częstotliwość i rodzaj badań oraz długość obserwacji należy uzależnić od indywidualnego ryzyka nawrotu choroby.
Ryzyko w Twoim wypadku uznałabym za niskie/średnie (to pierwsze ze względu na Breslow, to drugie ze względu na podwyższony indeks mitotyczny).
Najkorzystniejszym czynnikiem rokowniczym w Twym przypadku jest fakt braku przerzutów do węzłów chłonnych. Zmiana nie miała też owrzodzenia, co rokowniczo jest naprawdę ważne.
Nie zaniechałabym co 3 miesiące USG regionalnych węzłów chłonnych, ewentualnie (ale niekoniecznie) RTG klatki piersiowej, natomiast badanie LDH uważam tu za całkowicie zbędne.
Najistotniejsze jest dokładne badanie palpacyjne blizny pooperacyjnej i ogólnie - obserwacja skóry.
pozdrawiam ciepło.
[ Dodano: 2015-02-04, 13:07 ]
Monika84 napisał/a:
A aaaa dodał,że mam 80 % na całkowite wyleczenie.
A propo tego wartownika-ze względu na moja dość skomplikowana sytuacje rodzinna chciałam aby mój lekarz poszerzył mi margines w moim mieście bez oznaczania wartownioka i bez kursowania po wawie.Nie zgodził się,mało tego ostro się wkurzył .Powiedział,że jak się uprę to zrobi tak jak chce,ale będę musiała mu podpisać jakiś tam dokument żeby go rodzina po mojej śmierci nie sądziła.Dodał,że rezygnując z oznaczenia wartownika świadomie skracam sobie życie.
No muszę bo się uduszę... skomentować
Cierpimy tu na nadmiar fachowców, którzy rzadko mając do czynienia z czerniakiem sami zabierają się za "krawiectwo" i niezwykle często popełniają kardynalne błędy.
Pan dr, o którym wspominasz, to człowiek, któremu postawiłabym dobrą kawę Spisał się na piątkę...
Ryzyko w Twoim wypadku uznałabym za niskie/średnie (to pierwsze ze względu na Breslow, to drugie ze względu na podwyższony indeks mitotyczny).
Uznalbym za niskie ze wzgledu na Breslow 1mm i indeks mitotyczny ponizej 1/1mm2? Klasyfikacja 1A ?
Cytat:
A aaaa dodał,że mam 80 % na całkowite wyleczenie.
Nie ma czegos takiego jak calkowite wylecznie po czerniaku. Co to oznacza? Bo czerniak moze 'wrocic' po 20 latach. Powiedzialbym ze jest 90% szans na to ze nie bedzie nawrotu w ciagu kolejnych 10 lat.
Cytat:
Dodał,że rezygnując z oznaczenia wartownika świadomie skracam sobie życie.
Nie ma do dzisiaj dowodow na to ze oznaczanie wartownika wydluza zycie w przypadku cienkich czerniakow do 1mm. W przypadku 1mm jest to kwestia wyboru jesli inne parametry nie sa zle. Pisanie o skracaniu zycia to mocno przesadzone stwierdzenie.
Nie ma do dzisiaj dowodow na to ze oznaczanie wartownika wydluza zycie w przypadku cienkich czerniakow do 1mm.
To nie całkiem tak:
Cytat:
W badaniu MSLT-1 nie wykazano poprawy czasu przeżycia do wystąpienia nawrotu choroby i czasu przeżycia całkowitego w całej analizowanej grupie chorych poddanych biopsji węzłów wartowniczych w porównaniu z grupą poddaną obserwacji. Jednak w podgrupie chorych z obecnymi przerzutami do węzłów chłonnych przeżycia 5-letnie były znamiennie większe wśród chorych, którzy zostali poddani natychmiastowej limfadenektomii w przypadku stwierdzanego przerzutu do węzła wartowniczego w porównaniu z chorymi poddanymi takiemu leczeniu później, z powodu wykrycia klinicznie jawnych przerzutów (72,3% wobec 52,4%).
Natomiast co do kwalifikacji Chorej do biopsji węzła wartowniczego - była ona niewątpliwa.
Podsumowując: na podstawie czynników obecnie znanych i wpływających na rokowanie - jest ono dobre. Wiadomo jednak, iż istnieją inne, nie opisane i nie przebadane jeszcze czynniki (stąd nazwa "czerniaki skóry" a nie "czerniak skóry) i z tego względu czerniaki mogą się biologicznie bardzo różnić. Trwają badania, które w przyszłości zapewne zmienią system TNM.
Na tę chwilę jednak nie wygląda to Moniko źle.
Podtrzymuję jednak to co napisałam wcześniej odnośnie konkretnych badań kontrolnych.
W badaniu MSLT-1 nie wykazano poprawy czasu przeżycia do wystąpienia nawrotu choroby i czasu przeżycia całkowitego w całej analizowanej grupie chorych poddanych biopsji węzłów wartowniczych w porównaniu z grupą poddaną obserwacji. Jednak w podgrupie chorych z obecnymi przerzutami do węzłów chłonnych przeżycia 5-letnie były znamiennie większe wśród chorych, którzy zostali poddani natychmiastowej limfadenektomii w przypadku stwierdzanego przerzutu do węzła wartowniczego w porównaniu z chorymi poddanymi takiemu leczeniu później, z powodu wykrycia klinicznie jawnych przerzutów (72,3% wobec 52,4%).
To ciagle wcale nie jest 100% dowod. Jak sama widzisz pierwsze zdanie wyklucza reszte. Calkowita przezywalnosc pozostaje bez zmian. Byc moze wyciecie wezla opoznia chorobe. Nie wiadomo jaka to byla tez podgrupa, jak liczna i jakie wszyscy mieli parametry? To jest wszystko dosc zawile i nie ma wcale jednoznacznej odpowiedzi. W przypadku cienkich czerniakow do 1mm wyciecie wezlow bedzie mialo nikly jesli jakikolwiek wplyw na przezywalnosc bo tylko 5-10% bedzie mialo przerzut do wezla w momencie wyciecia czerniaka.
W przypadku cienkich czerniakow do 1mm wyciecie wezlow bedzie mialo nikly jesli jakikolwiek wplyw na przezywalnosc bo tylko 5-10% bedzie mialo przerzut do wezla w momencie wyciecia czerniaka.
Cienkie czerniaki to czerniaki < 1 mm grubości wg skali Breslow. Autorka wątku nie ma cienkiego czerniaka, jeśli już mamy się trzymać konkretów.
A w zaleceniach postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w nowotworach złośliwych nie dostrzegłam niczego, co by sobie zaprzeczało. Staram się jak mogę czytać ze zrozumieniem.
Wytłumaczę jednak: u chorych na czerniaka ze wskazaniem do oznaczenia węzła wartowniczego nie ma żadnej pewności czy jest on zajęty czy nie. To się okazuje dopiero po badaniu. Na kogo wypadnie na tego bęc - ci chorzy, u których węzeł okazał się zajęty i zostaną następnie poddani limfadenektomii mają o ok. 20% większe szanse, że nawrót nie nastąpi. 20% - właśnie dzięki pobraniu do badania węzła wartowniczego. To sporo.
Dyskusję na ten temat uważam za zakończoną.
Cienkie czerniaki (< 1 mm grubości wg Breslowa) są przeważnie wykrywane przypadkowo w czasie badania lekarskiego, natomiast bardzo rzadko przez chorego czy przez najbliższych członków rodziny.
należy dodać, że cienkie czerniaki (o grubości ≤ 1 mm wg Breslowa) nie tworzą wyczuwalnego
palpacyjnie zgrubienia w porównaniu z prawidłową skórą w otoczeniu zmiany.
Nikogo wblad nie wprowadzam. Stopien IA konczy sie na 1mm wlacznie stad 1mm mozna zaliczyc jeszcze do cienkich czerniakow.
Zgadzam sie z tymi zaleceniami... jedyne o co mi chodzilo to ze lekarz Moniki powiedzial ze jak nie wytnie sobie wezla to skroci sobie zycie. Skad taka pewnosc?. Nie ma jak narazie dowodow na to ze biopsja jest skuteczna w leczeniu, jest raczej jedynie pomocna przy okreslaniu stopnia zaawansowania czerniaka.
Zatem musi się Pan zgodzić stefanku, że biopsja węzła wartowniczego była u autorki wątku wartościowa.
Wystarczy spojrzeć na wskazania, z którymi się Pan zgodził.
Pozdrawiam.
O widzę,że ciekawa dyskusja się toczy.....P.Madziu Pani jest wspaniała i tak dużo wie,że żałuję,że nie jest Pani moim lekarzem
Jeżeli chodzi o oznaczenie i usunięcie wartownika to zarówno mój onkolog z regionu jak i profesor Rutkowski byli tego samego zdania-mimo,że naciek 1mm to jest to typ guzkowaty przez co zabieg ten wyjdzie mi na dobre.
Zapomniałam wspomnieć,że usg j.brzusznej jak i węzłów chłonnych ok
W morfologii jakieś tam małe otchylenia,ale to drobiazg.
Czekam na opis rtg(ma być w środę).....no i w poniedziełek(16 lutego)wycieczka do Wawy.
[ Dodano: 2015-02-08, 17:28 ]
Mam jeszcze pytanie do P.Madzi (Dum Spiro Spero)czy mogę zażywać witaminy b complex i d3?lekarz mi te własnie tableteczki zalecił na wypadanie włosów(d3 na receptę).Na forum sporo osób pisze,że lekarze zalecają ograniczenie w diecie witamin z grupy b i teraz to już zgłupiałam.
Aaaa i jeszcze jedno P.Magdo czy mogę brać retinoidy?pyt już o to,ale nikt nie odp.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum