witam Was wszystkich cieplutko po kilku dniach przerwy... bo musielismy dzialac...
W poniedzialek skierowanie od lekarza rodzinnego na ostry dyzur neurologiczny
Tata ma paraliz/odretwienie lewej czesci glowy i opadajacy kacik ust (taki troche efekt jak przy wylewie)
Przyjety pod pod wieczor dostal tylko kroplowke z czyms co okreslil jako "K" - potas??
Dzis (sroda) mial TK glowy, nie wiemy kiedy wyniki
Ponadto zauwazylismy ze brak mu prostych slow, zaczyna belkotac niewyraznie - moze na skutek tego czesciowego paralizu, ale w ten poniedzialek to z nim prawie kontaktu nie bylo. Wczoraj i dzis twierdzil, ze dalej widzi podwojnie, glowa strasznie boli a swiat wiruje ale przynajmniej mowil przytomnie...
Tak strasznie ciezko bylo mi sie z nim zegnac, wiem ze widze go ostatni raz, z ciezkim sercem wrocilam do domu...
prowadzacy Tate lekarz na onkologii ma miec konsylium z profesorami i uradzic co dalej robic, ale podejrzewam, ze beda chcieli poznac wyniki TK przed podjeciem decyzji
oby wykrasc temu dziadostwu jeszcze troche czasu...
jeszcze raz dziekuje za wlaczenie sie do mojego watku i wszystkie informacje