Cieszę się, że będziesz pod opieką profesora - nie mogłaś trafic lepiej
Co do badań - wydaje mi się, że lepiej pojechać na konsultację z wynikiem USG jamy brzusznej i przynajmniej RTG klatki, na RTG potrzebujesz skierowania i możesz zrobić je odpłatnie, nie jest to kosztowne, na USG skierowania nie potrzebujesz. Może jednak do 30 czerwca uda Ci się uzyskać skierowania na badania nieodpłatne - choćby od lekarza POZ.
My jeździliśmy do profesora z badaniami, dlatego podsuwam takie pomysły widzę, że jesteś w innym nastroju, to bardzo cieszy.
Dzięki za podpowiedz,w sumie nie wiem po co ja tam jadę-pewnie lekarz obejrzy ranę i wyznaczy termin zabiegu.
Mój lekarz słowem o żadnych badaniach nie wspomniał-zgłupieć idzie.
Prawdopodobnie dlatego nie zlecił bo masz konsultację, trzeba czekać co prof. powie, jeżeli Ci ustali termin u siebie w szpitalu to tam napewno Ci zrobią wszystkie badania i co bedziesz teraz robić i potem zaś, wydaje mi się to bez sensu. Przecież i tak napewno bardzo odległego terminu mieć nie będziesz.
Co do badań - wydaje mi się, że lepiej pojechać na konsultację z wynikiem USG jamy brzusznej i przynajmniej RTG klatki
To jest bardzo dobry pomysł.
Przed zabiegiem musisz to miec, bo muszą sprawdzic zanim zaczną operowac.
Ja bym jeszcze wzięła szkiełka z hist-pat., bo może też lekarz każe to przebadac (jeżeli nie to odwieziesz to z powrotem)
ileene napisał/a:
jeżeli Ci ustali termin u siebie w szpitalu to tam napewno Ci zrobią wszystkie badania
W Warszawie takie badania robią laboratoryjnie i operacja jest dopiero jak wyniki są.
Nikt nie kładzie chorego i robią mu badania, czekają na wyniki i operują (takie czasy dawno minęły).
Badania laboratoryjnie, wyniki, dopiero termin operacji, zabieg i do domu.
Wyleczona do domu
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2014-06-18, 20:08 ] Nie "laboratoryjnie" tylko "ambulatoryjnie", czyli poza szpitalem, w ambulatorium= w przychodni
1mm to jest 'dobry' wynik. Nie ma co panikowac aczkolwiek to ciagle czerniak.
Podejrzewam ze dociecie marginesow wystarczy + ewentualnie wyciecie wezla wartownika...
Wszelkie badania typu USG, RTG itd... oczywiscie mozna zrobic ale niczego nie gwarantuja. Jest to cienki czerniak i tego typu badania i panika z tym zwiazana nic nie wnosza.
Niestety czerniak moze dac przerzuty nawet po 5 albo 10 latach. Nawet jesli teraz wszystko wyjdzie ok to nic nie znaczy.
Statystycznie masz 95% szans na to ze juz to nigdy nie wroci wiec glowa do gory Moglo byc duzo gorzej!
Jeszcze jedna sprawa-mój lekarz kazał mi być punktualnie o 8:30 w sekretariacie na parterze(ze skierowaniem)-to tam się rejstruje do profesora Rutkowskiego?
Byłam dziś u dermatologa i przy okazji Pani doktor obejrzała wszystkie moje znamiona.Wstępnie zaniepokoił ją pieprzyk na szyi,ale jak mu się bliżej przyjżała był ok,wszystkie inne też.Cieszę się i z tego
Według danych które podałaś Twój guz ma klasyfikacje t1a lub t2a ze względu na breslow 1mm.Do 1mm jest t1a i tu masz tylko docinkę marginesu i to małą. Od 1mm czyli 1,01mm jest t2b i tu masz biopsję węzła wartownika i jeżeli był na łydce to jest pierwszy węzeł na drodze odpływu chłonki, nie ma dużego wyboru i raczej pod kolanem. Tu dylematem dla lekarzy jest ten 1mm. Bardzo dobrze rokuje, ze jest to znamnie którę było długo i zaczęło się zmieniać najczęściej są one o łagodniejszym pzebiegu czyli wolniej się rozwijające albo jak kto woli "mniej złośliwe". łydka też bardzo dobrze rokuje, jeśli tak można to określić ponieważ jestoddalona bardzo od głównych narządów, podejrzewam, że dlatego nie zlecono USG jamy brzusznej czy RTG i przy takim stadium byłoby "cudem" gdyby coś jednak się znalazło, ale zawsze można zrobić dla świętego spokoju. Indeks mitotyczny i brak owrzoedzenia też przemawia na twoją korzyść. Trzymaj się ciepło naprawdę wszystko będzie dobrze Pozwoliłam sobie napisać ponieważ trochę ponad pół roku temu przechodziłam to samo co ty i wiem jak potrzeba wsparcia i otuchy pozdrawiam
_________________ Clark III, Breslow 0,6mm pT1bNXMX
1mm. Bardzo dobrze rokuje, ze jest to znamnie którę było długo i zaczęło się zmieniać najczęściej są one o łagodniejszym pzebiegu czyli wolniej się rozwijające albo jak kto woli "mniej złośliwe". łydka też bardzo dobrze rokuje, jeśli tak można to określić ponieważ jestoddalona bardzo od głównych narządów, podejrzewam, że dlatego nie zlecono USG jamy brzusznej czy RTG i przy takim stadium byłoby "cudem" gdyby coś jednak się znalazło, ale zawsze można zrobić dla świętego spokoju.
Z tym się nie zgodzę. Moja mama miała czerniaka 0,68mm i przez pierwsze 3 lata miała badania USG RTG co 3 miesiące, teraz w 4 czwartym roku ma co 6 miesięcy.
Moniko musisz walczyć o badania kontrolne! Oczywiście wynik jest "dobry" jak tak w ogóle można mówić ale badania kontrolne musisz dostawać!
Pozdrawiam Cię bardzo mocno
________________
Część postów dot. badań kontrolnych, a nie mających bezpośrednio związku z historią choroby autorki wątku, wydzielono tutaj.
_________________ W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. -Paulo Coelho
Z tego co mi powiedział mój onkolog będę miała poszerzenie marginesu i oznaczenie wartownika w pachwinie a wydawało mi się,ze bliżej do węzłów pod kolanem .Po zabiegu przez min rok rtg i usg co 3 msc a póżniej co pół roku.
A aaaa dodał,że mam 80 % na całkowite wyleczenie.
A propo tego wartownika-ze względu na moja dość skomplikowana sytuacje rodzinna chciałam aby mój lekarz poszerzył mi margines w moim mieście bez oznaczania wartownioka i bez kursowania po wawie.Nie zgodził się,mało tego ostro się wkurzył .Powiedział,że jak się uprę to zrobi tak jak chce,ale będę musiała mu podpisać jakiś tam dokument żeby go rodzina po mojej śmierci nie sądziła.Dodał,że rezygnując z oznaczenia wartownika świadomie skracam sobie życie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum