMONALNA
W leczeniu wznów raka endometrium stosuje się terapię hormonalną octanem medroksyprogesteronu. W pracach dotyczących dawkowania tego leku nie stwierdzono poprawy wyników leczenia po przekroczeniu progu 160 mg dziennie. Przy takim dawkowaniu progestageny wykazują minimalną toksyczność. Występują jednak działania uboczne, takie jak trudności z budzeniem się, obrzęki, zakrzepowe zapalenie żył, bóle głowy i zespół kanału nadgarstka. Leczenie progestagenami można kontynuować w nieskończoność, jeżeli tylko pacjentka reaguje na leczenie lub choroba jest stabilna. W kolejnym badaniu zorganizowanym przez GOG9 leczeniu octanem medroksyprogesteronu poddano 331 kobiet z określonymi nowotworami. U 10% zaobserwowano całkowite ustąpienie choroby, a u 8% częściowe.
(...)
Gestageny
Odsetek obiektywnych odpowiedzi na leczenie gestagenami chorych na nawrotowego RTM wynosi ok. 15-20%. W praktyce klinicznej najczęściej stosowany jest octan medroksyprogesteronu w dawce 200mg/doba doustnie lub megestrol w dawce 160 mg/ doba doustnie. Nie wykazano aby zastosowanie medroksyprogesteronu parentralnie w dawce 1000 mg/tydzień zwiększało odsetek odpowiedzi.
Tamoxifen
Preparat ten charakteryzuje się mniejszą skutecznością terapeutyczną aniżeli gestageny. Odsetek obiektywnych odpowiedzi u chorych na nawrotowego RTM nie przekracza 10-15%.
Radioterapia i leczenie systemowe raka endometrium
(...)
Chemioterapia wskazana jest szczególnie u kobiet z nowotworem o niskim stopniu zróżnicowania, bez cech ekspresji receptorów progesteronowych. Podstawowym cytostatykiem stosowanym w chorobie nawrotowej jest cisplatyna, oceniano też skuteczność innych leków (np.: paclitaxel + carboplatyna). Mediana przeżycia u chorych, u których doszło do rozsiewu choroby wynosi około 12 miesięcy.
Inną formą terapii pacjentek z zaawansowaną postacią raka endometrium jest hormonoterapia. Zastosowanie znajdują przede wszystkim progestageny. Największe korzyści z terapii odnoszą pacjentki z dobrze zróżnicowanym nowotworem i ekspresją receptorów dla progesteronu. Octan megestrolu i octan medroksyprogesteronu podawane są systemowo w dawkach odpowiednio 160mg i 200-400mg/dobę, z odpowiadzią na lezcenie u około 15-25% chorych, z medianą czasu odpowiedzi około 4 miesięcy i medianą przeżycia 12 miesięcy. Do leków hormonalnych stosowanych w drugiej linii leczenia zalicza się tamoksyfen i inhibitory aromatazy oraz analogi GnRH. Tamoksyfen i nowsze leki z tej grupy są agonistami receptora estrogenowego w endometrium, powodują też wzrost ekspresji receptora progesteronowego. Badano skuteczność terapii skojarzonej tamoksyfenem z gestagenami - nie wykazano jednak istotnego wydłużenia czasu przeżycia.
Ocena skuteczności terapii hormonalnej wymaga dalszych badań, które pozwolą na wskazanie grupy pacjentek odnoszących korzyść z tej formy leczenia. Mediana przeżycia 5-letniego kobiet w fazie uogólnienia choroby wynosi około 5%.
(...)
kaja,
z lektury j.w. wynika jak widać, że leczenie octanem megestrolu daje szansę na poprawę rzędu 15-20%.
Jednak myślę, że powyższe dane niestety nas nie dotyczą - z zasady bowiem do leczenia hormonalnego włącza się chore na wysokozróżnicowanego raka trzonu macicy (G1, G2), z dodatnimi receptorami hormonalnymi.
Nie kojarzę już w końcu czy pytałaś onkologa mamy czy badano guza (pooperacyjny histpat) pod tym kątem? Z zasady bowiem niskozróżnicowany rak endometrium jest traktowany jako oporny na leczenie hormonalne - stąd moje pytanie.
Wiedz, że szanse na skuteczność tego leczenia są niewielkie..
Gdyby jednak... oczywiście nie życzyłabym sobie bardziej niczego innego , jak pozytywnego zaskoczenia dla nas wszystkich..
Ze skutków ubocznych leczenia - najczęściej spotykane to, jak w przypadku niemal każdych wariacji hormonalnych - mdłości, uczucie nagłego gorąca, poty. Bardzo ważne jest monitorowanie samopoczucia mamy pod kątem ewentualnej zatorowości - a więc ewentualny silny ból / zaczerwienienie kończyny, ból w klatce piersiowej, trudności w oddychaniu, utrata przytomności - takie sprawy, pamiętaj, bezzwłocznie szpital. Jednak to tylko na wszelki wypadek piszę! Po prostu zaawansowanej chorobie nowotworowej towarzyszy dość często (ale nie zawsze!) choroba zakrzepowa, a leczenie hormonalne nieco zwiększa to ryzyko.
Słaba, naprawdę niewielka szansa na jakiś efekt.. Ale.. gdyby to była moja mama - też bym w tej sytuacji chciała, by spróbowała tej ścieżki leczenia.
ściskam Cię bardzo, bardzo serdecznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum