clotrimazolum mam w domu , ale bałam się jej dać . Krzyczy na mnie że lekarz kazał wysuszać , anie natłuszczać , ale skoro mówisz że można , daje jej nie dyskutując . Dzięki
Ona troszkę jakby to powiedzieć "przewrażliwiona" . Dzięki . Na marginesie spokojnie nie zwalam odpowiedzialności na Was , jeśli chodzi o porady . Lekarza zapytam
dostałam dziś cios w formie "pisemnej"...08.05.2014 konsultacja z radiologiem , przegląda dokumentacje która juz ma i dostaje opis "świeżej" tomografii komputerowej . Ocenia leczenie na radykalna radiochemioterapie , stopień zaawansowania 2A . Non stop rozmawiam z lekarzami , słyszę " wszystko idzie w dobrym kierunku " . Wypisana do domu z uśmiechem , że leczenie przynosi pozytywne rezultaty . 14.07.2014 wizyta w ambulatorium zakładu brachyterapii . Nowy lekarz . Czyta historie choroby , bada ginekologicznie i stwierdzenie '''no i oby tak dalej , idzie w dobra stronę ''''' . Dziś rozmawiam z jeszcze innym lekarzem który robił Mamie ten zabieg . Słyszę '''''jest wszystko dobrze tolerancja leczenia dobra ''''' a potem dostaje tą oto kartkę "prawdy" . Biegnę do lekarza raz jeszcze i dostaje informacje że lekarz już dziś jest nieosiągalny . 08.05.2014 stopień zaawansowania 2A . 23.07.2014 stopień zaawansowania 3B . Dwa miesiące i taki postęp !!!!! Jaka tolerancja ???? gdzie to idzie się pytam " w dobra stronę" ? !
08.05.2014 stopień zaawansowania 2A . 23.07.2014 stopień zaawansowania 3B
Leczenie zostało rozpoczęte na początku czerwca (post #45), miesiąc po określeniu zaawansowania na stadium IIA.
Jest to czas, w którym choroba mogła zwiększyć zaawansowanie, chociaż moim zdaniem raczej nie aż tak bardzo z IIA do IIIB.
Być może oceny te - IIA i IIIB - zostały dokonane w oparciu o inne kryteria, np. pierwsza z nich jedynie wstępnie - ale tego na pewno nie zweryfikujemy na forum,
a pytanie o tak dużą rozbieżność od IIA do IIIB należy postawić przede wszystkim Waszemu lekarzowi.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Tylko który to nasz lekarz ? bo się już pogubiłam (przepraszam za te zdanie ale jakoś trudno się powstrzymać) jasne że zażądam jasnej czytelnej wyraźnej odpowiedzi za stadium choroby i żadne " wszystko idzie w dobrym kierunku " Dostałam szoku czytając ten wypis aż taka różnica pomimo iż leczenie się zaczęło ? radiolog na konsultacji potwierdził A2 w szpitalu jak Mama leżała nadal było to A2 dziś 3b . Przegrywa , odrazu ta myśl wpada do głowy , ale w takim tempie dwa miesiące ? Wiec jak ten rak reaguje na to leczenie ? Idzie sobie spacerkiem do przodu . przyczepie się tego jak nie wiem i ta operacja chce szczegóły dlaczego nie było i żadne pitu pitu !!!!! I mam pytanie dlaczego na jakiej podstawie ma braći ten Clexan40 ? i kolejne wyjście z siebie , pytałam lekarki jak przeszedł zabieg , miała szumy w sercu pytałam dokładnie o to i o mocz bo miała złe wyniki , i rzez jasna wszystko ok ! a tu o jakie ok ! Ten lek jest na rozrzedzenie krwi , pojęcia nie mam dlaczego mi lekarz o tym nie powiedziała rozmawiając ze mną , nie dając mi szansy zapytać w jakim celu ma to brać .
Ja bym nie wykluczyla mechanicznej pomylki przy pisaniu wyniku (moze poprzednia pacjentka miala 3B?). Ten lekarz nie wydaje sie byc bardzo dokladny Ale na pewno musisz to jak najpredzej wyjasnic.
wiesz że ja pomyślałam to samo , POMYLILI się no POMYLILI się , normalnie amoku jakiegoś dostałam na oślep jej szukałam , tydzień się będę zastanawiać , tylko co jak jak oni się pomyli z tym a2 ? a jeśli to faktycznie jest 3b ?
Witaj,
Też jestem za tym, że może to być błąd techniczny. U mojej mamy też w jednym szpitalu napisali stadium III, a później na onkologii cały czas już II B. Głowa do góry. Ja rozumiem, że człowiek się przejmuje, bo sama tak mam.
Zawsze możecie wystąpić o wydanie pełnej dokumentacji medycznej. Jeśli mama upoważniła Ciebie to możesz to sama zrobić. Ja mówiłam, że potrzebuję na komisję ZUS i miałam bardzo szczegółową dokumentację zawierającą wszystko to, co mama miała robione- włącznie z badaniami krwi.
Pomylili się . Nadal jest to A2 . Zamiast krzyczeć na nich bo taki miałam zamiar stałam słuchałam a łzy leciały strumieniem . Przepraszam padło paręnaście razy , ale ja jakoś nie mogłam wydobyć z siebie głosu , to był monolog . Na szczęście nic Mamie nie mówiłam czekając na potwierdzenie 3B .
Witam . Zakończono 4 brachyterapie . Każdy z pacjentów jest indywidualnością , pomimo iż maja to samo rozpoznanie i te same leczenie . Byłam z Mama od samego początku i dziś obie powiedziałyśmy "do widzenia" . Opisze Państwu Mamy indywidualność - Radio-chemioterapia , długa męcząca , zwaliła Ją z nóg , brachyterapia również zwaliła ją z nóg . O swoim leczeniu wiedziała wszystko , była i jest świadoma jakie leczenie u niej jest stosowane , na czym ono polega i jakie przyniesie rezultaty pozytywne i jakie mogą wystąpić skutki uboczne . Wiedza o tym co Ją czeka pozwoliła Jej na spokój . Świadomość co będzie za chwile , ujarzmiła strach . Napatrzyłam się na wszystko dookoła obserwowałam , moją Matkę i kobiety które tempo patrzyły przed siebie sparaliżowane strachem , i wiecie co ? - moja Matka Je pytała - "co się dzieje ?" nie słyszała odpowiedzi , ale mówiła dalej -"boi się Pani ?" i opowiadała na czym polega ta brachyterapia , nie owijała w bawełnę . "Po zabiegu będzie ciężko , narkoza i odzyskiwanie świadomości po niej , nigdy nie byłam pijana , ale tak musi się czuć pijany człowiek , nawet sikam w cewnik nie wiedząc o tym , leżenie płasko nieruchomo na łóżku nawet 30 minut , drętwieje całe ciało , zawroty głowy , potworne pieczeniu przy sikaniu już świadomym , krew lub nawet skrzepy , ale wieczorem już człowiek jest sobą i czuje że przysmażył go pożądanie ." Te kilka godzin po zabiegu było dla niej ciężkie , powtarzała cicho ale wściekle " jak Ja tak cierpię to mam nadzieje że ty też " . Jest w domu wzięła głęboki oddech i powiedziała " no to do listopada Warszawo "
Ja niewiele mogę ci pomóc, ale na świąd ( taki do " zadrapania się") i pieczenie okolic intymnych polecam Trivagin żel- bez recepty. Stosuję kilka razy dziennie, a jak jest ok- to raz , wieczorem.Są też kapsułki do połykania z probiotykiem.
A dziękuje za rade , nie stosowałyśmy tego preparatu , wypróbujemy . Jak do tej pory skuteczny był clotrimazolum . Te pieczenie "wściekle" było zawsze jednorazowo po wyjęciu cewnika i zabiegu brachyterapii , później ustępowało samoistnie .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum