Dzis dopiero trafilam na Twoj watek, przeczytalam od poczatku, bardzo dzielnie walczyles. Bardzo mi przykro, ze choroba odbiera juz nadzieje, zycze Ci duzo sily.
Tatuś odszedł od nas dziś o 5.15 rano... :(:(:(
Teraz nie potrafię napisać nic więcej...ale wrócę za jakiś czas na forum i podzielę się z Wami tym, czego doświadczyliśmy w tych ostatnich dniach i godzinach...
A tymczasem tylko podziękuję za wszelkie wsparcie i pomoc, bez których to, co się wydarzyło byłoby o wiele trudniejsze. Dzięki wielu Waszym - często bardzo osobistym i bolesnym - świadectwom walki z chorobą, które uważnie śledziłem przez ostatnie miesiące, zyskałem ogromną siłę, która okazała się niezastąpiona w tym trudnym czasie.
Dziękuję Wam wszystkim...
Nadzieja umarła ostatnia, lecz narodziła sią wiara w nowy lepszy świat, w którym nie ma już smutku i cierpienia...
Sebastian
przeczytałam twoją historię - popłakałam się - naprawdę wyrazy wspólczucia
niestety wszystko przede mną - u mojego taty który jest po drugiej operacji lekarze powiedzieli ze są liczne nacieki i tylko leczenie paliatywne wchodzi w grę - tata tego jeszcze nie wie i ma nadzieje ze ta operacja go wyleczyła ...... straszne co mnie jeszcze czeka....
pozdrawiam cieplutko
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum