Czyli może warto to jeszcze sprawdzić? Choć missy wyjaśniła że to dwa różne nowotwory.
Zastanawia mnie to czy w naszym przypadku może obejść się bez chemioterapii.
to już chyba zależy od Was. Szczerze mówiąc, w naszym wypadku, to lekarz zlecił porównanie materiałów, ponieważ miał podejrzenia, że zmiana jednak pochodzi od jajnika. On operował i widział to na własne oczy, więc przypuszczam, że wynikało to z Jego wiedzy. Jednak, jak pisałam poprzednio, w pierwszym badaniu, u nas również niby był to inny nowotwór.....
Ja wychodzę z założenia, lepiej sprawdzić dwa razy, niż potem żałować.
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Chemioterapia doustna działa głównie wewnątrz komórek nowotworowych, dzięki czemu uszkodzenie zdrowych komórek jest ograniczone.
(...)
Coraz częściej poza tradycyjną chemioterapią dożylną stosuje się chemioterapię doustną. Jest ona skuteczną, o poznanym profilu bezpieczeństwa, metodą leczenia m.in. raka okrężnicy
Warto temat omówić z lekarzem...
[ Dodano: 2015-03-21, 09:11 ]
Ach - jeszcze jedna ważna sprawa.Generalnie nie stosuje się chemioterapii uzupełniającej w w raku jelita grubego. Wyjątkiem jest rak okrężnicy.
>>źródło<<
Przepraszam ale juz w tym wszystkim się gubię. Mama ma raka jelita cienkiego, okrężnicy, kątnicy, czy czego?;)
Pytam bo dopiero co zakończyłem "studiować" raka jajnika
Na razie męczymy się ze stomią, z którą nie możemy sobie poradzić
Z zamieszczonych badań wynika, że wstępnicy. Poczytaj w sieci o budowie jelita grubego.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Ciągle przeciekają nam te worki, w miejscu gdzie jest przylepiona. Wczoraj już byliśmy u pielęgniarki w szpitalu która założyła mamie stomie gdzie wymienia się sam worek, a to co jest przylepione można trzymać nawet 10 dni, po godzinie wszystko spadło .
W miejscu gdzie jest to przylepione, jest bardzo czerwona skóra a miejscami już robią się rany. Za każdym razem jak przecieka i mama musi część oderwać robią się większe.
I koło się zamyka nie mamy sposobu aby rana się zagoiła.
Dziś pielęgniarka poradziła żeby wysmarować okolice stomii Bepantenem, i nie zakładać worka. A treść jelitowa ma wypływać na gazik, który często zmieniać.
Mówiła też że można wsadzić tampona ale tu pojawiły się wymioty
Wróciłem właśnie od Pani onkolog która prowadzi mamę,byłem sam bo mama nie dała rady, ze względu na problemy ze stomią.
Pani onkolog powiedziała że nie widzi wskazań do podania chemii Operacja była planowana, węzły chłonne ok, Mama ma cieszyć się życiem, a jak tylko lepiej się poczuje ma zrobić, morfologię i markery, a potem wizyta co 2 miesiące.
Na wszelki wypadek umówiłem mamę do innego onkologa, który przyjmuje w szpitalu w Brzezinach. Zobaczymy co powie.
Mammografia wyszła ok. Pytałem o badanie PET ale na tą chwilę nie trzeba robić.
Postępowanie, które zaproponowała p.onkolog jest standardowe i wystarczające .Stopień IIA - oznacza, że rak nie rozprzestrzenił się do węzłów chłonnych i do odległych miejsc.
No ale wyjątkiem jest rak okrężnicy tak pisano kilka postów wcześniej.
Mam nadzieję że onkolog wie co mówi.
Gdzieś wyczytałem że podanie chemii w takim przypadku jest decyzją onkologa, i zdania są podzielone. Ze podanie chemii może wydłużyć czas powstania wznowy.
Tylko martwi mnie ten naciek czy w takim przypadku leczenie uzupełniające nie jest wskazane ,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum