Dzień Dobry.
Mama już w domu po krótkim pobycie w szpitalu, w trakcie którego rozpoczęła chemioterapię II rzutu gemcytabina (gamzar) - podawana ma być cyklach dzień 1 i 8, potem dwa tygodnie przerwy i powtórka.
Mama słaba, ma dreszcze, ale gorączki nie ma, mówi, że bolą ją ręce i bark, smutna bardzo. Nie wiem jak długo mogą potrwać sutki uboczne i jak mogę Mamie pomóc. Jak zwykle proszę o radę. Chce mi się wyć ....
Dziękuję. Kasia
Kasiu3341,
Jak dzisiaj czuje się Mama? Nadal dreszcze i osłabienie bez gorączki? Tak niestety może być przez kilka dni, trzeba odpoczywać i przeczekać 😕
Missy,
mama bardzo osłabiona - mówi, że nie ma wogóle siły, dreszcze mniejsze, ale pojawiają się jeszcze, gorączki brak. Pojawiło się jednak strasznie swędzące uczulenie na ciele. Jutro popranie krwi, w czwartek okaże się jak organizm zareagował hematologicznie. W czwartek mam być też kolejne podanie. Mama pierwszą linię chemioterapii przeszła bardzo dobrze, a tu od pierwszego podania organizm odmawia posłuszeństwa. Mam nadzieję, że to był pierwszy szok i trochę się przyzwyczai. Dziękuję.
Kasia
kolejne chemie niestety kumulują swoją toksyczność w organizmie, dlatego raczej przy kolejnych wlewach lepiej nie będzie. Moja Mamcia pierwszy rzut też przeszła znośnie, kolejne były jednak coraz gorsze
co do uczulenia proponuję konsultację z lekarzem, na pewno podadzą coś na uczulenie, a przy kolejnej chemii wprowadzą odpowiedni lek
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Niestety chemia odroczona ze względu na mały poziom białych krwinek, kolejna próba za tydzień. Mama czuje się lepiej. Bardzo się zdenerwowała tym, że nie doszło do dzisiejszego podania. Czekamy zobaczymy co będzie za tydzień. Pozdrawiam i dziękuję za każdą pomoc i słowo. Kasia
Dzień Dobry. Mama już jest po drugiej chemii, leukocyty i neutrofile bardzo się podniosły, niestety próby wątrobowe podwyższone. Mama po tym wlewie czuje się zdecydowanie lepiej niż po pierwszym, nie ma dreszczy, choć jest słabsza przez kilka dni. Dostała, dożylnie, przed wlewem środki na uczulenie i na szczęście reakcji alergicznej nie ma. Lekarze już nawet zastanawiali się, czy nie zmniejszyć dawki, ale z tymi lekami jest ok. Kolejne podanie za dwa tygodnie, a 19 kwietnia TK, żeby ocenić czy leczenie działa.
Co możemy robić żeby poprawić pracę wątroby - teraz mama dostała heparegen i bierze też essentiale forte.
Dziękuję i pozdrawiam. Kasia
Kasiu3341,
A bardzo podwyższone te próby wątrobowe? Chemia niestety zostawia ślady w tym narządzie Skoro macie wspomaganie farmakologiczne to wiele więcej nie da się zrobić - pić, wypłukiwać, dbać o sprawną pracę jelit, dieta w zasadzie normalna to znaczy bez paskudnie tłustych, ciężkich potraw, ale nie zbyt rygorystyczna - Mama musi mieć przede wszystkim dużo siły.
Ściskam!
Missy dziękuję !!!
Nie pamiętam dokładnie tych norm wynik 116, poprzednio 96. Mama nie skarży się na jakieś dolegliwości ze strony wątroby. Zobaczymy czy środki farmakologiczne coś pomogą - ciągle przypominam żeby dużo piła i dobrze się odżywiała. Niestety psychicznie ma duży spadek formy, trudno się dziwić. Tłumaczę, jestem, ale na koniec każdy zostaje ze swoją głową sam.
Pozdrawiam. Kasia
Mama walczy dalej. Wyniki badań krwi, po dwóch tygodniach przerwy dobre, nawet bardzo dobre, jak powiedział lekarz kwalifikujący Mamę do czwartkowego wlewu, próby wątrobowe nieznacznie podniesione ale tak podobno przy gemzarze może być. Kolejne podanie w czwartek tym razem po tygodniowej przerwie - zobaczymy jak tym razem będzie. Mamy samopoczucie całkiem niezłe. Wygląda na to, że ten pierwszy wlew okazał się szokiem dla organizmu, po następnych już jest znacznie lepiej. Tomografia zaplanowana na 19 kwietnia. Każdy dzień z dobrym samopoczuciem Mamy jest darem.
Pozdrawiam i dziękuję za wszystko. Kasia
Dzień Dobry. U nas dalej walczymy, niestety nierówna ta walka. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Mama pomimo zmniejszonej dawki gamzaru, ze wzgledu na dwukrotną neutropenię, po ostatnim wlewie, który był w czwartek w ubiegłym tygodniu, czuje się słabo.
Dodatkowo puchną Jej nogi. Miała w czwartek robione usg kończyn dolnych, które nie wykazało ani zakrzepicy, ani stanu zapalnego. Bierze hydrominium na odwodnienie, ale o ile prawa noga "dochodzi" do normalności, lewa jest cały czas napuchnięta. Co może być tego przeczyną? Pytałam o to lekarza i powiedział, że Mama ma wycięte węzły chłonne i może to być tym spowodowane, ale opuchlizna pojawiła się dopiero po pierwszym wlewie gamzaru.
TK zaplanowane jest na 19 kwietnia. Następny wlew chemii 6 kwietnia, a potem jeszcze 13 kwietnia, o ile nie będzie znowu spadku leukocytów.
Proszę, może macie pomysł, co może być przyczyną puchnięcia nogi i jak pomóc Mamie.
Dziękuję. Kasia
Marzena66 dziękuję. Czytałam też te informacje o skutkach ubocznych, ale lekarz nic o tym nie mówił, kiedy Mama pokazała obrzęki. W przyszłum tygodniu będę rozmawiać jeszcze na ten temat z lekarzem. Pozdrawiam. Kasia
Dzień Dobry. Długo nie pisałam, bo u Mamy było w miarę stabilinie. W kwietniu TK wykazało stabilizację i Mama cały czas dostawała gemzar co 2 tygodnie. Samopoczucie było różne, raz lepsze, raz gorsze, ale bez żadnych bóli. Dzisiaj odebrałam wyniki TK z 18 lipca i mamy progresję. Do lekarza idę w poniedziałek. Proszę może ktoś doradzi czy jest jeszcze jakaś opcja leczenia, o co walczyć i prosić lekarza. Mama jest ciągle w dobrej formie fizycznej.
Dziękuję. Kasia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum