Witaj Beatka Może choc troszkę pomogę.Jeśli chodzi o hemoglobinę ,to wskazan do toczenia nie ma.
Rozumiem, ze martwisz sie poziomem płytek u Mamy. Podzielę się z Toba moim doświadczeniem .
Mama moja (drp) toczone miała płytki przy 25 poniewaz zaczęła podkrwawiać.
Podniosły się ale na krótko'
Po jakimś czasie wynosiły 89 i bałam się czy nie właczać leków p/krwotocznych,natomiast lekarz powiedział ,ze ,,badań nie leczymy".
Wiem ,że zastanawiasz sie co zrobić , czy oddać Mamę do szpitala, bo tam nie mozna niestety przebywać 24 godz.
Porozmawiaj z lekarzem z HD niech uzasadni konieczność toczenia .
Beatka cz Mama nie podkrwawia z dziąseł np. lub przy kaszlu?Pozdrawiam
Bardzo proszę, nie wiem po raz który, podawać jednostki.
Zgaduję: 97 tys./mm3 (=k/ul)?
Jeśli TAK, to oczywiście jest to poniżej normy, jednak nie jest zagrożeniem dla życia. I na pewno przy takim poziomie nie przetacza się płytek krwi.
Płytki krwi przetacza się, gdy ich poziom jest poniżej 20 tys./mm3.
"Nawet znaczne obniżenie wartości płytek - do 50 tys. w mm3 nie powoduje żadnego zagrożenia dla zdrowia. (...) Przy poziomie płytek pomiędzy 50 a 20 tys./mm3 zwiększone jest ryzyko powikłań krwotocznych dotyczy tylko osób z dodatkowymi obciążeniami (np. zaawansowaną miażdżycą, nadciśnieniem). Wskazanie do hospitalizacji i ewentualnego przetaczania preparatów płytek (tzw. masy płytkowej) stanowi poziom trombocytów poniżej 20 tys./mm3. Obniżenie ich liczby poniżej 10 tys./mm3 jest już bezwzględnym wskazaniem do transfuzji." źródło: http://www.nowotwor.eu/pr...7d8ce05cf154729
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Wracajac do płytek zerknęłam do swojego wątku ,że przy płytkach 89 nasza Madzia 70 poleciła podawać rutinoscorbin 3 razy po 2 tabletki żeby uszczelnić i wzmocnić naczynia krwionośne zanim płytki samodzielnie nie zaczną się podnosić.
Mama najwyraźniej słabnie z podstawowej choroby, wyniki są coraz słabsze bo rak robi swoje, musisz się liczyć ze wszystkim, bardzo mi przykro, obym się myliła. Wiem, że się boisz, nie zrobisz mamie krzywdy, po prostu opiekuj się Nią najlepiej jak potrafisz. Zawsze rozmawiaj szczerze z lekarzem czy pielęgniarką z hospicjum dopytuj. Ja zadawałam pielęgniarce mnóstwo pytań, Ona mnie uprzedzała co może być i jak mam się zachować, wyjaśniała mi wiele niejasności i pomagała podjąć czasami decyzje co powinnam a czego nie, mówiąc o plusach i minusach, takie rozmowy są bardzo pomocne i uspokajają nas opiekujących się chorymi.
Justyna, przepraszam. Panika mnie ogarnia.
Widzę, że moje HD szwankuje, cokolwiek by się nie działo odpowiedź jedna bo "tak się dzieje w tej chorobie."
Wiem, że tak się dzieje ale ja wszystkiego muszę doszukiwać sie pi internecie i szukać pomocy np u znajomej lekarki. Nie z HD tylko ze stacjonarnego.
Lekarz z HD przychodzi i pyta co mi trzeba wypisać. To ja mam do jasnej cholery wiedzieć co mi trzeba wypisać! ?
A krew trzeba toczyć i tyle.
Mam wrażenie , że lekarz z HD uważa że moja mama tak czy tak umrze i nie ma sensu się starać żeby ta śmierć byla jak najlżejsza.
Jedyną jego inicjatywą w czasie opieki nad moją mamą jest to cholerne toczenie krwi, które jak widzę jest bez sensu jak narazie. O rutinoscorbinie nic nie słyszałam od niego. Dzięki łezka.
Może i ja jestem rozżalona. Ale czy wymagam aż tak dużo? Nie żadam żeby ktoś wyleczył moją mamę, chcę tylko żeby pomogli jej godnie odejść. Uważam, że HD w jednym palcu powinno mieć parę przepisów na odleżyny a nie tylko kazać mi kleić plastry ze srebrem które w mamy przypadku g.... dały.
Mam dosyć.
[ Dodano: 2015-09-17, 20:49 ]
Łezka u mojej mamy płytki samodzielnie już się nie podniosą.
Nie chcę robić czegoś dla świętego spokoju, a wydaje mi się że moje HD tak właśnie działa.
Z tego co się dowiedziałam to toczenie jest tylko na chwilę a spowoduje pospolite ruszenie tego raczyska.
[ Dodano: 2015-09-17, 21:00 ]
Ale się opisałam! Chyba już nikt do mnie nic nie napisze
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-09-17, 21:03 ] Na pewno tak nie będzie, że nikt nie napisze. Rozumiemy Twoją sytuację
Przy takim poziomie płytek (97 tys/mm3) nie ma przesłanek do toczenia ich, jak i również taki poziom (pomimo tego, że jest poniżej normy) nie jest zagrożeniem.
I też nie ma zagrożenia, że się pojawią samoistne podkrwawienia.
BEATASO napisał/a:
Z tego co się dowiedziałam to toczenie jest tylko na chwilę a spowoduje pospolite ruszenie tego raczyska.
Przetoczenie krwi czy płytek nie spowoduje pospolitego ruszenia raczyska.
To prawda, że w tej sytuacji (gdy szpik się dobrze nie regeneruje) przetoczenie płytek czy krwi, poprawi poziom tych parametrów na pewien czas, ale ... że spowoduje pospolite ruszenie raczyska to jakiś mit.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Mam jeszcze takie pytanie.
Lekarz z H Stacjonarnego , która była dzisiaj powiedziała, ze nie ma sensu robić mamie co tydzień morfologii tylko w przyszlym tygodniu sprawdzić elekrolity w krwi. A morfologię raz w miesiącu. Ona też twierdzi, że nie ma sensu toczenie przy takich parametrach. Co o tym myślisz?
Tylko o tym pospolitym ruszeniu to ona mi powiedziała
Jak mi jutro pielęgniarka z HD bo tu jesteśmy zapisani przyniesie skierowanie do szpitala od mojego cudownego lekarza to ją chyba pogonię
Niestety nie jestem znawcą od leczenia paliatywnego. Mogę się tylko powiedzieć, o wynikach morfologii krwi i toczeniach.
BEATASO napisał/a:
Ona też twierdzi, że nie ma sensu toczenie przy takich parametrach.
To prawda. Pisałam już wcześniej:
toczenie krwi, gdy hemoglobina poniżej 8,0 g/dl
toczenie płytek, gdy ich poziom poniżej 20 tys./mm3.
I jeszcze raz powtórzę tym poziomem płytek (97 tys./mm3) bym się nie przejmowała.
BEATASO napisał/a:
A morfologię raz w miesiącu.
Jak dla mnie za mało. Ale wolałabym, aby tutaj wypowiedziały się osoby, które się na znają na leczeniu paliatywnym.
BEATASO napisał/a:
Tylko o tym pospolitym ruszeniu to ona mi powiedziała
Tego nie chcę komentować
BEATASO napisał/a:
przepraszam za moje wybuchy
Takie wybuchy, to nie wybuchy
marzena66 napisał/a:
Zawsze rozmawiaj szczerze z lekarzem czy pielęgniarką z hospicjum dopytuj.
To bardzo dobra rada. Grzecznie konsekwentnie.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
BEATASO napisał/a:
A morfologię raz w miesiącu.
Jak dla mnie za mało.
Jak dla mnie - za dużo Morfologię należy pobrać wtedy, kiedy będziemy mieć jasne przesłanki, że należy toczyć (znaczne osłabienie, znaczna bladość) - nasi chorzy (paliatywni) naprawdę muszą się solidnie napracować nad wyprodukowaniem tego mililitra krwi, który my sobie beztrosko pobierzemy do badań - tylko po to, "żeby wiedzieć".
Obecnie parametry są obniżone, ale absolutnie nie są wskazaniem do toczenia krwi.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dzięki Madzia.
U nas bardzo źle . Mama od rana wypiła 1 nutridrinka I w sumie pewnie ze szklankę wody. Bardzo ciężko z kontaktem prawie cały czas śpi. Budzi się na chwilkę I zasypia.
Był u nas ksiądz ale mama nawet nie wie że był.
Żeby tylko nie cierpiała, narazie nic ją nie boli.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum