Johanko..
Jestes cudowna kobieta,byłas z Antonim ZAWSZE!!! Jakie to piekne swiadestwo dla nas czym jest prawdziwa miłość..Ciezko mi strasznie..dzis dopiero zobaczylam,ze Pan Bog wezwał Go po imieniu..Johanko,walczylas do konca..ale tak jak z moim Tatka nic juz nie mozna bylo pomoc..Dalsze zcie tu na Ziemii byloby dla Antoniego meczarnia..sama wiesz..Tam juz nie cierpi,teraz patrzy na Ciebie z nieba,usmiecha sie i mowi ze bedzie z Toba juz zawsze..Ciezko nam zrozumiec czemu teraz,czemu Pan Bog zabiera nam bliska osoba ..przeciez prosilismy,blagalismy w modlitwach i???wiem jedno..u mnie za chwile bo 13 mina 3 miesiace od chwili odejscia Tatki do Pana..Ale choc mi strasznie brakuje zeby Tatke potrzymac za reke,zamykam (przynajmniej staram sie,a latwo nie jest) swoj egoizm i mysle sobie..Jejku przeciez Tatko tak strasznie sie meczyl,tak Go bolalo..gdyby zostal sprawiloby Mu to pozostanie dodatkowego cierpienia..wiec Pa Bog wiedzial kiedy..Dal tyle czasu ,ile mogl..Duzo sily kochana,bardzo duzo...Modl sie za Antoniego dziesiatka rozanca dziennie..Dla Niego teraz jest potrzebna modlitwa,bo sam sobie nie pomoze,natomiast Ty mozesz Mu pomoc..Ostatnio snil mi sie Tatus..i wiesz mowil ze dosyc lez..Oni nie chca bysmy plakaly...
Wieczny odpocznek racz Mu dac Panie,a swiatlosc wiekuista niechaj mu swieci..Niech odpoczwa w pokoju wiecznym.Amen...Niech Aniolowie zaprowadza Go do raju...
http://www.youtube.com/watch?v=bPvAQxZsgpQ