Blatka, bardzo mocno Cię trzymam za rękę...bądź z Tatą, bądź blisko - on to na pewno poczuje, nawet jeśli nie będzie mógł zareagować...
Daj znać jak wyniki - trzymam kciuki, żeby udało się ten kryzys opanować...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Jutro jadą do Taty moi dwaj bracia, ja zostaję z Mamą.Mam nadzieję, że będzie dobrze. Tatuś już do mnie nie dzwoni, ciągle śpi. Ma bardzo spuchniętą szyję i lewą stronę twarzy. Tak tęsknię do rozmów z nim Bardzo Wam dziękuję.
poproś braci by zapytali czy to nie zespół żyły głównej górnej! A jeśli tak - to jakie w tym szpitalu mają możliwości by szybko interweniować (to bezpośrednie zagrożenie życia!) - przede wszystkim, nie zwlekając, powinno się rozważyć pilne naświetlenie okolicy, w której guz uciska żyłę gł.górną. Jeśli to jest ZŻGG - to często można choremu pomóc i poprawić jego stan! Tylko potrzebne jest pilne działanie. Jeśli pomoc będzie szybka i skuteczna - wszystkie lub większość objawów (które nasiliły się w ciągu ostatnich kilku dni) można cofnąć! Stan chorego w takim przypadku szybko i drastycznie się pogarsza, ponieważ zostaje uciśnięte i częściowo (lub niemal całkowicie) zamknięte naczynie główne - stąd obrzęk, przez upośledzenie krążenia.
Jeśli to ZŻGG - to wymaga natychmiastowej interwencji!... W takich sytuacjach nie można czekać. Nie było takiej możliwości by dzisiaj ktoś opisał/obejrzał to TK?...
Dziękuję Wam bardzo za wszystko. Dostałam informacje od braci, że stan ojca bardzo się pogorszył i lekarze proszą abyśmy wszyscy (rodzina) przyjechali się pożegnać. Tatuś już nie cierpi, nie ma świadomości, oddycha jeszcze sam ale ma zamknięte oczy i nie reaguje na nic.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum