1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz przerzutowy do jelita grubego i nadnercza - pytania
Autor Wiadomość
SebastianP 


Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 43
Skąd: wielkopolska
Pomógł: 7 razy

 #1  Wysłany: 2011-03-07, 22:37  Guz przerzutowy do jelita grubego i nadnercza - pytania


Dzień dobry,

nie wiem, czy w dobrej kategorii założyłem ten wątek, ale sytuacja, którą chciałbym opisać, mając nadzieję na pomoc z Państwa strony, jest sama w sobie dla mnie niejasna, bo dotyczy po troszę nowotworu zlokalizowanego w nadnerczu oraz guza przerzutowego do jelita grubego.
Wszystko to dotyczy mojego taty, u którego zdiagnozowano raka i jesteśmy właśnie na początku trudnej walki. Postaram się bardzo zwięźle opisać sytuację.

Tata ma 67 lat, 180 cm wzrostu, obecna waga 65 kg :(. W przeszłości miewał problemy z lewą nerką (kamica), rozbijane kamienie. 10 miesięcy temu miał atak (wymioty, temperatura) - trafił do szpitala i zdiagnozowano zapelenie dróg moczowych. USG nerek wówczas nic nie wykazało. I oto w grudniu 2010 r. tata wymacał zgrubienie w okolicach jelita. Początkowo myślał, że to przepuklina i zignorował sprawę, ale pojawiła się wysoka gorączka. Lekarz pierwszego kontaktu skierował tatę do chirurga. I tu pojawia się pierwsze rozpoznanie - Zapalenie uchyłka jelita grubego

22.12.2010

USG jamy brzusznej
wątroba wielkości prawidłowej o prawidłowych zarysach , normoechogeniczna.Śledziona niepowiększona o jednorodnej , prawidłowej echogeniczności. Wielkość i echogeniczność trzustki w normie. Stan po cholecystectomii.
Drogi żółciowe i układ wrotny nie są poszerzone. Przestrzeń zaotrzewnowa bez zmian. Nerki położone i układ wrotny nie są poszerzone. Przestrzeń zaotrzewnowa bez zmian. Nerki położone typowo, wielkości w normie, bez widocznych złogów i bez cech zastoju. W górnej części nerki prawej obecna mała torbiel prosta śr. 1 cm . lewa nerka normoechogeniczna. Pęcherz moczowy obkurczony. Poniżej górnego bieguna śledziony i przyśrodkowo od niej widoczna jest zmiana guzowata o zarysach policyklicznych , hipoechogeniczna o wym. ok. 12 x 10 x 8,5 cm . Zmiana nie wykazuje zwiększonego unaczynienia w D i jest niejednorodna z wyższymi echami w jej części centralnej - może odpowiadać Tu śledzionowego zagięcia okrężnicy

W związku ze stanem zapalanym nie można wykonać kolonoskopii.
Kolejne rozpoznanie: Guz esicy

21.01.2011
Kolonoskopia

Kolonoskopia:jelito dobrze przygotowane do badania . Osiągnięto kątnicę. Jelito w obejrzanym odcinku prawidłowe z gładką, błyszczącą błoną śluzową i widoczną siatką naczyniową. Na 20 cm. na granicy esiczo-zstępniczej śródścienna zmiana guzowata twarda , na zewnątrz z tkankami mniej spoistymi. Motoryka jelita wolna. Hemoroidy I st

I tu pojawiają się niepokojące wyniki dodatkowych badań:
CEA: 124,2 ng/ml
AFP: > 350,00 ng/ml
PSA TOTAL: 0,48 ng/ml


11.02.2011
Lekarze podejmują decyzję o wycięciu guza. Jak się okazało był tu duży guz: 8x6x10 cm, naciekający jelito. Wraz z guzem wycjęto przylegające węzły chłonne. Lekarze podczas resekcji obejrzeli wątrobę, żołądek i nie stwierdzili widocznych zmian przerzutowych, nacieków na organy sąsiadujące. Resekcja i zespolenie jelita.

Wynik badania histopatologicznego:

Adenocarcinoma (S100,viraentyna, CD34,NSE, CK2O)-wynik ujemny;CK 7 wynik dodatni); Ki 67 dodatni w około 40% komórek nowotworowych;barwienie na obecność śluzu wynik dodatni (Alcjan blue+). W oparciu o wyniki badań immunohistochemicznych należy przyjąć, że guz nowotworowy lokalizujący się w ścianie jelita z częściowym naciekaniem błony śluzowej właściwej najprawdopodobniej odpowiada przerzutowi gruczolakoraka z dróg wątrobowych,żółciowych lub trzustkowych.
Znaleziono jeden węzeł chłonny z przerzutem.Cięcie chirurgiczne w obrębie niezmienionych tkanek.
Opis makroskopowy:Jelito grube dł. 12 cm, guz nowotworowy wym. 8x6x10cm.

Po operacji tata miał problemy z oddawniem moczu, wdało sie zapalenie cewki moczowej, które ustąpiło, ale problemy z oddawaniem moczu są nadal - oddaje mocz dopiero, gdy odczuwa lekki ból pęcherza.

Kolejne rozpoznanie:

18.02.2011 wykonano USG jamy brzusznej

Stan po zabiegu operacyjnym jelita grubego, w środbrzuszu rana pooperacyjna. Wątroba i śledziona wlk i echogeniczność w normie. Stan po cholecystektomii. Drogi żółciowe i układ wrotny nie wykazują poszerzenia. Nerki położone typowo wlk w normie. W górnej części nerki prawej torbiel prosta śr 12mm, bez złogów i bez zastoju w nerce. Układ zbiorczy nerki lewej nieco poszerzony, bez widocznych w nerce złogów. Od strony wnęki śledziony, do przodu od górnego bieguna lewej nerki widoczna zmiana guzowata o wym ok. 14x8cm. Zmiana ma policykliczne zarysy, echogeniczność niejednorodną nieco niższą niż echogeniczność śledziony i nie wykazuje zwiększonego unaczynienia w PD - krwiak lub Tu. Przepełniony PM ma prawidłowy kształt, nie zawiera ech patologicznych. Pojemność pęcherzyka wynosi ok. 1000ml - wskazane jego odbarczenie. W zachyłkach podwątrobowych wolnego płynu w otrzewnej nie stwierdzam. W niewielkiej ilości wolny płyn widoczny w otrzewnej miednicy mniejszej,

24.02.2011
Tomografia jamy brzusznej z kontrastem - Wątroba prawidłowej wielkości, bez zmian ogniskowych. Drogi żółciowe nieposzerzone; powietrze w PZW - stan po cholecystektomii/ Prawdopodobnie zabieg (endoskopowy) w obrębie brodawki Vatera. Trzustka atroficzna przewód trzustkowy nieposzerzony. Śledziona niepowiększona, struktura miąższu nieposzerzona. Nerki prawidłowej wielkości, warstwa miąższowa prawidłowej grubości, zarysy regularne. Układ zbiorczy obu nerk nie wykazuje cech zastoju. W okolicy wnęki prawej nerki 2 torbiel miąższowo podtorebkowa śr 1cm. Prawe nadnercze bez zmian. Guz lewego nadnercza o wym poprzecznych 8/10 cm, sięgający od okolicy podprzeponowej do wnęki lewej nerki - obraz może odpowieadać przerzutowi do lewego nadnercza. Nie można wykluczyć guza pierwotnego (pheochromocytoma/ rak nadnercza/). Guz dochodzi do wiązki naczyniowej lewej nerki. Przylega ściśle do lewej odnogi przepony w odc. przykręgosłupowym oraz do torebki śledziony - naciek/ Modeluje żyłę śledzionową- zmian zakrzepowych w jej obrębie nie stwierdza się - naczynie prawidłowo zakontrastowane.

Ostatnie dodatkowe badania:

Inne badania: PSA_Total /17.02.2011/ 0.74 ng/mL
Badanie bakteriologiczne - /18.02.2011/ mocz - posiew jałowy
/21.02.2011/ mocz - posiew jałowy

MORFOLOGIA
HGB - 6.7
HCT - 334
RBC - 3.56
WBC - 9.8
PLT - 205
OB -80

Mocznik - 38 (mg/dl)
Kreatynina 0.9 (mg/dl)
Glukoza 5.2 (mmol/l)
Na+ 137 (mmol/l)
K+4.2 (mmol/l)
CI+ 100 (mmol/l)
Białko całk. 8,4 (g/l)

Zalecania: Chory skierowany do Oddziału Onkologi

W dniu dzisiejszym (tj. 7.03.2011) tata został przyjęty na onkologię. Pobrano krew do badania, zrobiono RTG klatki, EKG i echo serca.

To jest w zasadzie cała dokumentacja medyczną, jaką dysponujemy. Próbowałem dowiedzieć się od lekarzy, z czym mamy do czynienia, ale dotychczas nie postawiono ostatecznej diagnozy. Było podejrzenie, że to rak jelita grubego z przerzutem do nadnercza, później że może odwrotnie, a były też przypuszczenia, że ognisko przerzutowe może być gdzieś indziej (np. wątroba, trzustka).
Tata czuję się dobrze i właściwie poza niewielkim sporadycznym bólem w jelitach (stan po zespoleniu) nie odczuwa innych dolegliwości. Owszem jest bardzo słaby, bo od grudnia większość czasu był na kroplówkach (stan zapalny jelita, a później operacja) i nie przybiera na wadze, ale ma apetyt.
---------------

Z czym możemy mieć tu do czynienia? Czy to może być rak nadnercza? Jeśli tak, to czy uzasadnione jest jak najszybsze usunięcie nadnercza (a może całej nerki, która już a przeszłości dawała niepokojące objawy)? Jak może przebiegać teraz leczenie? Czy tata dostanie chemię? Czy przy tej wadze i jednak słabym wciąż organizmie chemia nie zaszkodzi?
Pytań mamy wciąż bardzo wiele, a odpowiedzi jeszcze brak. :( Najważnejsze, że tata chce walczyć, a my rodziną się nie poddajemy! Jeśli ktoś z Państwa zmagał się z podobną sytuacją, bardzo proszę o rady, opinie. Byłbym również wdzięczny za wszelkie informacje od specjalistów, którzy mogą coś więcej powiedzieć na temat stanu taty i zalecanego leczenia.
Dziękuję i przepraszam za nadmiar tekstu, ale chciałem w miarę precyzyjnie przedstawić sytuację.
-- Sebastian
 
SebastianP 


Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 43
Skąd: wielkopolska
Pomógł: 7 razy

 #2  Wysłany: 2011-03-22, 21:49  


Witam ponownie,

jeśli jest ktoś, kto śledzi mój wątek i opisaną historię, to chciałbym tylko dodać, jak wygląda aktualnie sytuacja. Od 14.03 - 18.03 tata otrzymał chemię 5-dniową w zastrzykach. Niestety nie wiem, co to była za chemia, bo ciężko uzyskać od lekarzy jakąkolwiek informację. :-( Zrobiono ponownie tomografię komputerową, która potwierdziła guz lewego nadnercza o wymiarach 10 cm.
Lekarz prowadzący stwierdził, że guz nadnercza jest prawdopodobnie guzem przerzutowym z jelita grubego. Według niego taka sytuacja zdarza się rzadko, ale być może tata jest w tej niewielkiej grupie osób, u których takie przerzuty występują. Teraz do 11.04 tata przebywa w domu, a później kolejna seria chemii w zastrzykach (bez hospitalizacji), a następnie kolejna tomografia, która ma dać odpowiedź, czy guz reaguje na chemię. Pocieszające w tym wszystkim jest to, że RTG płuc i najświeższa tomografia nie wykazała innych przerzutów - trzustka, wątroba, żołądek, płuca są czyste.

Chciałem się zapytać, czy w sytuacji, gdyby guz jelita grubego okazał się guzem pierwotnym (a został już usunięty) i usuniętoby operacyjnie guz nadnercza, to jest jakakolwiek szansa na całkowitą remisję choroby? Czy guz przerzutowy może dawać kolejne przerzuty?
Będę wdzięczny za wszelkie komentarze.
Dziękuję i pozdrawiam
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #3  Wysłany: 2011-03-22, 22:25  


Przyjmując, że mamy do czynienia z rakiem jelita grubego (tam często występuje adenocarcinoma) z przerzutem do nadnercza, to jest to IV stadium zaawansowania choroby - najwyższe. Wówczas nie wykonuje się zabiegów usunięcia przerzutów, ponieważ nie wiadomo czy nie doszło już do mikrorozsiewu kom. nowotworowych.
Na pewno dobrą informacją jest to, że płuca, wątroba są czyste.
Lekarze wspominali o możliwości operacyjnego usunięcia guza z nadnercza w przypadku jego regresji po chemii?

Dobrze byłoby, gdybyś dowiedział się jaka to chemia - po prostu poproś lekarza prowadzącego o taką informację (lub niech tata poprosi).
_________________
 
ewik 


Dołączyła: 08 Paź 2010
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Pomogła: 20 razy

 #4  Wysłany: 2011-03-23, 08:50  


Witaj,
Niewiele pomogę jeśli chodzi o pytania co do możliwości remisji choroby, ale rzuciłam okiem na wyniki badania krwi i (o ile nic się do tej pory nie zmieniło i nie ma tam jakichś błędów) to nie wygladają za dobrze. Bardzo niska hemoglobina (dolna granica normy dla mężczyzn to 14), mało czerwonych krwinek, wysokie OB. Z takimi wynikami raczej nikt nie podejmie się operacji.

Wydaje mi się, że musisz wydobyć jak najwięcej informacji od lekarza prowadzącego - nie daj się zbywać, pacjent ma prawo do informacji i swoich wyników. Spytaj koniecznie, jakiego rodzaju chemię otrzymuje Tata i czy jest ona wstępem do operacji czy też ma charakter paliatywny.

Trzymam kciuki!
_________________
pozdrawiam,
Ewik
 
SebastianP 


Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 43
Skąd: wielkopolska
Pomógł: 7 razy

 #5  Wysłany: 2011-03-23, 09:51  


Dziękuję bardzo za obie odpowiedzi. Spróbuję dowiedzieć się, jaką dokładnie chemię podano tacie. Lekarz powiedział tylko tyle, że to "chemia przerzutowa" - słaba, bo z mocniejszą tata mógłby mieć problem.
Faktycznie wyniki krwi są kiepskie, ale zamieszczone przeze mnie badania były robione w tydzień po operacji usunięcia guza na jelicie. Pocieszam się, że kolejne badania krwi robione zaraz po przyjęciu na onkologię i w trakcie pobytu będą lepsze.
Jeśli chodzi o ten guz nadnercza, to lekarz wspomniał, że będzie go trzeba usunąć operacyjnie, z całym nadnerczem, ale nic więcej nie powiedział.

Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam
-- Sebastian
 
SebastianP 


Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 43
Skąd: wielkopolska
Pomógł: 7 razy

 #6  Wysłany: 2011-04-03, 17:52  


Witam ponownie na forum,

mam informację na temat chemioterapii, jaką ma otrzymać tata. Na skierowaniu na oddział chemioterapii jednego dnia widnieje zlecenie w postaci kodu: II.5Fu+LV. Próbowałem to rozszyfrować i wychodzi mi na to, że jest to chemia składająca się z 5-Fluorouracylu + Leucovorin. Będzie to druga seria chemii podawana codziennie przez 5 dn.
Czy ktoś z Państwa ma jakieś doświadczenie z tą chemioterapią? Z tego co udało mi sie wyczytać, to jest to chyba standardowy schemat leczenia chemią w raku jelita grubego. Jak ocenia się skuteczność tej chemii?
Na tę chwilę tata czuje się dobrze, wraca apetyt po pierwszej chemii i poza ogólnym osłabieniem organizmu (stan pooperacyjny) muszę powiedzieć, że jest nieźle.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #7  Wysłany: 2011-04-03, 18:34  


Tak, 5FU/LV to schemat chemii składającej się z 5-fluorouracylu i leukoworyny.

Jeśli znasz angielski możesz na temat tej chemii poczytać tutaj:
Patient Treatment Information: 5-FU + LEUCOVORIN
_________________
 
SebastianP 


Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 43
Skąd: wielkopolska
Pomógł: 7 razy

 #8  Wysłany: 2011-04-03, 19:12  


Dziękuję za materiał. Zapoznałem się z nim i wiem już więcej o możliwych skutkach ubocznych. Dotychczas po pierwszej serii chemii u taty pojawiały się tylko wymioty i ogólne osłabienie organizmu połączone z brakiem apetytu. Tata stosuje się do zaleceń wskazanych w opracowaniu: częste, niewielkie posiłki połączone ze spacerem przed i po posiłku. Jakoże tata stracił sporo na wadze w czasie przed i po operacji guza jelita, dołączyliśmy do codziennego żywienia Nutridrinki.
Chciałem jeszcze zapytać o jakieś chemioterapie niestandardowe - czy lekarze, oceniając skuteczność leczenia standardowego, mogą stosować jakieś inne terapie, występując z wnioskiem do NFZ. Jak to jest w przypadku raka jelita grubego - czy są takie terapie niestandardowe, które przynoszą lepsze efekty niż 5FU/LV?
Dziękuję i pozdrawiam
Sebastian
 
Ddorota 


Dołączyła: 24 Sty 2011
Posty: 42
Skąd: warszawa
Pomogła: 7 razy

 #9  Wysłany: 2011-04-11, 15:12  


Witaj Sebastian,
mój mąż też ma przerzuty do nadnerczy, niestety ma również przerzuty do wątroby. 1 kwietnia była próba operacyjnego usunięcia przerzutów (także w nadnerczach). Bardzo na to liczyliśmy, okazało się jednak że operujący musiał odstąpić od planowanej operacji. Nie udało się, ale to tylko jedna runda, my walczymy dalej |kill| :trtd: Jeśli będziesz chciał więcej informacji to chętnie służę pomocą. Było to w klinice na Banacha.
pozdrawiam serdecznie i życzę dużo sił do walki i zdrowia dla Taty
Dorota

[ Dodano: 2011-04-11, 16:15 ]
odstąpiono od operacji ze względu na ilość zmian wątrobie
_________________
ddorota
 
SebastianP 


Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 43
Skąd: wielkopolska
Pomógł: 7 razy

 #10  Wysłany: 2011-04-11, 15:34  


Witam!
Dziękuję za wiadomość, tym bardziej dla mnie ważną, bo nie udało mi się dotychczas znaleźć tutaj na forum kogoś, kto walczyłby z rakiem jelita grubego z przerzutem do nadnerczy. Podobno taki przerzut występuje dość rzadko, a jednak...
U mojego taty zdiagnozowano na tę chwilę guz przerzutowy na lewym nadnerczu wielkości 10 cm. Dziś tata rozpoczął drugą serię chemii według standardu 5FU/LV. Czy Twój mąż też dostawał/dostaje taką chemię czy coś innego? Dzisiaj pocieszyliśmy się, bo tata miał lepsze wyniki krwi - płytki krwi 339 i hemoglobinę 7,95, więc nie było przeszkód do podania chemii. Jest to chemia pięciodniowa - zastrzyk + płukanie kroplówką i może wrócić do domu.
Na razie lekarze nic nie mówią o operacji, chociaż wcześniej wspominali, że trzeba będzie chyba wyciąć to całe nadnercze. Jutro może dowiemy się od lekarz prowadzącej, jaki w ogóle mają plan - czy teraz już operacja czy dopiero po 5 seriach chemii.
Problemem niestety jest jeszcze mała waga - tata waży tak w okolicach 66-67 kg i nie bardzo może przytyć. Ma problem z jelitami - nie wiem, na ile to problem po operacji usunięcia guza jelita - a na ile objaw chemii, która powoduje czasami zaparcia.
Ale przez cały czas walczymy, uzupełniając dietę Nutridrinkami.
Chciałbym Cię zapytać o jedną rzeczy - czy Twój mąż ma jakieś dolegliwości w związku z tym przerzutem nadnercza - bóle, zmiany hormonalne itp? Czy stosujecie jakieś specjalne leczenie poza chemioterapią? Co w ogóle mówią Wam lekarze?
Dziękuję za wiadomość i pozdrawiam, życząc dużo sił i wytrwałości Tobie i mężowi.
-- Sebastian
 
Ddorota 


Dołączyła: 24 Sty 2011
Posty: 42
Skąd: warszawa
Pomogła: 7 razy

 #11  Wysłany: 2011-04-11, 22:19  


Witam,
mąż od roku walczy z chorobą. Najpierw wykryto przerzuty a dopiero później guz pierwotny. Operację usunięcia guza jelita miał w marcu 2010. od tamtego czasu jest pod opieką dr immunolog, która różnymi preparatami (w zależności od męża wyników badań) wspiera system odpornościowy. Rzeczywiście bardzo to nam pomogło, mąż przez ten rok mimo 14 pełnych cykli różnych chemii nie miał nawet jednej infekcji i ma wciąż bardzo dobre wyniki badań, kontrolowana jest praca różnych organów i wszytko pracuje bez większych problemów :-D , mimo tak wielu zmian na wątrobie mąż utrzymał przez ten rok swoją wagę - około 90 kg. Teraz też się nie poddajemy, jest jeszcze szansa w radioembolizacji zmian na wątrobie, najważniejsze to nie poddawać się ...
tego wam z serca życzę, jak będziesz chciał coś więcej jeszcze wiedzieć to oczywiście...
ważne też jest to, żeby nie opierać się tylko na tym co mówi lekarz prowadzący tylko samemu szukać , pytać i zabrzmi to nieco dziwnie ale nawet delikatnie,,wymagać"
pozdrawiam
Dorota
_________________
ddorota
 
SebastianP 


Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 43
Skąd: wielkopolska
Pomógł: 7 razy

 #12  Wysłany: 2011-04-14, 13:22  


Witam wszystkich,

dzisiaj tata był na kolejnym zastrzyku z 2 cyklu chemii i rozmawiał z lekarzem prowadzącym. Zapytał o operację tego guza na lewym nadnerczu i usłyszał, że gdyby istniała taka możliwość, to już dawno tata poddany byłby takiej operacji. Jednak zdaniem lekarza jest to bardzo trudna i bardzo inwazyjna operacja, zatem pozostaje chemioterapia. Lekarz powiedział, że po 3 cyklu chemii wykonane zostaną badania kontrolne, które mają dać odpowiedź, jak ten guz reaguje na chemię. Tata usłyszał, że trzeba po prostu normalnie żyć cyt. "jak z cukrzycą" i poddawać się chemioterapii.
Rozumiem to podejście jako naturalne dla chemioterapii paliatywnej, ale zastanawiam się nad tym, jakie mogą być konsekwencje pozostawienia tak dużego guza na tym nadnerczu.
Nurtują mnie takie pytania:

1. Czy faktycznie czasami lepiej jest nie ruszać takiego guza, gdyż inwazja mogłaby stanowić zbyt duże zagrożenie dla organizmu i "sprowokować" dalszy rozsiew nowotworu?

2. Jak taki guz przerzutowy na nadnerczu wpływa na organizm - czy jest toksyczny, czy może być źródłem kolejnych przerzutów, w jakim stopniu osłabia organizm i zaburza jego funkcjonowanie?

Im głębiej w las, tym pytań coraz więcej... :)
Pozdrawiam
-Sebastian
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #13  Wysłany: 2011-04-14, 19:43  


SebastianP napisał/a:
1. Czy faktycznie czasami lepiej jest nie ruszać takiego guza, gdyż inwazja mogłaby stanowić zbyt duże zagrożenie dla organizmu i "sprowokować" dalszy rozsiew nowotworu?

Nie, to błędny pogląd typu "rak boi się noża", że naruszenie go spowoduje dalszy, szybszy rozsiew. To nieprawda.
Raczej chodzi o to, że rozsianego raka (z przerzutami) po prostu zwykle się nie operuje.

Cytat:
2. Jak taki guz przerzutowy na nadnerczu wpływa na organizm - czy jest toksyczny, czy może być źródłem kolejnych przerzutów, w jakim stopniu osłabia organizm i zaburza jego funkcjonowanie?

Guz w nadnerczu jest przerzutem, tak więc nowotwór jest już rozsiany. To może powodować dalsze przerzuty, nie stricte sam guz w nadnerczu. Ewentualne osłabienie organizmu wynika po prostu z istnienia choroby nowotworowej oraz chemioterapii.
_________________
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #14  Wysłany: 2011-04-27, 16:18  


Sebastian

na zaparcie-jeśli jeszcze u Taty występują- można zastosować syrop Duphalac.

Robertowi zdecydowanie pomagało, więc może w przypadku Taty też przyniesie ulgę.
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
SebastianP 


Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 43
Skąd: wielkopolska
Pomógł: 7 razy

 #15  Wysłany: 2011-05-10, 21:58  


Witam wszystkich śledzących mój wątek.

Chcialem napisać krótki update po dłuższej przerwie. Niestety stan ogólny taty bardzo się pogorszył w ciągu ostatnich 2-3 tygodni. Spadła waga (obecnie 62 kg) i niestety postępuje ogólne osłabienie organizmu. Tata prawie całkowicie stracił apetyt po tej drugiej chemii i bardzo nasiliły się dolegliwości związane z chemioterapią, ale pewnie też z samą chorobą.
W zasadzie od wczoraj tata powinien otrzymać 3 cykl 5 Fu +LV, ale lekarze zdecydowali o wstrzymaniu chemii z powodu osłabienia organizmu, chociaż wyniki krwi ma w normie, nie odbiegają od tych sprzed poprzednich chemii:

Leukocyty: 14,60
Granulocyty: 9,57
Hemoglobina: 7,5
Płytki krwi: 382

Lekarz stwierdził, że chemia nie działa i że proces nowotworowy jest bardzo rozsiany. Za dwa dnia tata będzie na oddziale onkologicznym, gdzie mają zrobić USG jamy brzusznej i innej badania i zadecydować, co dalej.
Widać, że lekarze zwątpili, ale my walczymy dalej...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group