Napiszę co u nas...
Tata jest w trakcie 5.cyklu chemioterapii. Ostatnia "dolewka" z gembcytabiny nie odbyła się. Wyniki nie pozwoliły:( Wyniki morfologii kiepskie. Przesunięto termin na przyszły tydzień, o ile wyniki pozwolą (oby!).
Tata w dalszym ciągu bierze Clexane (2x0,8). Skarży się nadal na bóle głowy. Są codziennie. TK głowy ponoć nie wykazało nic niepokojącego (nie mamy opisu). Czyżby zatem skutek chemioterapii? Obecnie tata jest w trakcie antybiotykoterapii (bakterie w moczu). Kontrolne TK miednicy ma być zrobione po ostatnim cyklu chemii.
Zakończyliśmy 6.cykl chemioterapii (cisplatyna+gemzar). Nie odbyły się wszystkie wlewy, chyba 3 "wypadły" z powodu złych wyników, część była przesunięta, więc z zaplanowanych 18, tata dostał ok.15-16. Samopoczucie było różne-wymioty, biegunki, mdłości. Nadal męczą go silne bóle głowy, bóle nóg. Ma zapisany Clexane, gdyż wciąż jest ryzyko nawrotu zakrzepicy.
W połowie listopada zaplanowano TK miednicy. Czy w razie pogorszenia jest wariant B w tej chorobie?
Z własnego doświadczenia wiem, że tak jeśli lekarz stwierdzi że ogólny stan zdrowia taty pozwala na przyjęcie kolejnej chemioterapii:
http://www.onkologia.zale...o-plciowego.pdf
str 366
Renata66, dziękuję za zainteresowanie. Dzięki takim postom, człowiek nie czuje się taki samotny.
Mija tydzień od ostatniego podania chemii. Tata czuje się lepiej, choć nogi i głowa nadal bolą. Bierze tabletki p/bólowe (tramal z paracetamolem). Dostaje Clexane, gdyż nogi puchną, jeśli nie weźmie. Ma lepszy apetyt. Może uda się trochę przytyć Zobaczymy jaki będzie wynik TK.
Wynik TK miednicy i jamy brzusznej z listopada 2014:
Narządy jamy brzusznej jak w badaniu z lipca 2014r.
Poza zmianami w mięśniach obturatorach wewnętrznych-obustronnie o charakterze zwłóknień-innych patologicznych mas w miednicy nie stwierdzam.
Wg stanu po operacji struktury miednicy bez zmian.
Bez wolnego płynu w badanym obszarze.
Bez zmian meta w kościach.
Odetchnęliśmy Tata co prawda nadal skarży się na bóle głowy i od m-ca również żołądka, ale ma apetyt i udało się trochę przytyć. Nastroje różne, ale walczymy!
Zastanawia mnie jedynie zmiana w mięśniach (2linijka opisu), bo z tego co rozumiem zwłóknienia nie są onkologicznie podejrzane, dlaczego więc jest "innych patologicznych mas nie stwierdzam"? To taka mała wątpliwość, którą proszę rozwiejcie.
Ja Ci nic nie podpowiem, bo się po prostu nie znam, ale każda lepsza wiadomość jest dobra.
Mąż ma potężne bóle głowy tak gdzieś od dwóch miesięcy, praktycznie nie pomagają żadne leki, ale całkiem możliwe, że są to bóle związane z nerwicą lękową. Nie tak dawno, miał duszności i dopiero wizyta u czterech lekarzy uświadomiły mu, że to objawy nerwicy.
_________________ Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
tęcza, dobra wiadomość na początek weekendu. Cieszę się razem z Tobą. Co do wyników się nie wymądrzam, bo się nie znam, ale na pewno mądrzejsi w tej materii zabiorą głos. Ale z tego co czytam to te zwłóknienia są własnie patologiczne, a innych poza nimi nie ma:). Ja tak to rozumiem. Trzymajcie się! I dawaj znać. Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie:)
_________________ Tata NDRP - walczył dzielnie od lutego 2013 do 23 września 2014.
ale są patologiczną (czyli nie fizjologiczną = nie taką, jaka powinna tam być) masą. Jak się skaleczysz w palec i zostanie Ci blizna, to też jest "patologiczna masa"
tęcza napisał/a:
Odetchnęliśmy
Całkiem słusznie
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Początek Nowego Roku nas nie rozpieszcza. OB pod koniec grudnia wzrosło do 130. Pojawiła się znów zakrzepica. No i niestety bóle podbrzusza/okolic jąder. Wizyta u onkologa (rezerwowana w listopadzie)-na koniec stycznia, choć bez badań pewnie i tak nic nie wniesie.
Objawy zbliżone do tych, co przed wznową, więc choć nie dopuszczam tej myśli, pewnie są jej oznaką
Szczerze, myślałam, że chemia na dłużej "zahamuje" rozwój nowotworu...
tęcza,
Może spróbuj wynegocjować u lekarza rodzinnego skierowanie do szpitala? Na diagnostykę bólów brzucha. Jest szansa, że zrobią tam badania (CT np.) i u onkologa pojawicie się już z wynikami.
Przyspieszyłoby to dalsze decyzje co do postępowania - jeśli to wznowa.
A jeśli nie wznowa - ukierunkowałoby leczenie we właściwą stronę.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dzięki Dziewczyny za odzew
Lekarz rodzinny raczej "zostawia" wszystko do decyzji onkologa. Może chociaż uda się namówić na morfologię, choć to pewnie za dużo nam nie powie.
Większość opisywanych przypadków przy raku pęcherza dawała szansę po chemioterapii na pół roku "spokoju", stąd mój niepokój, że coś się zaczyna dziać złego. Bóle i OB nie rokują dobrze-tak myślę. Tata dostał 6.cykli w niepełnej dawce, ale mimo wszystko każdy z nas ma nadzieję, że pokona statystyki i uda mu się wygrać.
Odczyn Biernackiego 74,0 mm < 15,0
Kreatynina w surowicy (M37)1,5 mg/dl 0,7 - 1,3
EGFR 49,5 ml/min/1,73m^2
Wizyta u onkologa pod koniec miesiąca (brak terminów, czekamy od listopada). Od tygodnia ból nóg się nasilił. Tata oprócz zwykłych p/bólowych włączył Tramal i Dicloberl retard. Był dzień, że nie mógł stąpnąć. Boli też kolano, które na razie smaruje maściami p/bólowymi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum