Basiczku ABSOLUTNIE nie marudzisz, to normalne, że się przejmujesz wszystkim, wszystko na Twojej głowie tak naprawdę i chciałabyś mieć kogoś kto by pomógł, w jakiś sposób odciążył, czy po prostu pobył zarówno fizycznie jak i psychicznie. Pomógł, przytulił, wyjaśnił jeśli czegoś nie wiesz i czegoś się obawiasz. Rzekłabym, że to co czujesz się naturalną reakcją na to co się dzieje.
Pieprzyki pojawiają się u ludzi wraz z wiekiem, rodzimy się z nimi i jest to raczej naturalny proces, na który raczej nie mamy wpływu. Tak więc w tym względzie dermatolog ma rację. Trzeba by było używać kremów z mocnym filtrem by trochę przystopować ich pojawianie się, ale nie wiem czy jest to metoda rzeczywiście skuteczna i czy w ogóle można sprawić by pieprzyki się nie pojawiały. Wydaje mi się, że to walka z wiatrakami.
Co do objawów. Nie znam się na tym i niestety nie bardzo potrafię pomóc, ale nie wszystkie objawy muszą koniecznie być objawami choroby czy efektem leczenia.
Zapominanie i brak koncentracji może być spowodowane chociażby stresem (a przecież Mąż na bank się stresuje i przeżywa to jak się czuje, samą chorobą, martwi się zapewne o Was itd.), mnie samej wielokrotnie zdarza się zapomnieć po co np. poszłam do kuchni, staję na środku jak sierota i się zastanawiam "co ja robię tu i po co przyszłam?". Zdarza mi się zapomnieć to co ktoś do mnie mówił kilka minut wcześniej. I dość łatwo zapominam, bo się rozproszę i skupię właśnie na czymś innym.
Z rękami miewam chyba dość podobnie. Rzadko bo rzadko, ale bywa, że rano mam tak zesztywniałe palce, że aż bolą i przez chwilę nie mogę ich zgiąć, jakbym miała na rękach grube, twarde rękawice. A potem ręce są cały dzień takie wrażliwe i wydaje mi się mniej sprawne.
Drażliwość, też może być po prostu stresowa. Mąż by chciał być w pełni zdrowy, a jest jak jest. Każde niepowodzenie czy gorsze samopoczucie może wywoływać frustrację, zniechęcenie, złość. Czyż nie jest tak, że jak nas coś boli, źle się czujemy, albo coś nam nie wychodzi, nie mamy ochoty gryźć, rzucać przedmiotami, przeklinać albo płakać?
Myślę o Was Basiczku, nawet jeśli ostatnio mniej się udzielam
Pozdrawiam i mocno ściskam