DSS- jak już pisałam, ja sama ledwo zyję jestem po szpitalna. Mama tak źle się czuje od wczoraj wieczora. Dziś po powrocie od chirurga któremu zresztą wspominała o swoich dolegliwościach poczuła się jeszcze gorzej. Chirurg stwierdził jedynie że ma się mama rano zgłosić na oddział.
Od mamy pogotowie własnie pojechało. Jestem cały czas w kontakcie telefonicznym z tatą. Stwierdzili ze po co maja ją brac do szpitala skoro jutro ma się zgłosić na oddział. Lekarz Stwierdził też ze mama tak źle się czuje od tego antybiotyku który przepisano jej na ten cho**rny stan zapalny. Kazali mamie odstawić. Podali no- spę do mieśniowo nic więcej przeciwbólowego ponieważ udało jej się nie zwróc tego leku przeciwbólowego który przepisał jej onkolog.
DSS- czasem łatwo mówic... Weź pod uwage to że nie miaszkamy w tym samym mieście. A ja u mamy nie mogę przebywać ( mój ojciec ma wiecznie obiekcje, ale nie chce na forum pisac o relacjach rodzinnych ja mój ojciec... itd itp)
[ Dodano: 2010-06-23, 09:20 ]
szlag mnie zaraz trafi...
Jutro z rana jadę do mamy do szpitala ( dzisiaj nie mam samochodu i teściowa mi do dzieci nie przyjedzie)
Lekarz z pogotowia który wczoraj wieczorem był u mamy zasugerował że nie powinna brac tego antybiotyku co chirurg jej przepisał. Podobno źle on wpływa na żołądek i jelita. Chirurg przepisując mamie leki nie konsultował się z onkologiem. Była mama tak jak pisałam rano na oddziale przy czym odesłali ją do domu bez niczego że ma sie zgłosić po 10.00 na oddział...
Jak tak można człowieka na resztkach sił tak męczyć jazdami w te i spowrotem. !!!!
Mam nadzieję ze uda mi się jeszcze dzisiaj ściągnąć kogoś do dzieci.
Mamci chce się wymiotować nawet jak zwilży usta
[ Dodano: 2010-06-23, 09:59 ]
Samochód bede miała dopiero po 16.00
Teściowa nie odbiera telefonu, nie ma nikogo innego kto mógł by mi do dzieci przyjechac...
[ Dodano: 2010-06-23, 11:33 ]
7 lipca przyjęcie do szpitala na zdjęcie portu
chirurg stwierdził ze wymioty są własnie spowodowane źle dobranym antybiotykiem który ma własnie takie działania uboczne. Kazali kupić mamie aktimel , odstawić antybiotyk (zrobiła to mama wczoraj) i ma się unormowac stan mamy...Wrazie czego mama ma dzwonić na ostry dyżur, ponieważ teraz i tak nie mają miejsca w szpiatlu .
Na moje
"To do innego szpitala!" usłyszałam "ja nie chce do innego"
Tu piszecie radzidzie co innego, lekarze mówią co innego a ja mam mętlik w głowie bo wiem że Ci którzy prowadzą mamę źle to robią!